1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rafał Bujnowski w Kunstverein Düsseldorf

Barbara Cöllen12 maja 2005

Do 17 lipca oglądać można w Düsseldorfie prace utalentowanego polskiego malarza i grafika Rafała Bujnowskiego.

https://p.dw.com/p/BIbA
"Wiza-portret" Rafała Bujnowskiego, 2004. Czarno-białą fotografię autoportretu artysta załączył do formularza wizowego do USA. Dostał wizę i dzięki temu pojechał na stypendium do Nowego Jorku, gdzie skończył także kurs pilotażu.
"Wiza-portret" Rafała Bujnowskiego, 2004. Czarno-białą fotografię autoportretu artysta załączył do formularza wizowego do USA. Dostał wizę i dzięki temu pojechał na stypendium do Nowego Jorku, gdzie skończył także kurs pilotażu.Zdjęcie: DW

Sednem twórczości Bujnowskiego jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o status sztuki i artysty w społeczeństwie. Interesuje go także umowność sztuki i jej wartości. Jego własna twórczość jest bardzo indywidualnym i zuchwałym nawiązaniem do pop-artu. Na uwagę zasługuje także miejsce prezentacji prac artysty, a mianowicie renomowana galeria Kunstverein w Düsseldorfie, która stoi vis-a-vis Kunsthalle, gdzie aktualnie prezentowane są prace Gerarda Richtera, najlepiej na świecie sprzedającego swe prace artysty.

„To jest pierwsza taka większa prezentacja. Miałem kilka wystaw w Kolonii, w Monachium. Teraz planujemy wystawę w Berlinie. Mam 31 lat, to nie mogę mieć dużo wystaw" - cieszy się artysta.

Rafał Bujnowski żartuje z przypadkowości sytuacji: Bujanowski w Kunstverein a vis-a-vis Richter w Kunsthalle, obydwaj w dwóch najbardziej renomowanych galeriach sztuki w Düsseldorfie. „To z jednej strony może być ryzykowne, a z drugiej strony zachęcające, albo może dać nowe konteksty i nowe interpretacje.”

Ten młody lecz niezwykle dojrzały i płodny polski artysta zwrócił uwagę Rity Kersting z Kunstverein już kilka lat temu w Krakowie: „W jednej z krakowskich galerii natknęłam się na słynny już obraz-przedmiot Rafała, kasetę wideo – taki fotograficzny hiperrealizm. Leżała tam na stole, a u nas zawisła na ścianie. Te fascynujące makiety sztuki uzmysławiają nam konwencjonalność naszego sposobu patrzenia. Prace Rafała znajdują się w światowych kolekcjach sztuki, także u nas i będą tutaj rozumiane.”

Ekspozycja w Düsseldorfie jest częścią retrospektywy Bujnowskiego głównie z pracami ostatnich pięciu lat. Zestaw prac do wystawy w Kunstverein i znakomity katalog w trzech językach przygotowała Anna Maria Potocka, która obserwuje proces dochodzenia Bujnowskiego do pewnych konkluzji artystycznych od czasu studiów.: „Robienie retrospektywy artyście w tym wieku jest pewnego rodzaju paradoksem” – przyznaje Anna Maria Potocka. Lecz prace Bujnowskiego są w sensie komercyjnym także rzadkim sukcesem i sprzedają się jak ciasteczka.: „One są rzeczywiście czymś takim, co daje przyjemność obcowania na terenie prywatnym, nie wyłącznie galerii. Więc to był ostatni moment, żeby je pokazać, bo za moment będzie to niemożliwe.”

Artystę zajmuje umowność sztuki i jej wartości. Malarstwo Bujnowskiego jest „malarstwem o malarstwie”: „Taka tautologia, masło maślane, ale jakoś nie mogę się angażować poważnie w jakieś ideologie polityczne, religijne, po prostu nie mogę, nie umiem podpisać się pod jakimiś manifestami tego typu. To jest dziedzictwo naszego pokolenia, że tak się wszystko zmieniało, cała polityka. Mam do tego dystans i wszystko ujmuję w ramkach, czarną ramkę w środku jako cytat malarski. Wszystko traktuję umownie i pod kątem.”

Obrazy Rafała Bujnowskiego powstają „od końca”, czyli od technologii. Na przykład do serii „bunkry” artysta najpierw rozlewał na białym płótnie brudną czarną terpentynę, potem ruchami pędzla uzyskiwał strukturę betonu, a następnym malował bunkier – "bo obraz musi coś przedstawiać, tak jest już – inaczej płótno nie byłoby ciekawe. "

Pokazywana w Düsseldorfie seria Bujnowskiego „obrazy w obrazach” traktuje o umowności obrazów, o tym do czego służą: „O tym, że coś przedstawiają jest nieistotne, zamazane, że jest to małym wycinkiem obrazu. Ja postrzegam obraz jako obiekt wiszący na ścianie, który można oglądać pod różnymi kątami i niejednoznacznie, nie w jeden jedyny określony sposób”.

Rafał Bujnowski wszystko, co tworzy multiplikuje, nie mechanicznie lecz ręcznie. Multiplikowane obrazy wyczyszczone są z przypadkowości, z incydentów natury artystycznej. Są one także wyrazem ironicznego podejścia artysty do sztuki, która gloryfikuje, czy sakralizuje obiekt jako unikat. Bojnowski kładzie akcenty na technologiczny sznyt, jakie mają plastikowe odlewy: „ale zawierające w sobie rytm, który jest dla mnie bardzo istotny, bardziej niż kolor”.

Sukces prezentacji prac Bujnowskiego w Düsseldorfie jest gwarantowany. Kunstverein już w ubiegłym roku udało się zwrócić uwagę na twórczość artystyczną dwóch innych artystów młodego pokolenia z Polski: Pawła Altheimera i Artura Zmijewskiego – mówi Rita Kersting: „Zainteresowanie polską sztuką wśród niemieckich galerzystów jest na pewno obecnie bardziej widoczne, nie tylko dlatego, że mamy Rok Polski w Niemczech. Odnoszę wrażenie, że trwa on już od ubiegłego roku. Środowisko sztuki w Niemczech z dużym zainteresowaniem śledzi, co dzieje się szczególnie w polskim malarstwie.