Radioaktywność w żywności – co nam grozi?
27 marca 2011Szpinak, kapusta, brokuły i komatsuna, czyli szpinak japoński, to pierwsze warzywa, które w odległości 30 km od reaktora atomowego Fukushima uległy kontaminacji. Dlaczego akurat te rodzaje warzyw? „Ponieważ mają szczególnie dużą powierzchnię liści", wyjaśnia David Tait z Instytutu Maxa Rubnera w Kilonii. Im większa powierzchnia liści, tym więcej osadza się na nich cząstek radioaktywnych, mówi ekspert ds. radioaktywności w roślinach i produktach spożywczych.
Cząstki radioaktywne da się częściowo usunąć
Radioaktywny pył z uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima rozproszony w powietrzu, powoli opada na ziemię, osadzając się na powierzchni różnych części roślin: na liściach, łodygach, czy gałązkach. Łatwo go stamtąd usunąć, przynajmniej częściowo, poprzez sterylizację w wodzie. David Tait mówi, że w ten sposób można usunąć 50 do 90 proc. cząstek radioaktywnych z warzyw. Dotychczas stwierdzono przede wszystkim wyższe stężenie radioizotopu jodu 131. Czas jego połowicznego rozpadu wynosi około 8 dni. W tak krótkim czasie nie dojdzie do skażenia gleby, a poprzez korzenie, całej rośliny. Dlatego niektóre warzywa jak marchew, czy rzodkiewka, nie zostały skażone. Jod 131 jest stosunkowo niegroźny.
Cez utrzymuje się w glebie przez wiele dziesięcioleci
Dla rolnictwa najbardziej niebezpieczne są długożyciowe izotopy cezu. Kontaminacja utrzymuje się do 30 lat. Jeśli dostaną się do gleby, będą przyswajane przez rośliny. Dlatego jeszcze dzisiaj, 25 lat po katastrofie nuklearnej w Czarnobylu, grzyby z niektórych lasów na południu Niemiec są skażone radioaktywnie. Płukanie w tym przypadku na nic się nie zda, bo jest nieskuteczne. Jeśli człowiek spożyje skażone rośliny, radioaktywny cez, jako analog potasu, dostanie się do obiegu krwi i do mięśni, i w ten sposób nastąpi skażenie tkanek.
Pierwiastki radioaktywne skażają owoce morza
Dla flory i fauny morskiej wykorzystywanej w kuchni japońskiej eksperci nie dostrzegają na razie tak dużych zagrożeń jak dla rolnictwa. A to dlatego, że w oceanach następuje szybsze rozrzedzenie cząstek radioaktywnych, zaznacza Ulrich Rieth z Federalnego Instytutu Rybołówstwa Ekologicznego w Hamburgu. To nie znaczy jednak, że nie przedostaną się one do łańcucha pokarmowego. „Ryby zjadają plankton, ludzie konsumują ryby”, wskazuje Rieth. Eksperci żywią nadzieję, że tylko izotopy promieniotwórcze jak jod 131, a nie stabilne izotopy jak cez, dostaną się do wód Pacyfiku.
Mimo wszystko ryby, algi i muszle z Pacyfiku, u wschodnich wybrzeży Japonii, należy poddawać wnikliwej kontroli nie tylko przez najbliższe miesiące, ale i lata.