1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przyszły rząd Niemiec. Plany wobec Polski

25 listopada 2021

W umowie koalicyjnej Polska wymieniana jest dwukrotnie, ale nie brakuje pośrednich odniesień do wschodniego sąsiada – mówi wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt dr Agnieszka Łada-Konefał.

https://p.dw.com/p/43T4K
Liderzy FDP, SDP i Zielonych - partii przyszłego rządu Niemiec
Liderzy FDP, SDP i Zielonych - partii przyszłego rządu Niemiec Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Deutsche Welle: Czy w umowie koalicyjnej przyszłego niemieckiego rządu znalazły się zapisy, które powinny zainteresować Warszawę?

Dr Agnieszka Łada-Konefał: Umowa koalicyjna sama w sobie powinna zainteresować Polskę, bo wyznacza kierunek polityki naszego najważniejszego partnera w Unii Europejskiej na najbliższe lata. Znajdziemy w niej także punkty, które wprost albo pośrednio odnoszą się do Polski.

Zacznijmy od tych, w których Polska wymieniona jest z nazwy.

To rozdział, w którym koalicjanci wspominają o europejskich partnerach. Wymieniona jest tam Francja, Polska i Trójkąt Weimarski. Mowa jest o rozwijaniu współpracy bilateralnej, o przyjaźni z Polską. To typowy zapis, który można spotkać także w dotychczasowych umowach koalicyjnych, choć warto odnotować, że zwrócono uwagę na rozwój współpracy społeczeństw obywatelskich obu krajów.

Drugi punkt, w którym wymieniana jest Polska, to ten dotyczący powstania miejsca pamięci i spotkań z Polską. (Chodzi o upamiętnienie ofiar niemieckiej okupacji w Polsce i stworzenie miejsca debaty o historii obu krajów – red.)  To bardzo istotny punkt, bo przyszły rząd powołuje się na wcześniejszą uchwałę Bundestagu w tej sprawie, czyli jest pokazana kontynuacja w polityce. Ważne, że wspomniano generalnie polsko-niemiecką historię, nie ograniczając jej jedynie do II wojny światowej.

Liczne odniesienia do Polski można też wyczytać między wierszami umowy koalicyjnej.

Agnieszka Łada, Stellvertretende Direktorin Deutsches Polen-Institut, Darmstadt
Wicedyrektorka Niemieckiego Instytut Spraw Polskich dr Agnieszka Łada-Konefał Zdjęcie: Grzegorz Litynski

Mamy bardzo długi i szczegółowy punkt dotyczący praworządności, tam Polska nie pada z nazwy, ale jest to wyraźne odniesienie do aktualnej sytuacji w Polsce i konfliktu z Komisją Europejską. Nowy rząd Niemiec bardzo wyraźnie podkreśla, że w UE należy zwracać uwagę na wartości i praworządność, że należy sprawdzać, czy te zasady są realizowane w państwach członkowskich. Zapowiada, że będzie w Radzie UE konsekwentnie egzekwować i dalej rozwijać stosowanie istniejących instrumentów praworządności, wymienia tu dialog na temat praworządności, kontrolę praworządności, mechanizm warunkowości, zalecenia i ustalenia w ramach procedur z art. 7. Nowy rząd zapowiada też, że zgodzi się na propozycje Komisji Europejskiej dotyczące planów funduszu odbudowy, jeśli zostaną spełnione warunki wstępne, takie jak niezależne sądownictwo.

Fakt, że poświęca się tej sprawie tyle miejsca w umowie koalicyjnej może świadczyć o tym, że nie będzie to temat nieistotny dla nowego rządu?

Pokazuje to, że rząd niemiecki poważnie do tego podchodzi i że nie będzie to sprawa spychana na margines. Ale istotne jest też to, że nie wymieniono konkretnie żadnego kraju, lecz wskazano, że są to zasady obowiązujące dla wszystkich członków UE i nie będzie tu taryfy ulgowej.

Czy z tej umowy da się wyczytać, jaki może być stosunek nowego niemieckiego rządu do Polski?

Moim zdaniem stosunek rządu w Berlinie do Polski będzie bazował na dotychczasowym podejściu, to znaczy, że z Polską trzeba rozmawiać i traktować po partnersku, rozwijać dobre, konstruktywne relacje na zasadach obowiązujących w UE.

Umowa koalicyjna pokazuje też, że przyszły rząd chce uwzględniać sytuację Polski jako kraju, który jest na wschodzie UE i NATO. I tutaj koalicjanci konkretnie pokazują, jak rozumieją tę specyficzną sytuację, odnosząc się do takich tematów jak Ukraina, Białoruś, Rosja czy NATO. Na przykład jest mowa o Rosji; to dość duży fragment, w którym widać metodę kija i marchewki. Część ta zaczyna się słowami, że Rosja jest ważnym międzynarodowym aktorem i Niemcom zależy na konstruktywnym dialogu z Moskwą. Jednocześnie, w dalszym zdaniu, podkreśla się wagę praw człowieka oraz fakt, że w polityce wobec Rosji będzie się uwzględniało interesy krajów Europy Środkowo-Wschodniej. To jest pokazanie, że partnerzy w UE i NATO mają słuszne interesy, że Niemcy chcą o nich pamiętać, i że nie będzie rozmawiania ponad ich głowami z Rosją.

W umowie jest też mowa o wsparciu dla programu Partnerstwa Wschodniego oraz o samej Ukrainie. Wspomniane jest, że nie akceptuje się aneksji Krymu i zagrożenia Ukrainy, co też jest istotnym przekazem dla Polski.

Wiemy już, że partia Zielonych przejmie ministerstwo spraw zagranicznych, resortem pokieruje zapewne Annalena Baerbock. Co to może znaczyć dla relacji z Polską?

Fakt, że Zieloni będą w MSZ, nie oznacza jakiejś diametralnej zmiany w polityce zagranicznej. Nowa koalicja będzie kontynuować strategiczne cele Niemiec, nie należy oczekiwać rewolucji, ale będą nowe akcenty. Zieloni są kojarzeni z większym zainteresowaniem prawami człowieka, także w polityce międzynarodowej, praworządnością. Możemy oczekiwać, że te tematy będą towarzyszyć nowej minister. Ona sama pochodzi z Brandenburgii, jako posłanka zwracała uwagę na Polskę. Polska nie jest dla niej krajem kompletnie nieznanym, choć zajmowała się nim raczej jako krajem graniczącym z jej landem. Baerbock nie jest jednak kimś, kto w przeszłości zajmował się czy specjalizował w tematyce Europy Środkowo-Wschodniej.

Jakie są największe wyzwania w stosunkach polsko-niemieckich na następne lata?

To zapewne kwestia praworządności, zwłaszcza jeśli jest tak mocno podkreślana w umowie koalicyjnej. Jest kwestia polityki klimatycznej, która będzie miała dla tego rządu jeszcze większe znaczenie niż w minionych latach, a Polska i Niemcy w wielu kwestiach mają tu inne spojrzenie. Na przykład Polska chce budować elektrownie atomowe, a Niemcy je zamykają. Przyszły rząd Niemiec wytyczył ambitny plan odchodzenia od węgla, Polska ma tu mniej ambitne plany.

Także kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem pozostają istotne. I tutaj to zapewnienie, że przyszły rząd zdaje sobie sprawę z interesów Europy Środkowo-Wschodniej i że będzie prowadził wobec Rosji politykę sprzeciwu wobec łamania praw człowieka i zagrażania innym państwom, jest ważnym przesłaniem. Trzeba tylko mieć nadzieję, ze Polska i Niemcy będą chciały w tych obszarach współpracować.

Rozmawiał Wojciech Szymański

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>