1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prywatyzacja GPW: Deutsche Börse chce przejąć warszawską giełdę

23 lipca 2009

Deutsche Börse (Giełda Niemiecka) zabiega o przejęcie większości udziałów warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Polskie Ministerstwo Skarbu zakwalifikowało giełdę we Frankfurcie do kolejnego etapu prywatyzacji GPW.

https://p.dw.com/p/IvGv
GPW w Warszawie – dla Giełdy Niemieckiej atrakcyjny partner w kontaktach z krajami Europy Wschodniej
GPW w Warszawie – dla Giełdy Niemieckiej atrakcyjny partner w kontaktach z krajami Europy WschodniejZdjęcie: transit

Oprócz Niemców o przejęcie warszawskiej GPW konkurują londyńska Stock Exchange (LSE), Nasdaq QMX oraz New York Exchange Euronext (NYSE Euronext). Polski resort skarbu dopuścił wszystkich czterech konkurentów do przeprowadzenia tzw. „due diligence”, czyli badania prawno-finansowego umożliwiającego głównie zapoznanie się z dokumentami spółki.

Zdaniem byłego, długoletniego szefa GPW, Wiesława Rozłuckiego, wszyscy kandydaci mają na razie równe szanse i mogą złożyć najlepszą propozycję. Decydującej roli nie musi odgrywać wysokość oferty na kupno większościowego pakietu GPW, twierdzi Rozłucki, lecz to, kto „najbardziej wiarygodnie przekona o wspieraniu i rozbudowie Warszawy jako centrum finansowego w Europie środkowo-wschodniej”. Decydujące znaczenie ma w tym konkurencja polskiej GPW z Wiedniem. – „O miejsce w regionie Polska konkuruje nie z Frankfurtem ani Londynem, lecz z parkietem wiedeńskim, a prywatyzacja musi zapewnić zwiększenie jej szans w wyścigu” – mówi Rozłucki i dodaje: „Frankfurt musi zrobić więcej niż inni, by wiarygodnie przekonać, iż chce być w sojuszu z Warszawą a nie z Wiedniem”.

Europejska strategia

Oferta przejęcia udziałów GPW jest częścią europejskiej strategii Giełdy Niemieckiej
Oferta przejęcia udziałów GPW jest częścią europejskiej strategii Giełdy NiemieckiejZdjęcie: AP

Konieczność szczególnego wysiłku ze strony Niemców wynika ze współpracy giełd we Frankfurcie nad Menem i w Wiedniu. Już dziesięć lat temu próbowały one wspólnie skumulować handel regionu Europy środkowo-wschodniej właśnie w stolicy Austrii, zakładając wtedy nową giełdę Newex. Plany się jednak nie powiodły, a Rainer Riess, dyrektor zarządzający Deutsche Börse przyznaje: - „Na takie inicjatywy było wtedy za wcześnie”. Jego zdaniem obecnie sytuacja na rynku wygląda zupełnie inaczej, bo Warszawa stała się w nowej Europie największym rynkiem handlu w regionie. To sprawia, że Frankfurt po przejęciu warszawskiej giełdy miałby zamiar „wspierać ambicje polskiego parkietu jako wiodącego centrum finansowego w regionie.”

Takie deklaracje Polsce nie wystarczają. - „O podobnych zamiarach będą przekonywali wszyscy” – mówi Wiesław Rozłucki – „Zdecyduje to, która giełda i jakimi środkami naprawdę udzieli wsparcia w wysiłku strategicznym, w zwiększeniu obrotu, w przyciąganiu nowych spółek i banków”, dodaje były szef GPW. Ponieważ Frankfurt i Wiedeń od lat ściśle współpracują, Deutsche Börse musi przede wszystkim pokazać, że wchodząc z sojusz z Warszawą nie sprzeda jej później Wiedniowi. – „Moim zdaniem nie ma żadnego tajnego spisku, ale parę osób w Polsce może mieć takie obawy i Frankfurt musi je najpierw rozwiać” – dodaje Rozłucki.

„Decyduje biznes, nie polityka"

Giełda Niemiecka (Deutsche Börse): logo koncernu
Giełda Niemiecka (Deutsche Börse): logo koncernuZdjęcie: APTN

W tym kontekście niektórzy eksperci dostrzegają także polityczny wymiar prywatyzacji warszawskiej giełdy. Wielu podkreśla jednak, że obawy niemieckich inwestorów o polityczne wpływy pojawiają się częściej, ale doświadczenia pokazują, że rzadko są uzasadnione. – „Istnieją liczne przykłady kooperacji ważnych strategicznych partnerów w różnych branżach, również finansowej czy ostatnio lotniczej” - mówi były szef GPW Rozłupki; uważa, że „decyduje oferta biznesowa, a nie polityka".

Deutsche Börse podkreśla, że jej plany przewidują utrzymanie niezależności GPW. Za szczególne atuty warszawskiej giełdy uważa ona dynamiczny rozwój obrotów, udane wprowadzanie firm na giełdę oraz bliskość dalszych dużych rynków na wschodzie, m.in. ukraińskiego. Niemcy są świadomi, iż ma to kluczowe znaczenie. - „Spółki chcą być notowane na rodzimych rynkach, tak jest wszędzie i jest to zrozumiałe. Dlatego chcemy ten potencjał Warszawy wykorzystać i doskonale pojmujemy jej szanse jako centrum finansowego w tym regionie" - mówi Rainer Riess.

Nowoczesna infrastruktura

Rainer Riess
Rainer Riess (Deutsche Börse)Zdjęcie: Deutsche Börse

Dzięki elektronicznemu systemowi handlowemu Xetra Niemcy oferują Warszawie świetną infrastrukturę oraz atrakcyjną dystrybucję. - „Jeżeli doszłoby do współpracy, moglibyśmy wykorzystywać efekty synergii. Mamy do zaoferowania warszawskiemu parkietowi ogromną sieć inwestorów zainteresowanych tym regionem i możliwość lepszej dystrybucji jej ofert” - mówi Riess. System Xetra jest w międzyczasie wdrożony w 19 krajach.

Decyzja odnośnie zakończenia pierwszego etapu prywatyzacji warszawskiej giełdy ma zapaść do końca tego roku. Ministerstwo skarbu zdecyduje wtedy, komu sprzeda od 51 do prawie 74 procent udziałów giełdy. W Warszawie jest notowanych 375 spółek, których wartość rynkowa wynosi około 134 miliardów euro. Giełda warszawska jest oprócz Malty i Cypru jedyną w Europie, która jest jeszcze własnością skarbu państwa.

Róża Romaniec / bs