1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Niemców strach ogarnia szybciej niż Polaków

30 marca 2024

Wiodące niemieckie gazety bardzo krytycznie oceniają politykę kanclerza Olafa Scholza wobec wojny w Ukrainie. Komentator „FAS” zastanawia się wręcz, czy nie należałoby odsunąć SPD od władzy.

https://p.dw.com/p/4eGxD
Kanclerz Olaf Scholz
Kanclerz Olaf ScholzZdjęcie: Liesa Johannssen/REUTERS

Prezydent Rosji Władimir Putin „wie, że wielu Niemców strach ogarnia szybciej niż Polaków czy Francuzów” i wykorzystuje tę sytuację – powiedział były prezydent Niemiec Joachim Gauck w wywiadzie dla redakcji Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND).

„Strach jest pomocnikiem agresora. Apeluję, aby nie ulegać strachowi zbyt szybko, na przykład przed groźbą użycia broni atomowej” – dodał. Jego zdaniem Putin swoimi groźbami robi wrażenie na „niemieckiej duszy”. „Strach zawęża spojrzenie i skłania do ucieczki, chociaż opór byłby możliwy” – kontynuował polityk, który był głową niemieckiego państwa w latach 2012-2017.

Joachim Gauck opowiedział się za przekazaniem Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Jego zdaniem taka decyzja nie oznaczałaby wejścia Niemiec do wojny. Były prezydent zwrócił uwagę, że podobnego zdania jest wielu znanych ekspertów prawa międzynarodowego oraz wysokich rangą wojskowych. Joachim Gauck wyraził nadzieję, że kanclerz Olaf Scholz, który wykluczył przekazanie tych rakiet Ukrainie, zmieni swoje zdanie.

Taurusy dla Ukrainy. Scholz obstaje przy swoim „nie”

FAS: Odsunąć Scholza i SPD?

W komentarzu opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung“ Konrad Schuller nawiązuje do listu kilku znanych historyków, którzy skrytykowali Scholza za „słabiutką reakcję” na imperializm Putina, co ich zdaniem osłabia niemiecką politykę i jest wodą na młyn Kremla. Schuller przypomniał, że polityk SPD Michael Roth, który należał do zdecydowanych zwolenników pomocy wojskowej dla Ukrainy, został „wystawiony na pośmiewisko” i wyrzucony z zarządu SPD.

Konrad Schuller zakwestionował sens dalszego istnienia koalicji SPD, Zielonych i FDP, jeżeli trzy rządzące Niemcami partie nie są w stanie zająć jednolitego stanowiska wobec „morderczego państwa zbójeckiego” (Rosji). Zieloni i FDP oraz będące obecnie w opozycji partie chadeckie CDU/CSU miałyby wystarczającą liczbę głosów, aby usunąć Scholza ze stanowiska kanclerza – podkreślił autor.

Publicysta podkreślił, że różnice stanowisk w wielu sprawach, jak choćby polityka migracyjna, ochrona klimatu czy stosunek do deficytu budżetowego wydają się być nie do przezwyciężenia. Te różnice stałyby się jednak mało ważne, gdyby Ukraina znalazła się wkrótce na progu porażki, a rosyjski marsz do granic NATO stałby się rysującą się perspektywą – podsumował Konrad Schuller w „FAS”.

Nadszarpnięta reputacja

SZ: Oznaka słabości wg Putina

W dyskusji o dostawach broni do Ukrainy Olaf Scholz prezentuje się jako „gwarant pokoju” – pisze Daniel Broessler w „Sueddeutsche Zeitung”. Autor zwrócił uwagę, że były kanclerz Gerhard Schroeder, znany z prorosyjskich sympatii, niedawno pochwalił Scholza za politykę wobec Moskwy. Kanclerz nie wybiera sobie klakierów, ale te pochwały zaszkodzą mu u tych polityków, którzy już wcześniej mieli wątpliwości co do jego determinacji w powstrzymywaniu moskiewskiego dyktatora.

Daniel Broessler uważa, że odmawiając przekazania Taurusów, Scholz liczy na sukces w wyborach. Ogłaszając po wybuchu wojny w 2022 r. „epokowy zwrot” i decydując się na zwiększenie wydatków na obronność i dostawy broni, Olaf Scholz zszokował socjaldemokratów, którzy zaakceptowali, chociaż tylko połowicznie, jego politykę. Teraz wahadło wychyliło się w przeciwną stronę, a kanclerz pogodził się z tym. „Kanclerz SPD postanowił wykorzystać swoją decyzję w wyborach, a zwolenników dostaw broni demaskuje jako awanturników wojennych” – pisze Broessler.

Komentator zaznaczył, że każda „czerwona linia” wyznaczona przez kanclerza, ma dwojakie skutki. Obywatelom Niemiec daje poczucie bezpieczeństwa, co może się opłacić w wyborach, ale równocześnie odbierane jest przez Putina jako „oznaka słabości” i utwierdza go w dotychczasowej polityce, a to oznacza „przeciwieństwo bezpieczeństwa”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!