1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Pokojowa rewolucja zmiotła w ciągu kilku miesięcy dyktaturę

Barbara Coellen4 października 2014

W sobotniej prasie (4.10.2014) dominują komentarze na temat obchodów zjednoczenia Niemiec i pokojowej rewolucji. Odnotowano też z zadowoleniem, że, pomimo święta, politycy nie zapomnieli o problemach nurtujących świat.

https://p.dw.com/p/1DPdY
Tag der Deutschen Einheit 2014 Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Pedersen

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa:

„Czy z doświadczeń niemieckiej pokojowej rewolucji (i dwóch dyktatur) wynika zobowiązanie do zaangażowania się na rzecz demokracji i praw człowieka na całym świecie? Jeśli o to chodzi, niemiecki rząd nie powinien narzucać się z tym społeczności międzynarodowej. Takie wymagania trzeba w sposób wiarygodny reprezentować i forsować swoje wizje. Choć także w zglobalizowanym świecie, każdy musi najpierw posprzątać na własnym podwórku i wykonać należące do niego zadania. Wtedy spojrzy na niejeden problem inaczej – począwszy od Unii Walutowej po islamski fundamentalizm. Obywatele powinni uznać to za sprawę leżącą w ich interesie. Takie prawa rządzą republiką. NRD była republiką tylko z nazwy. Dlatego naród ją obalił. I to jest jednym z powodów do świętowania - i stałą przestrogą dla wszystkich władców”.

Hannoversche Allgemeine Zeitung” chwali:

„To, że politycy od niemieckiej kanclerz po premierów rządów krajów związkowych wykorzystują ten dzień, aby mówić o kryzysach na świecie, wzywać do solidaryzowania się z uchodźcami, świadczy o tym, że Niemcy nie pławią się w swoim dobrobycie, lecz przynajmniej w imię zasad, solidaryzują się ze słabszymi. Jednakże sama liczba kryzysów, które Angela Merkel wyliczyła w Hanowerze, pokazuje, jak świat staje się nieprzejrzysty: terror islamski, epidemia eboli, fale imigrantów – mamy do czynienia z przytłaczającą liczbą zadań, które w 1989 roku były trudne do przewidzenia. Jednakże nie zaszkodzi, jeśli w obliczu wszystkich tych wyzwań przypomnimy sobie doświadczenia okresu przełomu. Wtedy zaangażowani obywatele w NRD wzięli los we własne ręce – i pokazali, że można zmienić świat”.

Neue Osnabruecker Zeitung” wskazuje na deficyty:

„Angela Merkel ma rację: 25 lat po upadku muru mamy prawo uwypuklać pozytywne wyniki procesu jednoczenia obydwu państw niemieckich. Ogromnym wysiłkiem udało się w znacznym stopniu dopasować poziom życia na wschodzie do zachodniego. (...) Jednakże nie poruszyło to do głębi ducha narodu. Bo jak to możliwe, że rośnie dystans wobec dobra ogółu, którego przejawem jest zastraszająco niska frekwencja wyborcza? A może Niemcy są zbyt syci? Może wolność, pokój i dobrobyt stały się dla nich tak oczywiste, że już prawie nie potrafią docenić tych dobrodziejstw. Przypomnijmy jednak: w dzisiejszych czasach nie ma na świecie żadnych gwarancji”.

Kieler Nachrichten“ zauważa:

„Wszystko jest możliwe: oto doświadczenie Angeli Merkel z jednością Niemiec. Kanclerz doświadczyła, jak w ciągu kilku miesięcy pokojowa rewolucja zmiotła dyktaturę. To, że jedność w wolności nie jest sprawą oczywistą, że trzeba jej bronić wewnątrz i na zewnątrz, pokazują aktualne wydarzenia. Na znęcanie się nad uchodźcami w Niemczech społeczeństwo zareagowało oburzeniem. Groźby pod adresem Żydów są jednogłośnie potępiane. Wygląda na to, że przeważająca większość Niemców ceni wolność innych podobnie jak własną. – w każdym razie wtedy, gdy jest ona poważnie zagrożona. Jest to przynajmniej uspokajający znak w świecie, w którym wszystko zdaje się być możliwe”.

Badische Neueste Nachrichten

„Bez ludzi, którzy odważnie i z rozwagą protestowali na ulicach miast, mur jeszcze dzisiaj dzieliłby nasz kraj. To był przewrót, który uczynił świat bardziej sprawiedliwym. I to wolno nam dziś świętować. To trzeba świętować. Trochę więcej świątecznego nastroju mogłoby bardziej spopularyzować odwagę cywilną niż górnolotne słowa”.

Opr.: Barbara Cöllen