Prasa o zgodzie na pobieranie organów: „oszukiwanie ludzi”
25 czerwca 2024Gazeta „Mitteldeutsche Zeitung” z Halle pisze: „W relacjach między państwem a obywatelami w prawie wszystkich dziedzinach życia, interpretowanie braku określenia się jako zgody byłoby zbyt daleko idące” – czytamy. Jednak zdaniem dziennika, jeśli chodzi o dawstwo organów, można dojść do innego wniosku. „Chodzi o ratowanie ludzkiego życia. Tysiące ludzi, ofiar wypadków czy umierających od dłuższego czasu pacjentów, pokłada całe swoje nadzieje w tym, że ktoś inny będzie skłonny oddać im organy po śmierci. Dodatkowi dawcy dadzą ludziom zmagającym się ze śmiercią drugą szansę. W zamian prawo po prostu wymaga od każdego podjęcia decyzji – niezależnie od wyniku. Każdy, kto uczciwie zada sobie to pytanie, musi to przyznać: nie jest to nierozsądne” – uważa dziennik.
Innego zdania jest „Reutlinger General-Anzeiger". Według gazety rozwiązanie polegające na tym, że każdy kto zawczasu nie zastrzeże możliwości pośmiertnego pobrania organów, stanie się dawcą, jest etycznie złe. „Interwencja państwa byłaby ingerencją w życie obywateli. Obowiązuje prawo jednostki do samostanowienia – zarówno za życia, jak i po śmierci. Bez wyraźnej zgody danej osoby, pobranie narządów stanowiłoby uszkodzenie ciała” – twierdzi dziennik. Jego zdaniem w tym przypadku cel nie usprawiedliwia podjętych środków. „Dla osób religijnych wynikają dalsze względy, takie jak integralność ciała w życiu pozagrobowym. Decyzja jest zbyt indywidualna i zbyt złożona, by obcy mogli ją podjąć większością głosów” – konkluduje „Reutlinger General-Anzeiger”.
Jeszcze ostrzej pomysł polityków komentuje „Neue Osnabrücke Zeitung”: „Nie ma wątpliwości: pilnie potrzeba więcej dawców narządów. Rozwiązanie, do którego dążą posłowie, nie jest uzasadnionym sposobem na osiągnięcie tego celu, ponieważ opiera się na cynicznych rozważaniach: im więcej ludzi jest nieświadomych tej kwestii i w związku z tym nie ma pojęcia, że w przypadku śmierci mózgu mogą zostać im pobrane organy, tym większy sukces. Innymi słowy, chodzi o oszukiwanie ludzi” – czytamy.
Znacznie bardziej pozytywnie debatę ocenia „Märkische Oderzeitung” z Brandenburgii. Jej zdaniem zwolennicy omawianego obecnie rozwiązania mają ku temu dobry powód: liczba dawców, pomimo wszystkich wysiłków podejmowanych w celu zwiększenia świadomości, nie zwiększyła się. „Ale ponieważ większość Niemców, według ankiet jest skłonna oddać narządy, problem musi leżeć w procedurze, a nie w samej zasadzie. Jest zatem nie tylko uzasadnione, ale także konieczne, aby zmienić tę procedurę” – twierdzi gazeta.