1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o zarzutach wobec Rammstein. „Pogarda dla kobiet”

6 czerwca 2023

Grupa Rammstein odniosła się do zarzutów dotyczących nadużyć seksualnych ze strony lidera zespołu. Niemiecka prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/4SDzz
Lider Rammstein Till Lindemann
Lider Rammstein Till LindemannZdjęcie: Malte Krudewig/dpa/picture alliance

Rammstein jest coraz głośniej krytykowany w związku z postępowaniem frontmanna grupy Tilla Lindemanna. W mediach pojawiają się relacje kobiet, opisujących proceder rekrutowania na koncertach młodych fanek, które miały potem brać udział w zakulisowych imprezach z muzykami zespołu. Dwie kobiety twierdzą, że podczas takich imprez zostały doprowadzone do czynności seksualnych, choć nie wyraziły na to zgody. 

W komentarzu w dzienniku „Suedwest Presse” czytamy: „Wielu fanów Rammstein nie będzie już tak niewinnie chodzić na koncerty zespołu. Muszą zadać sobie pytanie, czy gardzące kobietami teksty piosenek Lindemanna i seksualne upodobania, które opisuje, rzeczywiście są tylko tłem ironicznej gry fantazji i prowokacji. Czy też może czai się za tym coś więcej, gdy pisze on wiersz o stosunku płciowym z uśpioną kobietą? Można powiedzieć, że Lindemann nie robił tajemnicy ze swoich ciemnych stron. Wiedzą to jego fani, wyśpiewujący na koncertach setkami tysięcy gardeł teksty jego piosenek. Nikt nie powinien odmawiać fankom Rammstein wolności decydowania o tym, czy iść na imprezę z zespołem. To ich prawo uprawiać seks z Lindemannem, jeśli tego chcą. Ale tak samo jest ich wolnością i niezbywalnym prawem nawet wówczas powiedzieć 'nie', gdy są już na imprezie albo w hotelowym pokoju”.

Gazeta „Stuttgarter Zeitung” zarzuca Lindemannowi nadużycie swojej pozycji wobec fanek. „Rammstein pokazał wszystkim tym, którzy myśleli, że zjawisko 'groupies' było przejściowym fenomenem rock'n'rollowego szału męskości lat siedemdziesiątych, że są w błędzie. W rzeczywistości grupa dokonała nawet instytucjonalizacji wyboru, kapitalistycznej optymilizacji, nie pozostawiając niczego przypadkowi. Zamiast mieć nadzieję na to, że jakaś ładna dziewczyna przeciśnie się na koncercie do pierwszego rzędu, którą potem można zaprosić za kulisy, prowadzono na Instagramie casting kobiet, będących w typie wokalisty Tilla Lindemanna i zapraszano je do Row Zero (strefy przed samą sceną – red.). Za tym sposobem castingu 'groupies' kryje się cyniczne, gardzące kobietami nadużycie władzy. Gwiazdy rocka systematycznie wykorzystują tutaj zaufanie fanów. Bo nadużycie nie zaczyna się dopiero wtedy, gdy siłą zmusza się kogoś, by robił coś wbrew własnej woli. Nadużycie zaczyna się już wtedy, gdy wpędza się kogoś w sytuację, z której trudno wybrnąć”. 

Z kolei w gazecie „Freies Wort” czytamy: „Dopiero gdy presja na Lindemanna i zespół stawała się coraz mocniejsza, zdecydowano się wydać oświadczenie, w którym podano, że traktuje się zarzuty bardzo poważnie. Sprawa Harveya Weinsteina dała początek ruchowi Me Too, który nie tylko w branży filmowej sprawił, że mężczyznom, którzy nadużywają swojej pozycji, nie uchodzi to tak łatwo płazem. Przypadek Rammstein pokazuje, że w świecie rocka ta przemiana jeszcze się nie dokonała”.

W odpowiedzi na zarzuty zespół wydał oświadczenie. „W wyniku ostatnich publikacji pojawiły się irytacja i pytania ze strony opinii publicznej, a zwłaszcza  naszych fanów” –  napisał Rammstein w sobotę, 3 czerwca, na Instagramie. „Zarzuty bardzo nas dotknęły i traktujemy je wyjątkowo poważnie. Ważne jest dla nas, aby fani czuli się bezpieczni - przed i za sceną. Potępiamy wszelkie formy nadużycia i prosimy was: nie bierzcie udziału w żadnych publicznych uprzedzeniach wobec tych, którzy postawili zarzuty. Mają prawo do swojego punktu widzenia” – dodał zespół. Jednocześnie  podkreśla: „My, jako zespół, mamy również prawo do tego - a mianowicie, nie być przedwcześnie potępiani”.

Hiszpania. Kobiety w straży pożarnej