1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa. Instrumentalizacja katastrofy na Odrze zaszkodzi PiS

17 sierpnia 2022

Klęska żywiołowa na Odrze jest niewygodna dla polskiego rządu. Trwają poszukiwania winowajców. Łatwo jest wskazać palcem na Niemców lub opozycję – pisze „Die Zeit“.

https://p.dw.com/p/4FegF
Wyławianie martwych ryb z Odry
Po obu stronach rzeki trwa wyławianie martwych ryb z OdryZdjęcie: Annegret Hilse/REUTERS

Tygodnik „Die Zeit" opisuje na swoich stronach internetowych w artykule „Zatrute relacje" proces poszukiwania winnych katastrofy ekologicznej na Odrze. Wskazuje, że polski rząd stoi „pod ogromną presją znalezienia sprawcy", a sama sprawa jest dla niego „niewygodna".

„Ale zaufanie do władz jest niskie. Świadczy o tym również przesadzone traktowanie informacji z Niemiec, które zostały w Polsce zinstrumentalizowane politycznie" – pisze „Die Zeit". Przypomina przy tym porównanie użyte przez Donalda Tuska, który na Twitterze napisał, że „rząd PiS jest jak rtęć". „Gdy informacja po niemieckiej stronie rzeki o skażeniu rtęcią okazała się fałszywa, rząd triumfował. Premier Morawiecki zarzucił Tuskowi, że bardzo chętnie podchwycił rzekome informacje: opozycja zapewne trzymała kciuki, żeby to była rtęć" – czytamy.

Absurdalne zarzuty

„Die Zeit" zwraca uwagę, że o krok dalej posunęło się TVP Info, które w czasie dyskusji w studiu na tzw. „pasku informacyjnym" opublikowało tweet internauty, w którym pisze on, że „Tusk z Niemcami celowo zatruł Odrę". „Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, wpisuje się w narrację, którą propagandyści PiS od miesięcy grają na Polakach: Według nich Tusk, który pochodzi z Gdańska, jest równoznaczny ze zdrajcą narodu, bo reprezentuje nie polskie, ale niemieckie (czyli wrogie) interesy" – tłumaczy tygodnik.

Wątpliwości co do zachodniego sąsiada pojawiają się w Polsce stale, a granie antyniemiecką kartą pozostaje dla partii Jarosława Kaczyńskiego kuszące – zauważa „Die Zeit". Apeluje jednak, aby podczas pracy polsko-niemieckiego sztabu kryzysowego odłożyć na bok oskarżenia o brak wczesnego ostrzeżenia lub absurdalne zarzuty, że Niemcy są częściowo odpowiedzialne za katastrofę. Sukces sztabu będzie bowiem w dużej mierze zależał od polityki – potrzebuje on wsparcia obu rządów.

 „Odkąd w 2015 roku do władzy w Polsce doszedł PiS, stosunki polsko-niemieckie bardzo ucierpiały. Ale skala katastrofy ekologicznej wydaje się tak ogromna, że jej polityczne zinstrumentalizowanie mogłoby bardzo zaszkodzić PiS. Oczekiwania dotyczące wyjaśnienia są wysokie również w Polsce. I w tym tkwi nadzieja na dobrą współpracę z Niemcami" – konkluduje „Die Zeit".

Stosunki w kryzysie

O „głębokim kryzysie zaufania między elitami obu krajów", który uwidoczniła katastrofa na Odrze, pisze również w środę (17.08.2022) ukazująca się w Brandenburgii gazeta „Maerkische Oderzeitung" (MOZ). „Naprawdę dobrzy sąsiedzi natychmiast zainicjowaliby wspólnie działania zaradcze. Zamiast tego pojawiają się wzajemne oskarżenia i podejrzenia" – czytamy.

Autor komentarza zwraca uwagę, że już w odniesieniu do rosyjskiej wojny z Ukrainą pojawiły się w Polsce zarzuty, że Niemcy zbyt długo ufały Putinowi. Polska strona do dziś krytykuje zakres niemieckich dostaw broni. Publicysta zastanawia się też, jaka byłaby reakcja, gdyby podobna katastrofa wydarzyła się na pograniczu francusko-niemieckim.

„Proszę sobie wyobrazić, jakie byłyby reakcje, gdyby Ren został zatruty a wraz z nim stosunki z sąsiednią Francją. Wywołałoby to alarm wśród czołowych niemieckich polityków. Natomiast w stosunku do Polski i jej rządu PiS wzruszają oni tylko ramionami" – stwierdza „MOZ".

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.