1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: „Warszawa ma lepszą pamięć niż Berlin”

Barbara Coellen5 marca 2014

„Frakfurter Allgemeine Zeitung“ i „Die Welt“ piszą o Polsce i krajach Europy wschodniej, które „wystraszone patrzą na zachowanie Rosji”.

https://p.dw.com/p/1BKTT
Bundesaußenminister Frank-Walter Steinmeier und Außenminister Radoslaw Sikorski Sicherheitskonferenz München Bayern 2014
Frank-Walter Steinmeier (l) i Radosław SikorskiZdjęcie: picture-alliance/dpa

„Na forum NATO doszły do głosu lęki wschodnioeuropejskich państw przed rozwojem wydarzeń na Ukrainie” – pisze w artykule pt. „Apetyt drapieżnika“„Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Sojusz odbył wprawdzie już w niedzielę posiedzenie kryzysowe, lecz Polsce to nie wystarczyło”, zauważa gazeta. Na wniosek Polski, w myśl postanowień artykułu 4 traktatu waszyngtońskiego, spotkano się po raz drugi na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady NATO. FAZ przypomina, że art. 4. mówi, że każdy członek sojuszu może zażądać posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej, gdy uzna, że ‘jego integralność terytorialna, polityczna niezależność czy bezpieczeństwo' są zagrożone. A jest to z grubsza biorąc wstępny etap do uruchomienia artykułu 5., który przewiduje, że sojusz staje po stronie zaatakowanego sojusznika.

Jak bardzo Polska i inne kraje Europy wschodniej są zaniepokojone rosyjską interwencją na Krymie, można było zaobserwować w poniedziałek na spotkaniu szefów dyplomacji państw członkowskich UE”, pisze frankfurcki dziennik „Polski minister spraw zagranicznych Sikorski mówił o najpoważniejszym kryzysie od czasu wojny w Jugosławi”, a to, że „niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier mówił o najgorszym kryzysie od upadku Muru”, dowodzi w opinii gazety, że „Warszawa ma lepszą pamięć niż Berlin”. Przypominając wezwanie szefa polskiego MSZ do „przetestowania wiarygodności międzynarodowej społeczności”, FAZ zauważa, że „w słowach rządów państw Europy wschodniej znów było słychać ciche wątpliwości, jakie pojawiły się już w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej, kiedy zastanawiano się, czy Zachód rzeczywiście w zwartym szeregu podejmie działania przeciwko Rosji”, czy też, jak niektóre państwa, np. Niemcy zechce petraktować z Moskwą.

Frankfurcka gazeta przypomina kilka wydarzeń historycznych, jak powstanie na Węgrzech w 1956 roku, Praską Wiosnę w 1968 czy stan wojenny w Polsce, które w Europie wschodniej kojarzą się z obecnym postępowaniem Putina. Już po niedzielnym spotkaniu szefów dyplomacji krajów unijnych można było zaobserwować, jak Europejczycy z Zachodu i Wschodu dzielą się na dwa obozy: na tych, którzy razem z Polską są za uchwaleniem sankcji wobec Rosji i „na obóz większościowy” wokół Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii, który chce Moskwie dać jeszcze szansę na deeskalację konfliktu. Dlatego w końcu uchwalono tylko zapowiedź groźby sankcji, zauważa FAZ.

W historii sojuszu obronnego tylko trzy razy zwołano posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej w trybie art. 4., przypomina FAZ. „NATO wyraziło na posiedzeniu solidarność z Polską, czego można się było spodziewać. Lecz ujawniły się tam też podobne różnice do tych z obrad poprzedniego dnia w gronie państw UE. Państwa Europy wschodniej chcą możliwie twardej postawy wobec Rosji, w czym wspierają je Brytyjczycy i Amerykanie, podczas gdy Niemcy, Francja i kraje południowoeuropejskie opowiadają się za łagodniejszymi sformułowaniami, aby nie zaprzepaścić możliwości dialogu z Moskwą”, tłumaczy dziennik. Pomimo tak odmiennych punktów widzenia dyplomaci odnoszą wrażenie, że „Zachód prezentował dotychczas ws. konfliktu ukraińskiego większą jednomyślność niż w niedawnych dużych konfliktach”,i że różnice zdań występują tylko w detalach. Polska, zauważa gazeta, może liczyć po tym posiedzeniu „na kompleksowe rozpatrzenie pod kątem politycznym i bojowym, czy kryzys na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu sojuszu”. FAZ przypomina, że w środę (5.03) odbędą się kolejne posiedzenia m.in. Rady Północnoatlantyckiej i Komitetu Politycznego i Bezpieczeństwa UE i innych.

O motywach Polski wystąpienia z wnioskiem o zwołanie posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej na podstawie art. 4. traktatu waszyngtońskiego pisze na łamach „Die Welt” dyrektor Centrum Strategii Europejskiej Demos-Europa. „Polska czuje się zagrożona” – zauważa Paweł Świeboda. Polski analityk wskazuje na jednomyślność w tej sprawie między wszystkimi ugrupowaniami politycznymi w Polsce, a także wskazuje na kluczową rolę szefa polskiego MSZ Sikorskiego na arenie międzynarodowej od chwili wybuchu protestów na Ukrainie i konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Jego aktywność, zauważa, dowodzi, że „Polska chce bardziej angażować się w politykę europejską”. To jest również dowód na „umotywowane historią związki emocjonalne Polaków z Ukraińcami”.

Barbara Cöllen

Red.odp.: Małgorzata Matzke