1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka o procesie Trumpa: „Pokazał prawdziwą twarz”

6 kwietnia 2023

Media w Niemczech komentują bezprecedensowy proces Donalda Trumpa. O nim samym zgodnie piszą krytycznie, ale są podzielone, czy cała sprawa mu zaszkodzi, czy nie.

https://p.dw.com/p/4PkSC
USA | New York | Ex-Präsident Donald Trump vor Gericht
Zdjęcie: Mary Altaffer/AP Photo/picture alliance

„Trump pozostaje panem sytuacji” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i rozważa: „Jak należy rozumieć kamienny wyraz twarzy Donalda Trumpa w sądzie? (…) To był sygnał Trumpa, by nie uznawać rzeczywistości. Na sali sądowej były prezydent zdecydowanie myślał, że gra w złym filmie, filmie o polowaniu na czarownice, gdzie prześladowcy wcielają się w role prokuratora i sędziego (…). To, że Donald Trump użył określenia ‘surrealistyczny’ podczas jazdy z Trump Tower do gmachu sądu (czuł się ‘surrealistycznie’, jak napisał), wyjaśnia z jednej strony tę mimiczną zmianę w sądzie. (…) Z drugiej strony słowo ‘surrealistyczny’ z ust Trumpa zbija z tropu. Skąd bierze się u niego to charakteryzujące określenie, skoro świat Trumpa jako całość jest przecież surrealistyczny? Skąd bierze się u niego określenie przeciwne temu, co realne? Fake news więc tym razem polegał na tym, że on, Trump, uosabiał zasadę rzeczywistości, a państwo prawa, z jego równością wszystkich wobec prawa, to surrealistyczna kukła. Tymczasem przecież jest odwrotnie: Trump podczas aktu oskarżenia w Nowym Jorku działał zza surrealistycznych kulis (‘Nie wierzę, że to się dzieje w Ameryce’), podczas gdy sędzia ustawił realną scenę. Skamieniały kandydat na prezydenta nie stracił w Nowym Jorku twarzy. On tylko pokazał swoje prawdziwe oblicze”.

„Westfaelische Nahrichten” z Muenster zaznacza: „Pozostaje decydujące pytanie: Czy dla Trumpa była to gorzka porażka czy sukces? Czy w Wielkanoc będzie wściekle uderzał piłki na swoim polu golfowym, czy też pełen euforii snuł plany dotyczące swojej przyszłości w Białym Domu? Jedno jest pewne. Widać po nim, jak bardzo zdaje się kurczyć do karłowatych rozmiarów, gdy nie kontroluje sytuacji. A w Nowym Jorku wymiar sprawiedliwości i policja ustaliły reguły gry, by nie mógł zebrać swoich zwolenników do protestu. Nie pomogło mu też, że parę godzin później, wracając do domu w Mar-a-Lago, po raz enty zbył wściekły całą sprawę jako polowanie na czarownice”.

„Augsburger Allgemeine” nie szczędzi krytyki: „Prawie wszystko, co Donald Trump przywołuje w swoich emocjonalnych wypowiedziach po postawieniu go w stan oskarżenia, jest absurdalne. To nie złowrogie siły polityczne, ale jego własne bezprawne zachowanie doprowadziło go przed sędziego. (...) Ale Trump ma niestety rację co do jednego: sprawa, którą prokurator Alvin Bragg kieruje teraz do sądu, jest słaba. W porównaniu z niewyobrażalnymi próbami Trumpa manipulowania liczeniem głosów w wyborach i jego podżeganiem do próby siłowego zamachu stanu, te 34 przypadki niewłaściwego zaksięgowania wydatków wydają się raczej marginalne. (...) Ale najważniejsze jest to, że polityczny mafioso Trump jest wreszcie sądzony jak każdy normalny przestępca”.

„Allgemeine Zeitung” z Moguncji analizuje: „Można by dodać: Czy to naprawdę wszystko, co macie przeciwko niemu? A co z masowymi próbami manipulowania liczeniem głosów w Georgii po wyborach prezydenckich? A przede wszystkim, co z podżeganiem przez Trumpa do szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 roku? Za tę próbę zamachu stanu byłemu prezydentowi należy się proces sądowy i prawdopodobnie – więzienie. Teraz jednak może on przedstawić się jako ofiara mściwego wymiaru sprawiedliwości zinstrumentalizowanego przez Demokratów. Po powrocie do Mar-a-Lago Trump pluje jadem i żółcią. Jest w najwyższym stopniu zdeterminowany by odzyskać Biały Dom. Przed postawieniem go w stan oskarżenia jego gwiazda bladła. Teraz jest tak blisko, jak nigdy dotąd, ponownego mianowania go przez Republikanów na ich kandydata w wyborach prezydenckich”.

Zdaniem „Volksstimme” z Magdeburga: „Cui bono; komu to przynosi korzyści? To decydujące pytanie w procesie przeciwko Donaldowi Trumpowi. Raczej nie Demokratom. To im, a zwłaszcza prezydentowi Joemu Bidenowi, Trump będzie stale wytykał ich własne machinacje. Ogólnie nadszedł czas na show byłego prezydenta na wszystkich kanałach. To, co dla innych byłoby kompromitujące, pozbawiony skrupułów Trump chętnie wykorzystuje jako medialny szablon. Proces ten jednak może w pewnym momencie stanąć na drodze jego zamierzonego powrotu w wyborach w 2024 roku. (Trump) wciąż ma za sobą niemal w komplecie swoich protagonistów z Partii Republikańskiej. Każdy, kto odwróciłby się teraz od Trumpa, stałby się zdrajcą sprawy republikańskiej. Ale to się zmieni. Ludzie tacy, jak Ron DeSantis, sami chcą zostać prezydentem. Kandydat republikański, który nie nazywa się Trump, prawdopodobnie będzie ostatecznym zwycięzcą tego bezprecedensowego procesu w historii amerykańskiego sądownictwa”.

„Nuernberger Nachrichten” prognozuje mało optymistycznie: „Wypłacenie pieniędzy za milczenie, jak te dla Stormy Daniels, byłoby na porządku dziennym w Nowym Jorku w latach 80. To, że spośród wszystkich rzeczy, o które oskarża się Donalda Trumpa, właśnie one prowadzą teraz do oskarżenia tego 76-latka, nie jest więc pozbawione pewnej konsekwencji: kontrowersyjne środki, którymi Donald Trump przez dziesięciolecia posługiwał się, by wyeliminować tych, w których widział zagrożenie dla swojej kariery, prowadzą teraz do jego upadku”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>