1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka o kryzysie euro: Plan Marshalla z dalekich Chin?

15 września 2011

Niemieckie gazety szeroko komentują m. in. propozycję Chin zakupu obligacji skarbu państwa zadłużonych państw strefy euro.

https://p.dw.com/p/12ZKs

Hamburski tygodnik DIE ZEIT nawiązuje do kreowanych przez wicekanclerza i ministra gospodarki Philippa Rösslera (FDP) scenariuszy na temat bankructwa Grecji, co wywołało irytacje także wśród opozycji. „Nikt nie powinien w dobie obecnego kryzysu mówić, że wie dokładnie, co w trawie piszczy. Ale nastał czas na szczerość. Euro jest warte każdej walki, jak długo realistyczne są szanse na zwycięstwo. Ratowanie tego, czego uratować się nie da, na pewno nie wchodzi w grę. Grecja potrzebuje wsparcia w całkowitym wyjściu z zadłużenia a potem pomocy gospodarczej. W przeciwnym razie Europa stanie się bohaterką greckiej tragedii. Wszystkie państwa strefy euro powinny jednocześnie dokonać zapisu konstytucyjnego o umorzeniu długów. To nie jest remedium na problem, jaki stanowią oszukujące państwa, jednakże są to potężne kajdany, jakie mogą sobie nałożyć kraje euro strefy”.

Berliński TAGESSPIEGEL zauważa: „Same Niemcy nie są w stanie uratować świata waluty euro, a Ameryka paraliżowana w działaniach przez nową bezkompromisową prawicę,poza kuriozalnymi upomnieniami, nie oferuje praktycznie jakiejkolwiek pomocy. W pewnym sensie niektórzy spodziewają się czegoś takiego jak Plan Marshalla z dalekich jeszcze Chin. Właśnie Chinom zaoferowały się dręczone problemami finansowymi Włochy w stylu kraju trzeciego świata. Tymczasem Chińczycy, którzy już protekcjonalnie i mgliście obiecały zakup obligacji skarbu państwa innym Europejczykom ze strefy euro , wahają się. To zrozumiałe. Handel i zmiany nie są przecież dla gospodarki i polityki kwestią altruizmu”.

TAGESZEITUNG uważa, że „obecne zaangażowanie Chin w strefie euro, nie jest bynajmniej dowodem zaufania w walutę euro. Za ofertą pomocy kryje się raczej strach kraju, którego gospodarka jest zbyt uzależniona od eksportów do krajów euro-strefy. Dowodem na to jest warunek, na jakim Peking oferuje pomoc: UE ma w przyszłości zrezygnować z zaskarżania dumpingowych cen produktów. Jest jeszcze inne państwo w świecie, które ma podobną do Chin strategię gospodarczą i być może wpadnie w podobne kłopoty: Niemcy. Nie wiadomo, kiedy rozejdzie się, że rzekomo niezdyscyplinowanym, zadłużonym państwom europejskim – w końcu najważniejszym partnerom handlowym Niemiec – powinno się pomóc, aby nie wyciągnęły kopyt.”

Ekonomiczna gazeta HANDELBLATT nawiązuje do wypowiedzi prezydenta USA Baraka Obamy na temat kryzysu waluty euro. „Nie chodzi o zawartość merytoryczną, lecz o styl, który irytuje. Rady Baracka Obamy adresowane do Europejczyków, dotyczące sposobów rozwiązania kryzysu waluty euro, może i są w istocie rzeczy słuszne. Przecież Europejczykom rzeczywiście brakuje gotowości do przejęcia odpowiedzialności oraz zdecydowania przy zarządzaniu kryzysem. Zgadza się też, że przysparzające problemów Hiszpania i Włochy stanowią poważny problem jako bezpośrednie zagrożenie w obliczu zagrożenia Grecji. Tylko, że jak wiarygodne są takie komentarze wypowiadane przez człowieka, który sam od kilku miesięcy stara się uporać z kryzysem na własnym podwórku? I ile sensu ma wizyta ministra finansów w rządzie tego prezydenta, który udaje się do Polski na (nieformalne) posiedzenie (szefów resortu finansów) UE?“

Barbara Coellen

Red. odp.: Bartosz Dudek