1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Jest życie po Putinie, dla nas i dla Rosji

Malgorzata Matzke1 sierpnia 2014

Z łamów prasy nie schodzi temat sankcji Zachodu wobec Rosji i ich oddziaływania także na europejską gospodarkę.

https://p.dw.com/p/1Cn7H
Matrjoschka mit der Abbildung von Dmitri Medwedew und Wladimir Putin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

"Handelsblatt" uważa, że "Celem Putina jest podzielenie Zachodu, poróżnienie UE ze Stanami Zjednoczonymi i takie skłócenie państw UE między sobą, by mógł forsować swoją wolę. W takiej sytuacji trzeba zachować trzeźwość umysłu i ignorować pogróżki Rosji; nawet, jeżeli sankcje ogłoszone przez niego w odwecie Zachód trochę gospodarczo zabolą i Putinowi utrudnią jeszcze bardziej uregulowanie konfliktu syryjskiego czy atomowych porozumień z Iranem. Ale i tak nie był on jak dotąd zbyt użyteczny w konflikcie z Teheranem. Jest jeszcze życie po Putinie - dla nas i dla Rosji".

"Nuernberger Nachrichten" zastanawia się, "Kto dłużej przetrzyma konsekwencje zarysowującej się wojny gospodarczej? Rosjanie w każdym razie rzadko kiedy aż tak stali jak jeden mąż za Putinem, który udaje twardziela. Rosjanie są o wiele lepiej oswojeni z tym, jak przetrwać ciężkie czasy niż rozpieszczony dobrobytem Zachód. Kilka koncernów w Niemczech już teraz zaczyna odczuwać spadek obrotów w handlu z Rosją i znacznie obniża swoje prognozy. Im dłużej będzie trwał ten konflikt, może dojść nawet do likwidacji miejsc pracy. Jeżeli Putin faktycznie podniesie ceny energii w reakcji na restrykcje Zachodu, zaostrzy to problemy w wielu branżach".

Berliński "Tagegsspiegel" stwierdza, że "Działania Putina można mierzyć dwojaką miarką: na polu polityki międzynarodowej liczą się tylko narodowe interesy Rosji, tak jak on je pojmuje. Nic nie obchodzi go prawo międzynarodowe, traktaty, w których Rosja gwarantuje nienaruszalność ukraińskich granic. Ale w kwestii umów w sprawie wymiany gospodarczej z Niemcami, Putin trzyma się litery porozumień. Rosja jest bowiem jeszcze bardziej uzależniona od handlu z Niemcami, niż odwrotnie. Zatem pozostaje przynajmniej taka podstawa niezawodności, która może w przyszłości posłużyć za punkt odniesienia do nawiązania rozmów i możliwość porozumienia także w kwestiach politycznych, na przykład, by znaleźć rozwiązanie dla Krymu czy zaopatrzenia Ukrainy w gaz".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" jest bardziej sceptyczna: "Trudno powiedzieć, w jaki sposób można by nawiązać lepszą współpracę z Putinem. Trudno też sobie wyobrazić, że Putin mógłby tego chcieć i mógłby do tego dążyć na warunkach, które byłyby sprzeczne z jego polityką nagonki, aneksji i kryptowojny. Zachód w każdym razie w ubiegłych miesiącach musiał pożegnać się z wieloma oczekiwaniami i nadziejami. Jedyne, co mógłby mieć sobie do zarzucenia to łatwowierność i wielkoduszność. W kwestii przyszłych stosunków z Rosją i nadziei na dobre relacje należy trzymać się zasady, że do tanga trzeba dwojga".

Dlaczego nikt mu nie dał schronienia?

O postępowaniu Niemiec wobec demaskatora Edwarda Snowdena pisze "Berliner Zeitung":

"Nikt, przynajmniej w Europie, nie podważa znaczenia demaskatora Edwarda Snowdena dla funkcjonowania demokracji. Jeżeli tak jest, to właściwie dla każdego europejskiego rządu, a już na pewno dla rządu Niemiec powinno być nie do zniesienia, że najbardziej efektywny i najważniejszy demaskator w historii, były agent NSA Edward Snowden, od roku musi się ukrywać przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości i że azyl znalazł w Moskwie. Nie ufa on USA jako państwu prawa i żadne z państw europejskich nie dało mu schronienia".

opr. Małgorzata Matzke