1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaPolska

Polska na czarnej liście. Raport ws. granic wskazał winnych

1 sierpnia 2024

Bezkarność służb, bezradność migrantów, bezczynność organów państw – to wnioski z raportu Agencji Praw Podstawowych UE o działaniach służb wobec migrantów. Wśród napiętnowanych krajów są m.in. Polska, Grecja i Węgry.

https://p.dw.com/p/4izA0
Migranci na granicy polsko-białoruskiej
Migranci na granicy polsko-białoruskiejZdjęcie: Agnieszka Sadowska/AP/picture alliance

Sprawy nr 52405/21 i 53402/21, K.A., M.A. i inni przeciwko Polsce: Syryjczycy na białoruskiej granicy, bez jedzenia, wody i pomocy medycznej. Sprawa nr 12752/22, H.K. i inni przeciwko Polsce: Syryjczycy w lesie w trudnych warunkach pogodowych, bez jedzenia, wody i schronienia, pushback na Białoruś. Kolejne sprawy w Europejskim Trybunale Praw Człowieka – łącznie jest ich dziesięć – mają podobne okoliczności, a w kilku przypadkach dotyczą też stosowania przemocy przez służby. 

Na granicach jest źle

Postępowania przeciw Polsce to jedna trzecia spraw wymienionych w raporcie Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA) pt. „Wytyczne dotyczące prowadzenia dochodzeń w sprawie domniemanego złego traktowania na granicach”, aktualnie rozpatrywanych w Trybunale. Sprawy te dotyczą łamania prawa przez służby ośmiu państw UE: Chorwacji, Cypru, Węgier, Włoch, Łotwy, Litwy, Polski i Grecji.

Na granicy polsko-białoruskiej
Na granicy polsko-białoruskiejZdjęcie: Attila Husejnow/ZUMA Press Wire/IMAGO

Te postępowania to element szerszego obrazu – złej sytuacji na zewnętrznych granicach Unii. Dokument obejmuje dane za lata 2020-2023. Szczególnie dużo krytyki znalazło się w nim pod adresem Grecji, Chorwacji i Węgier. Wnioski są ogólne i dotyczą szesnastu krajów, których granice są zewnętrznymi granicami Unii Europejskiej. 

Łamanie prawa, cierpienie ludzi

Autorzy raportu oparli się na informacjach i danych otrzymanych zarówno od instytucji państwowych – ministerstw i służb – jak i pozarządowych, w tym organizacji obrony praw człowieka czy prawników. prowadzących sprawy migrantów.

Wyciągnęli następujące wnioski:

Po pierwsze: kraje członkowskie UE rzadko prowadzą rzetelnie i dokładnie śledztwa dotyczące przypadków złego traktowania migrantów, choć liczba „wiarygodnych doniesień” o „poważnych naruszeniach praw podstawowych na unijnych granicach zewnętrznych” jest „znaczna”. 

Po drugie: relacje migrantów są w procedurach lekceważone lub pomijane, a relacje służb uznawane za bardziej wiarygodne.

Po trzecie: postępowania dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy albo kończą się łagodnymi karami finansowymi czy konsekwencjami służbowymi, albo są umarzane, albo przeciągane w nieskończoność.

Po czwarte: „istnieje wrażenie bezkarności” służb mundurowych ochraniających unijne granice. 

Migranci nie wierzą w sprawiedliwość

Tylko niewielka liczba procesów sądowych w państwach członkowskich w tych sprawach – jeśli w ogóle do tych procesów dojdzie – kończy się wyrokiem skazującym. Migranci coraz częściej w poszukiwaniu sprawiedliwości bardziej liczą na Europejski Trybunał Praw Człowieka niż na sądy państw członkowskich i procedury kontrolne ich służb mundurowych.

Między styczniem 2020 a wrześniem 2023 r. prowadzone były co najmniej 83 postępowania karne w związku z działaniami funkcjonariuszy w dziesięciu krajach. Agencja na podstawie zebranych danych znalazła tylko trzy zakończone wyrokiem skazującym – dwa na Węgrzech i jedno w Hiszpanii. Więcej było postępowań dyscyplinarnych, które skończyły się sankcjami – cztery w Chorwacji, cztery na Węgrzech. W Polsce liczba spraw zgłoszonych do FRA wyniosła osiem (żadna z nich już nie jest w toku), w Chorwacji – 16, na Węgrzech 17, a w Grecji – 52. Według FRA żaden grecki urzędnik nie został ukarany dyscyplinarnie ani postawiony w stan oskarżenia.

Patrol na granicy grecko-tureckiej
Patrol na granicy grecko-tureckiejZdjęcie: Nicolas Economou/NurPhoto/IMAGO

Raport wskazuje też, że ofiary złego traktowania czy przemocy rzadko informują odpowiednie organy. Według danych Agencji tylko 30 proc. ofiar fizycznej przemocy i 11 proc. ofiar prześladowań zgłosiło je na policję. Boją się zemsty funkcjonariuszy i tego, że skarga mogłaby przekreślić ich szanse na azyl. Także przemytnicy sprzedają imigrantom „dobre rady”, by nie alarmować władz, nawet jeśli dzieje im się krzywda. Organizacja pozarządowa pracująca w Calais wskazała, że tylko jedna na dziesięć zgłoszonych jej spraw znalazła finał w formalnej skardze na francuskie służby.

Inny przykład: prawnicy i organizacje pomocy prawnej, z którymi skontaktowała się FRA, wymienili pięć przypadków pushbacków w Polsce, których sposób przeprowadzenia w ich opinii zagrażał życiu migrantów. Prokuratura nie wszczęła jednak w żadnej z tych spraw śledztwa ze względu na brak dowodów na popełnienie przestępstwa.

Dziury w śledztwach

Raport wymienia „systemowe luki” w śledztwach prowadzonych w państwach członkowskich. Na przykład „niewystarczające wysiłki” podejmowane w celu odszukania domniemanych ofiar działania służb oraz świadków tych działań i wysłuchania ich wersji wydarzeń. 

Wspomina też utrudnianie pracy prawnikom, brak dostępu do dowodów – nagrań z kamer monitorujących granice, danych GPS, wewnętrznych policyjnych kanałów informacyjnych – i wreszcie uznawanie przez organy państw członkowskich zeznań funkcjonariuszy służb za ważniejsze niż zeznań ofiar i świadków. 

Agencja wymienia też przesłuchania ofiar z pomocą tłumaczy, którzy nie znali języka, w którym porozumiewała się ofiara, a także wykorzystywanie zeznań złożonych w trakcie procedur imigracyjnych czy wstępnych faz sprawy, bez powtórnego przesłuchania na etapie właściwego śledztwa. 

Łódź z migrantami u wybrzeży Włoch
Łódź z migrantami u wybrzeży WłochZdjęcie: Daniel Kubirski/picture alliance

FRA wymienia trzy wnioski dotyczące procedur w państwach członkowskich. Po pierwsze rezultaty śledztw często nie są publiczne i przejrzyste. Po drugie sposób prowadzenia statystyk utrudnia sprawdzenie, ile właściwie było spraw dotyczących utraty życia, złego traktowania i łamania podstawowych praw migrantów, a po trzecie – panuje przeświadczenie o bezkarności służb.

„Władze muszą podjąć działania zapobiegawcze, w tym szkolenia służb z podstawowych praw, jasne instrukcje w kwestii polityki zero tolerancji dla obraźliwych zachowań, wprowadzenie plakietek z nazwiskami lub numerami na mundurach, aby możliwe było zidentyfikowanie poszczególnych funkcjonariuszy – oraz wzmocnienie monitorowania działań na granicy pod kątem przestrzegania praw człowieka” – brzmią rekomendacje agencji. 

Jakie uprawnienia ma FRA?

Agencja Praw Podstawowych UE to ciało doradcze. Jej zadania to dostarczanie politykom wiedzy w formie rekomendacji, danych, badań, raportów. Wyposażeni w tę wiedzę unijni decydenci powinni – takie jest założenie – tworzyć lepsze przepisy i prowadzić lepszą politykę w dziedzinie praw podstawowych. Agencja doradza instytucjom i rządom państw UE w szczególności w kwestiach dyskryminacji, dostępu do wymiaru sprawiedliwości, rasizmu i ksenofobii, ochrony danych, praw ofiar przestępstw i praw dzieci.

Wśród uznanych za obiecujące przez Agencję są m.in. działania polskiego prokuratora generalnego Adama Bodnara, który nakazał powołać zespół prokuratorów ds. zbadania przypadków domniemanych nadużyć popełnionych przez funkcjonariuszy na granicy polsko-białoruskiej.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Centrum wyjazdowe dla migrantów na Odrze? „Stanowcze nie”