1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

me Die Rueckkehr von Rotkaeppchen & Co

14 października 2009

Wydawałoby się, że wszystko, co enerdowskie, zniknęło wraz z upadkiem muru berlińskiego na zawsze. Tak jednak nie jest. Niektóre produkty 'made in DDR' jednak się zachowały, na przykład słynny szampan "Rotkaeppchen"

https://p.dw.com/p/K64t
Szampan "Rotkaeppchen" na taśmie produkcyjnej
Szampan "Rotkaeppchen" na taśmie produkcyjnejZdjęcie: AP

Jedną z atrakcji tegorocznego Międzynarodowego Salonu Samochodowego IAA we Frankfurcie nad Menem był Trabant 2.0; samochód elektryczny w obudowie żywcem wziętej z czasów NRD. Trabant i Rotkaeppchen to nie jedyne produkty, które dwadzieścia lat po upadku muru przeżywają renesans. Marki enerdowskie zachowały się po dziś dzień i ich liczba rośnie.

Test the West

Trabant nT atrakcją Salonu Samochodowego IAA 2009
Trabant nT atrakcją Salonu Samochodowego IAA 2009Zdjęcie: AP

Po przywróceniu jedności Niemiec zainteresowanie wschodnioniemieckimi produktami gwałtownie spadło. Ludzi kusiła różnorodność produktów zachodnich,"Wmówiliśmy sobie, że musimy wreszcie wypróbować to, czego przez wiele lat nie mogliśmy dostać." Takie było wówczas nastawienie społeczeństwa - wspomina była mieszkanka NRD, Bianca Schaeler.

Na zmieniający się popyt sieci handlowe zareagowały błyskawicznie. Wiele produktów wschodnioniemieckich zniknęło z rynku; nawet tak znane i cieszące się powodzeniem produkty NRD jak "Grabower Schaumkuesse", czy krem do rąk "Florena". Po euforii przyszło otrzeźwienie: "Po wypróbowaniu wszystkiego stwierdziliśmy, że - na przykład - na ten, czy inny krem jesteśmy uczuleni" - mówi Schaeler. "Wtedy wielu przypomniało sobie o naszej rodzimej Florenie."

Wschód znów w modzie

Saksońska firma Florena nadal produkuje kosmetyki
Saksońska firma Florena nadal produkuje kosmetykiZdjęcie: AP

Bianca Schaeler prowadzi w Berlinie sklep "Ostpaket", czyli "Paczka ze wschodu". Sprzedaje w nim wyłącznie produkty z pięciu wschodnich landów Niemiec. Sklep założyła dziesięć lat temu; wtedy, kiedy ludzie nasycili się produktami zachodnimi i zaczęli tęsknić za enerdowskimi: "Kathis Kuchenmehl", "Spreewaelder Gurken", czy "Bautzner Sauerkraut", które niestety były już nie do zdobycia. Dziś na 350 metrach kwadratowych powierzchni sklepowej Bianca Schaeler sprzedaje wszystko, co wytwarza się między Rugią na północy, a Rudawami na południu byłej NRD.

Na przykład szampan "Rotkaeppchen". W NRD ten trunek z czerwonym kapturkiem - stąd zresztą nazwa - miał charakter kultowy. Rocznie sprzedawano 15 milionów butelek. Po upadku muru i spadku popytu firma produkująca "Rotkaeppchen" splajtowała. W 1991 roku sprzedano zaledwie milion butelek. Grupie jej byłych współpracowników mimo wszystko udało się produkt uratować i to do tego stopnia, że przejął duże, zachodnie firmy jak "MM Extra", "Jules Mumm" i "Geldermanna".

Właściciele mieszkają na Zachodzie

Ogórki "Spreewaldgurken" z Boblitz ulubioną zakąską byłych mieszkańców NRD
Ogórki "Spreewaldgurken" z Boblitz ulubioną zakąską byłych mieszkańców NRDZdjęcie: dpa

Tak wielki sukces wschodnioniemieckiej marki jest jednak wyjątkiem. Z reguły to wielkie firmy z Zachodu przejmowały enerdowskie zakłady produkcyjne, a wraz z nimi wschodnie produkty. Dwadzieścia lat po przywróceniu jedności różne produkty już tylko z nazwy kojarzą się ze wschodnimi Niemcami. O zawartości i opakowaniu decydują zachodnioniemieckie centrale koncernów. "Florena" jest firmą-córką koncernu Beiersdorf, do którego należy Nivea. "Bautzner Senf"; musztardę z Budziszyna, która ma na niemieckim rynku udział rzędu 22 procent, wprawdzie wytwarza się w Saksonii, centrala zakładów mieści się jednak w Bawarii, w miejscowości Unterhaching. Natomiast proszek do prania Spee urynkowił koncern "Henkel" z siedzibą w Duesseldorfie.

Wschodnioniemieckie produkty nierzadko przeżywają renesans jako typowe produkty regionalne, choć dziś takimi już nie są. Należą do nich słodycze "Hallorenkugeln" z Halle, przecier pomidorowy "Ketchup" z Werder, wyroby ciastkarskie z Riesy i pieczywo chrupkie z Burgu.

Sabine Kinkartz / Iwona Metzner

red. odp. Andrzej Pawlak