1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Potęga mowy ciała – nowe oblicze władzy

21 lutego 2011

Do czego zdolni są politycy dla wspaniałej autoprezentacji? Hamburski magazyn „Geo” analizuje jak ważny dla przywódców państw jest ich urok osobisty.

https://p.dw.com/p/10LRC
Berlusconi - mistrz autoprezentacjiZdjęcie: AP

Silvio Berlusconi – niewysoki Włoch, 74-latek to prawdziwy mistrz autoprezentacji i wdzięku. Chyba nikt inny nie opanował lepiej niż on sztuki umiejętnego prezentowania własnych uroków. „Czyż nie jestem piękny?” – pyta bardzo zalotnie Silvio Berlusconi swoich rodaków po powrocie z kliniki piękności w 2004 roku. Po czym pokazuje wszystkim otwarcie i z dumą swoje „nowe włosy” – świeżo przeszczepione i piękne, jak na włoską głowę państwa przystało. Sceneria z niebieskim tłem, w której prezentuje się „odnowiony” w klinice piękności Berlusconi, podkreśla na dodatek bardzo wyraźnie opaleniznę polityka.

Berlusconi - mistrz autoprezentacji

Silvio Berlusconi
Komunikacja niewerbalna - źródło sukcesu dzisiejszych politykówZdjęcie: AP

Za co Włosi uwielbiają tego „zakochanego” w sobie mężczyznę, który próbuje „połatać” swoje nie najmłodsze już ciało i publicznie afiszuje się z efektami zabiegów piękności, pragnąc uwielbienia i podziwu? „Konstrukcja, składająca się z rozrusznika serca, chirurgii plastycznej i przeszczepionych włosów” – tak opisuje włoskiego szefa państwa Jörg Uwe Albig, autor magazynu „Geo” i jednocześnie uznaje go za symbol niezniszczalności. Osobisty lekarz Silviego Berlusconiego uważa swego pacjenta za „niemial nieśmiertelnego pod względem technicznym”. Z kobietami zaś łączą włoskiego premiera nie tylko miłosne eskapady, ale i wspólne kobiece nawyki. Neseser Louis Vuitton pełen kosmetyków to obowiązkowy podręczny bagaż Berlusconiego, który dźwiga za swym szefem jego sekretarka przy każdej wspólnej podróży.

Polityczne inwestycje w zabiegi piękności

Wladimir Putin beim Angeln
Mowa ciała ważnym aspektem współczesnej politykiZdjęcie: AP

Przykład wzorowej autoprezentacji, opanowanej do perfekcji przez włoskiego premiera, inspiruje ekspertów z „Geo” do dokładniejszej analizy tematu „mowa ciała” dzisiejszych polityków. Co czynią współcześni politycy, aby w pełni zabłysnąć na politycznej scenie nie tylko intelektem, ale i urodą?

Jest na to kilka sposobów. Aby dobrze wypaść przed kamerą, politycy, którzy zazwyczaj są już mistrzami słowa, próbują teraz zapunktować w dziedzinie niewerbalnej komunikacji: mimiką, gestem, ubiorem, makijażem. Nicolas Sarkozy podczas swej kampanii wyborczej zainwestował aż 34.455 euro w swój makijaż. Doradcy Billa Clintona w sposób szczególny dbali o sylwetkę swego szefa i łamali sobie głowę nad perfekcyjnym krojem jego koszul. Barack Obama i Władimir Putin obrali podobną metodę pozyskania wielbicieli swego wdzięku – postawili na uroki natury, chętnie ukazując fotografom nagi tors i prężne muskuły. Natomiast własny i oryginalny sposób autoprezentacji ma Angela Merkel, która za pomocą specyficznej gestykulacji kciukiem i palcem wskazującym bardzo zręcznie zaznacza podczas ważnych przemówień „pole swojej władzy”.

Deutsch-Russische Konsultationen - Universitäts-Besuch
Wymowne gesty władzyZdjęcie: picture-alliance/ dpa/dpaweb

„Trend jak najlepszej wizualnej autoprezentacji będzie utrzymywał się nadal, także w epoce po Berlusconim” – prorokują eksperci. Opinią socjologa Isabeli Kusche: „Produkty, które nie pokazują braków, tylko opływają w obfitość, po prostu lepiej i skuteczniej prezentują się na rynku”.

DPA / Anna Schloemer

red.odp.: Barbara Cöllen