Posłowie po cichu dorabiają. To ma się zmienić
5 października 2012Pretekstem do zaostrzenia przepisów jest krytyka pod adresem desygnowanego kandydata socjaldemokracji na kanclerza Peera Steinbruecka (SPD). Sekretarz klubu poselskiego chrześcijańskich demokratów Michael Grosse-Brömer (CDU) powiedział gazecie "Süddeutsche Zeitung", że wszystkie kluby są zgodne co do tego, że potrzeba więcej przejrzystości. Obecnie uzgadniane są szczegóły nowej regulacji dotyczącej ujawniania dodatkowych dochodów posłów.
Nieprzejrzysta regulacja
Grosse-Brömer ujawnił, że jego klub opracował już swoje propozycje. Przewiduje on "co najmniej sześć zamiast trzech kategorii - ostatnia dotyczy dochodów sześciocyfrowej wysokości". Obecnie posłowie do Bundestagu nie są zobowiązani do ujawniania dokładnej wysokości swoich dodatkowych dochodów. Przyporządkowują je jedynie jednej z trzech kategorii: do 3500 euro, do 7000 euro i powyżej 7000 euro (miesięcznie). Oświadczenie w tej sprawie publikowane jest w internecie.
Zdaniem krytyków obowiązująca jak dotąd regulacja jest mało przejrzysta. Jeśli przykładowo poseł otrzymuje za wykład honorarium w wysokości przekraczającej 7000 euro nie wiadomo, czy otrzymał 7000 czy 80 000 euro. - Partie nigdy nie dbały o stworzenie przejrzystych reguł - powiedział w telewizji ARD dyrektor Transparency International, Christian Humborg.
Obecnie obowiązująca regulacja została uchwalona w 2005 roku. Weszła jednak w życie z dwuletnim opóźnieniem w związku ze skargami konstytucyjnymi dziewięciu posłów przeciwnych ujawnianiu ich dodatkowych dochodów.
Intratne zajęcia
W 2010 roku w ogniu krytyki znalazł się szef niemieckiej dyplomacji. Guido Westerwelle jeszcze jako polityk opozycji został zaangażowany przez banki do wygłoszenia serii dobrze płatnych wykładów. Socjaldemokraci wytknęli mu, że jego "żywicielami" są instytucje finansowe. Teraz krytyka dotknęła ich kandydata na kanclerza. Peer Steinbrück jest jednym z najlepiej zarabiających (a raczej dorabiających sobie) posłów. W 2009 roku z tytułu publikacji książkowych i wykładów zarobił co najmniej 600 tys. euro. Dochody te - zgodnie z przepisami - zgłosił przewodniczącemu Bundestagu.
tagesschau.de / Bartosz Dudek
red. odp.: Barbara Cöllen