1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Poszukiwanie przyczyn tragedii

25 lipca 2010

Coraz więcej specjalistów ocenia postępowanie władz Duisburga wskazując na niedociągnięcia w ich koncepcji bezpieczeństwa.

https://p.dw.com/p/OUId
Niełatwo jest zapanować nad tłumemZdjęcie: picture-alliance/dpa

W wydaniu online Spiegel wskazuje palcem na winnych tragedii:

"Fiasko policyjnych rozwiązań dla zapewnienia bezpieczeństwa" - taki tytuł nosi relacja, w której tygodnik informuje, że jest w posiadaniu informacji o koncepcji bezpieczeństwa policji i straży pożarnej, który nie został zaakceptowany przez władze miasta. "Według informacji komendy policji w Duisburgu, eksperci ds. bezpieczeństwa planowali otwarcie kilku wejść na teren imprezy, i przeciwni byli kierowaniu tłumu tylko przez jedno wejście. Ponieważ proponowane rozwiązanie wymagało zaangażowania większej ilości policjantów, miasto odrzuciło propozycje ekspertów dla zapewnienia bezpieczeństwa tej masowej imprezy.

"Kto pomaga innym ryzykuje własnym życiem" - pod tym tytułem wydanie online tygodnika Focus zamieszcza rozmowę z londyńskim ekspertem, Andersem Johanssonem z University College w Londynie, który wyjaśnia, że panika powstaje w tłumie, kiedy robi się tłok niemożliwy do zniesienia. Kiedy ludzie w tłumie stoją spokojnie, nie ma zagrożenia. Dopiero, kiedy ludzie zaczynają przepychać się w drugą stronę, sytuacja może się stać groźna - tłumaczy ekspert. Jak można wyjść cało z takiej sytuacji? Starać sią nie upaść - radzi ekspert. Wyjaśnia on też, że schylanie się, żeby komuś pomóc, może być niebezpieczne, bo ktoś może nas popchnąć i przewrócić. Konkluzja Andersa Johanssona nie jest optymistyczna "Kto pomaga, ryzykuje własnym życiem".

Heilbronner Stimme: "Więcej, dalej, wyżej. Kiedy na jednej edycji imprezy pojawia się 100 00 osób, w nastąpnym roku trzeba przyciągnąć trzy, cztery a nawet pięć razy więcej. Granice rozsądku przekraczane są za każdym razem przez obsesyjne ambicje bicia rekordów oraz żądzę osiągania coraz większych zysków. Służby bezpieczeństwa były bezradne. 5000 policjantów i służb ratowniczych to za mało na taką imprezę, ale ile z nich należałoby na nią odkomenderować? Przecież oszczędności w policji nie pozwalają nawet na większą swobodę ruchów".

Spiegel / Focus / HS / Barbara Coellen

red.odp.: Małgorzata Matzke