1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polsko-niemiecki uścisk wbrew ograniczeniom

18 czerwca 2020

Tak bardzo ucieszył się ze spotkania ze swoim polskim kolegą, że wpadł mu w ramiona. Burmistrz Frankfurtu nad Odrą nie zostanie jednak ukarany za złamanie zasad zachowania dystansu i objęcie prezydenta Słubic.

https://p.dw.com/p/3e0HK
Polen Slubice Grenze zu Deutschland | Grenzöffnung | Bürgermeister Rene Wilke & Mariusz Olejniczak
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/PAP/L. Muszynski

Radość z ponownego spotkania była tak duża, że burmistrz Frankfurtu nad Odrą nie dostosował się do obowiązujących w czasach pandemii zasad. Rene Wilke (Lewica) spotkał się w nocy z piątku na sobotę z prezydentem Słubic Mariuszem Olejniczakiem. Plan był taki, że panowie przywitają się na moście na Odrze tylko poprzez, stosowany w czasach pandemii, gest dotknięcia łokciami, ale kiedy się ujrzeli, spontaniczność wzięła górę nad zasadami. Do spotkania doszło po zniesieniu ograniczeń na polsko-niemieckiej granicy, które obowiązywały od trzech miesięcy.

Według informacji podawanych przez miasto, po serdecznym geście, Wilke sam na siebie doniósł, podając jako powód donosu brak zachowania obowiązującego dystansu. Wilke sam miał poprosić miejski urząd zdrowia o to, by postępować w jego przypadku tak samo, jak w przypadku każdego innego obywatela, nie zważając na zajmowane przez niego stanowisko.

W porozumieniu z burmistrzem miasta w ubiegłych miesiącach szereg postępowań dotyczących wykroczeń związanych z niezastosowaniem się do regulacji w czasach pandemii zostało zawieszonych. – Zamiast wymierzania kar finansowych, postanowiono wpłynąć na rozsądek i wesprzeć proces edukacyjny – powiedział Oliver Fahron, szef urzędu zdrowia we Frankfurcie nad Odrą. Dodał także, że jeżeli ma postępować z burmistrzem jak z każdym innym, musi zawiesić postępowanie bez nakładania jakichkolwiek sankcji. Poza tym, Wilke poprzez złożenie donosu na samego siebie, wiarygodnie wykazał się zrozumieniem zaistniałej sytuacji. Co więcej, nie stanowił zagrożenia dla zdrowia publicznego, bo sprawa dotyczyła dwóch osób.

(DPA)/gwo

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>