1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska- Niemcy - Rosja i ropa; wspomnienia kanclerza i protesty związkowców

Jan Kowalski23 października 2006
https://p.dw.com/p/BIEb
Zdjęcie: Bilderbox

…”Narodowe błędniki” – to tytuł artykułu, zamieszczonego na łamach tygodnika DER SPIEGEL. Poświęcony on jest stosunkom polsko-niemieckim. Podtytuł artykułu to już komentarz: …”Za braci Kaczyńskich stosunek do Niemców ochłodził się, dystans wobec sąsiada ma przyczynić się do wzrostu dumy z własnej historii. Wizyta premiera w przyszłym tygodniu w Berlinie niewiele tu zmieni…” I dalej: …”kontrabanda, strzelanina, pościg na morzu – wszystko to raczej wskazywałoby na stosunki panujące w Rogu Afryki, niż w unijnej Europie. Lecz zwyczaje, panujące między Niemcami a Polską , sprawiają równie szorstkie wrażenie. Ton zaostrzył się ponownie; pewne doniesienia prasowe mówiły tutaj zgoła o „salwach z ckm-u”, a tam o „kidnapingu”. Politycy w Warszawie i w Berlinie przestrzegali przed tym, by incydentu tego nie stawiać na „szczebel polityczny”, bowiem i bez tego napiętych stosunków sąsiedzkich nie należy z powodu paru papierosów i kilku butelek wódki nie należy nadal nadwerężać. (…) „Stawka jest wysoka: ubiegłych 15 lat należało do najbardziej pokojowych w większości naznaczonej cierpieniami tysiącletniej historii sąsiedzkich stosunków…” – mniema autor artykułu.

„Putin przybył, zobaczył – i pokazał Europejczykom” – to tytuł artykułu, zamieszczonego na łamach SÜDDEUTSCHE ZEITUNG na temat unijnego szczytu energetycznego w Lahti: …”Faktycznie szefowie rządów UE mało osiągnęli w Lahti. Tym niemniej szczyt nie był fiaskiem, bowiem 25 przywódców Unii wykazało, że zaczęli się uczyć postępowania z zawodowcem pokroju Putina. (…) Na dwa sposoby można zniszczyć kruchy konsens co do polityki wobec Rosji: narzucając się Moskwie, albo izolując sąsiada. Symbolem pierwszego wariantu jest Gerhard Schröder, wychwalający Putina jako „demokratę czystego jak brylant”. Padanie na kolana tego typu udaremniają UE wiarygodne stawianie żądań z zakresu praw człowieka i demokracji.(…) Historycznie zrozumiała, ale równie groźna, jest próba demonizacji Putina ze strony niektórych środkowych i wschodnich Europejczyków. Dla zapewnienia im bezpieczeństwa, przyjęto do NATO Bałtów i Polskę. UE nie jest jednak bronią przeciwko Putinowi. Jeśli estoński komisarz UE, Siim Kallas porównuje dzisiejszą Rosję z erą Stalina, to bredzi…” – mniema komentator „SZ”.

Gerhard Schröder napisał pamiętniki. …”Pamięć o Schröderze już dość wyblakła…” – czytamy na łamach KIELER NACHRICHTEN: …”Nie do wiary, że ten człowiek dopiero przed rokiem zniknął z Urzędu Kanclerskiego. Memuary także nie pozostaną długo w pamięci. Merkel nie umie przewodzić! Kto spodziewał się innej opinii? Reforma zdrowia to nic wielkiego! Cóż za rewolucyjne stwierdzenie. Bush był miłym rozmówcą! (…) To refleksje nad samym sobą starzejącego się mężczyzny, któremu z trudem przychodzi pogodzić się z utratą władzy. Jeśli te memuary mu w tym pomogą, no dobrze, to powinien je pisać. Ale jeszcze brać za to pieniądze?...”

…”W zasadzie Angela Merkel nie musi obawiać się krytyki stylu rządzenia ze strony swego odwołanego poprzednika. W końcu na zimno zareagowała ona na ataki telewizyjne Schrödera w wieczór wyborczy, przejmując po nim spadek…” – przypomina OSTTHÜRINGER ZEITUNG: …“Ale po roku sprawy mają się zgoła inaczej. Schröder nie jest osamotniony w swej ocenie. 200 tysięcy demonstrantów protestowało na ulicach przeciwko polityce rządu w Berlinie. Niebawem może być ich więcej. Jeśli szefowa CDU chce lepiej rządzić, winna zajrzeć do swych przemówień w roli polityka opozycji…”

Na barykady, ludu roboczy: …”Jasne, że nie wolno obniżać wszystkich standardów socjalnych, że należy nas chronić przed rabunkowym kapitalizmem, ale do zabezpieczenia praw w okresie przemian związki zawodowe przyczyniły by się bardziej, gdyby towarzyszyły posunięciom rządu z krytyczną uwagą, zamiast ignorować realia i walczyć o „państwo dystrybucyjne”, które z uwagi na niską wydajność pewnego dnia nie będzie miało do podziału niczego poza długami…” – uważa FRANKFURTER NEUE PRESSE.