1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polenmarkt rusza w Greifswaldzie

17 listopada 2011

W Greifswaldzie rozpoczął się doroczny Festiwal Kultury Polskiej prezentując najciekawsze wydarzenia, zespoły muzyczne, spektakle, twórców i autorów książek z Polski.

https://p.dw.com/p/13COP
Greifswald - zabytkowa starówkaZdjęcie: DW-TV

Jego organizatorem jest Stowarzysznie PolenmARkT. Od 13 lat organizuje ono prezentacje kultury polskiej o tej właśnie nazwie, będącej zaprzeczeniem niemieckiego stereotypu o polskim handlu „mydłem i powidłem”, w prymitywnych warunkach. Przez lata działalność kilku, potem kilkunastu, a dziś już kilkudziesięciu przyjaciół tego, co polskie urosła do najważniejszego wydarzenia kulturalnego w tym uniwersyteckim mieście. Festiwal prezentuje najciekawsze wydarzenia, zespoły muzyczne, spektakle, twórców i autorów książek jakie zaistniały w minionym roku w Polsce. Nic więc dziwnego , że co roku druga połowa listopada przebiega w Greifswaldzie pod znakiem Polski. W tym roku Stowarzyszenie PolenmARkT jest laureatem polsko-niemieckiej nagrody „Pomerania Nostra”.

Zaprzeczyć stereotypom

Współautor pomysłu nazwy festiwalu PolenmARkT – dziennikarz NDR - Mattes Klemme zastrzega:

Pomerania Nosgtra Logo
PolenmARkT otrzymał tegoroczną nagrodę Pomerania NostraZdjęcie: DW

„To nie ja jestem autorem pomysłu nazwy Polenmarkt. Był nim gdańszczanin Janusz Januszewski, jednen z organizatorów pierwszego festiwalu – wtedy jeszcze bez nazwy. Na którymś ze spotkań zapytał dlaczego nie nazwać go „Polenmarkt”? Wtedy ja zaproponowałem aby A R T napisać dużymi literami , żeby było wiadomo, iż chodzi o festiwal kultury, a nie przygraniczne targowisko, na którym można tanio kupić papierosy czy alkohol. Takiego skojarzenia nie chcieliśmy”.

Chcieli obalać stereotypy i uprzedzenia wielu Niemców, którzy kojarzyli Polskę tylko z przestępczością, papierosami i alkoholem, a przecież tak nie było. Sam znał już trochę Polskę, bo wiele podróżował po Pomorzu Zachodnim i stale chciał więcej zobaczyć i lepiej ją poznać. W swoich wędrówkach spotkał wielu wesołych i miłych Polaków, którzy chcieli się dowiedzieć, jak jemu się żyje w Niemczech. Nawiązał przyjaźnie dzięki którym mógł wiedzieć coraz więcej, aby móc obalać te stereotypy.

Jedną z faktycznych założycielek PolenmARkT w Greifswaldzie jest slawistka Katti Matutat.

Pierwszy raz była w Polsce na obozie letnim w 1980 roku. Pojechała, bo do jej klasy chodziła koleżanka z Polski. W czasach NRD w Greifswaldzie mieszkało wielu Polaków, dlatego było sporo kontaktów i Niemcy mieli przynajmniej jakieś ogólne pojęcie o Polsce. Ta ciekawość pozostała i doprowadziła Katti Matutat na studia polonistyczne na istniejącej jeszcze wówczas Slawistyce Uniwersytetu w Greifswaldzie.

Gruender des Polenmarkt
Twórcy PolenmARkT: (od l.) Mattes Klemme, Katti Matutat, Sigfried HartmannZdjęcie: DW

„Należę do grona tych Niemców, którzy jako pierwsi włączyli się do realizacji tego pomysłu, bo Polska jest naszym sąsiadem. Byłam wcześniej w Polsce i chciałam ją lepiej poznać. Ponieważ spotkałam ludzi myślących podobnie, postanowiliśmy coś zrobić, aby przybliżyć ją naszym rodakom” – wspomina Matutat.

Zaczęło się od studenckiej imprezy

Początki były skromne i ograniczały się do Uniwersytetu. Wymagały więc zgody rektora. Aby przeprowadzić międzynarodową imprezę studenci potrzebowali mentora. Poszli więc do swego ulubionego profesora - historyka Prof. Siegfrida Lentza, który zgodził się zostać pierwszym przewodniczącym dopiero co utworzonego Stowarzyszenia PolenmARkT .

Jako naukowiec, który dość dużo zajmował się historią Polski miał już wcześniej wiele kontaktów z polskimi historykami, ale było to wyłącznie na płaszczyźnie naukowej. Kiedy przyszli studenci ze swoją inicjatywą pomyślał, ze jest to o wiele szersze podejście do Polski. Na początku byli to wyłącznie studenci slawistyki i historii Europy Wschodniej, którzy nie tylko sami się zaangażowali, ale zarazili tą ideą innych. Po kilku latach stworzyli grupę osób, które wprawdzie nie mówiły biegle po polsku i nie za bardzo znały historię Polski, ale dzięki tej idei weszły na drogę, która pokazała mieszkańcom Greifswaldu, że Polska ma coś więcej do zaoferowania niż tylko tanie zakupy. „To tak fantastycznie się rozwinęło, że dziś mogę powiedzieć, iż jest to prawdziwy sukces”- cieszy się prof. Lentz.

Blick auf das Rathaus von Greifswald (l) und die Ratsapotheke, aufgenommen am 22.08.2005. Beide Häuser wurden in den vergangenen Jahren von Grund auf saniert. Das Rathaus geht in seinen Ursprüngen bis auf das Jahr 1250 zurück. Aus dieser Zeit blieben allerdings nur Teile des Kellers erhalten. Das jetzige Rathaus stammt im Kern aus dem 14. Jahrhundert; im 16. und 17. Jahrhundert wurde es baulich verändert. Foto: Stefan Sauer +++(c) dpa - Report++
Greifswald - zabytkowy ratuszZdjęcie: picture-alliance/ZB

Profesora Lentza nie ma już w Greifswaldzie. Jego miejsce zajął obecny przewodniczący PolenmARkT – slawista Prof. Aleksander Woell, którego wizją jest aby: „festiwal był jeszcze większy i stał się kołem zamachowym wszystkiego, co polskie w Greifswaldzie. Pomorze zrasta się, a Szczecin staje się nowym, a przecież pradawnym centrum Pomorza”.

Wzbogacił Greifswald

Przez 13 lat istnienia PolenmARkT stał się najważniejszym wydarzeniem kulturalnym roku w Greifswaldzie. Przez dwa tygodnie drugiej połowy listopada występują tam polskie zespoły, pisarze, historycy, prezentowane są wystawy sztuki, a w restauracjach serwowane polskie specjały i piwo. W tym roku dodatkowym atutem Festiwalu jest przyznanie mu nagrody Pomerania Nostra, fundowanej przez redakcje Kuriera Szczecińskiego, Nordkuriera, uniwersytetów i władz Szczecina oraz Greifswaldu. Burmistrz -Albrecht Koenig jest dumny z roli miasta jako szeroko otwartego okna na Polskę. "W czasie festiwalu rodzą się pomysły, które mogą przyczynić się do rozwoju Greifswaldu. Dlatego cieszę się z przyznania mu nagrody Pomerania Nostra i życzę dalszych sukcesów." - zaznacza

Studentinnen vor der Universität Greifswald
Studenci uniwersytetu w Greifswaldzie zainicjowali festiwal polskich imprez przed 13 latyZdjęcie: Christoph Kaden

Już teraz młodzież z Polski stanowi najliczniejszą grupę zagranicznych studentów Uniwersytetu w Greifswaldzie. Polska inwestuje w badania naukowe w Greifswaldzie. Instytutowi Fridricha Loeflera polskie państwo także dało spore środki w badania medyczne nad genetycznymi uwarunkowaniami raka. „Trudno sobie wyobrazić lepszą płaszczyznę niż współpraca w dziedzinie kultury, nauki , bo może doprowadzić do wzmocnienia współpracy gospodarczej i międzyludzkiej”- podkreśla burmistrz.

Kultura w parze z gastronomią

A co przygotowano w tym roku? Odpowiedzialna za program festiwalu Joanna Grzywa zapowiada wiele atrakcji. M.in. koncert jazzowy Leszka Możdżera w Sali Teatru Miejskiego, a w centrum studenckim Ikwo – koncerty rockowych grup alternatywnych z Polski. W Krupp College odbędą się wykłady na temat literatury pogranicza. Będą też warsztaty teatralne dla dzieci i młodzieży w St. Spiritus i wiele innych imprez. Nowością tegorocznego festiwalu będzie szeroki udział greifswaldzkiej gastronomii. Już nie tylko w studenckiej stołówce, ale także wielu restauracjach będą serwowane polskie dania, a w pubach polskie piwo i drinki. PolenmARkT to także okazja do integracji polskich mieszkańców Greifswaldu i okolic. W ciągu roku ich kontakt z polską kulturą jest z reguły ograniczony, ale w czasie festiwalu po każdej imprezie idzie się na piwo i tam do póżnej nocy trwają „nocne Polaków rozmowy”.

Zbigniew Plesner

red.odp.: Małgorzata Matzke