1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polak żył na socjalu w Niemczech. Stracił prawo pobytu

7 września 2022

Sąd w Moguncji orzekł w sprawie starszego Polaka, który mieszkał w Niemczech u córki i pobierał niemieckie świadczenia socjalne.

https://p.dw.com/p/4GWWi
Zdjęcie: Trischberger Rupert/Zoonar/picture alliance

Cudzoziemiec z kraju Unii Europejskiej może stracić prawo pobytu w Niemczech, jeśli w nieuzasadniony i wygórowany sposób korzysta z zasiłków socjalnych – orzekł sąd administracyjny w Moguncji. Nie chronią przed tym nawet więzi rodzinne z zamieszkałymi w Niemczech krewnymi. Odpowiednie urzędy mogą zatem grozić deportacją.

Pod opieką córki

Sąd w Moguncji orzekał w sprawie Polaka, który przyjechał do Niemiec w 2019 roku. Od tego czasu mieszka z córką, która opiekuje się nim ze względu na różne choroby. Od połowy 2020 roku Polak otrzymuje niemieckie świadczenia socjalne. Władze powiatowe cofnęły mu prawo pobytu w Niemczech i zagroziły deportacją.

Sąd oddalił teraz skargę mężczyzny. Zasadniczo ustawa o swobodzie przemieszczania się w UE dotyczy obywateli Polski – orzekli sędziowie. Jednak mężczyzna, który wystąpił ze skargą, nie może z tego prawa skorzystać, gdyż nie jest czynnym zawodowo pracownikiem. Z ustaleń sądu wynika, że mężczyzna nie posiada wystarczającego ubezpieczenia zdrowotnego.

Bez środków do życia

Nie posiada również wystarczających środków do życia. Z uwagi na wiek mężczyzny i konieczność sprawowania nad nim opieki nie można założyć, że będzie on otrzymywał świadczenia socjalne tylko czasowo – wyjaśnił sąd. Także jako członek rodziny nie ma prawa do swobodnego przemieszczania się.

Otrzymywanie świadczeń socjalnych przez cudzoziemca z UE nie prowadzi automatycznie do utraty prawa pobytu. Może to nastąpić tylko wtedy, gdy roszczenie jest nieuzasadnione i wygórowane – podkreślił sąd z Moguncji. Ma to zapobiec nadmiernemu obciążeniu niemieckiego systemu pomocy społecznej, a władze powiatowe mają prawo uwzględnić to jako ważniejsze niż więzi rodzinne.

(AFP/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>