1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Partnerstwo Nadrenii Północnej Westfalii z Województwem Śląskim

Barbara Cöllen EuRaNet po polsku11 października 2008

Nadrenia Północna Westfalia i Województwo Śląskie tworzą z francuskim Nord-Pas de Calais regionalny "Trójkąt Weimarski”. To najbardziej europejskie i najlepiej funkcjonujące polsko-niemieckie partnerstwo regionalne.

https://p.dw.com/p/FWo6
Spotkanie premiera Jürgena Rüttgersa z ministrem ds. stosunków międzynarodowych Władysławem Bartoszewskim. Profesor Bartoszewski jest w nadrenii Północnej Westfalii mile widzianym gościem.
Premier Jürgen Rüttgers (CDU) z ministrem Władysławem Bartoszewskim.Zdjęcie: Staatskanzlei Nordrhein-Westfalen/ Wilfried Meyer

W kraju związkowym Nadrenii Północnej Westfalii mieszka około 90.000 Polaków i 250.000 Niemców z polskimi korzeniami. Polska znajduje się na liście państw-importerów towarów z Nadrenii Północnej Westfalii na 10 miejscu (ponad 5 mld euro), zaś w wymianie w drugą stronę, na miejscu 12 (blisko 5 mld euro). W sferze politycznej stosunki z Polską są oczkiem w głowie rządu tego landu, a także parlamentu, gdzie działa polsko-niemiecka grupa parlamentarzystów. Premier tego kraju związkowego, Jürgen Rüttgers (CDU), odbył w ciągu ostatnich 4 lat urzędowania 15 wizyt w Polsce. Wielu polskich polityków odwiedziło go w Düsseldorfie, ostatnio minister Władysław Bartoszewski.

Wieczny plac budowy

Andreas Krautscheid, jest nowym ministrem ds. federalnych i europejskich w rządzie landu. W Polsce był kiedyś z wizytą jako uczeń, potem jako poseł do Bundestagu. -„Cieszę się, że od kilku miesięcy w nowej funkcji pomagam w intensyfikacji stosunków naszego landu z Polską, a szczególnie z naszym partnerem, Województwem Śląskim. Zabiegamy o to, żeby były jeszcze intensywniejsze. To bardzo interesujące zadanie” podkreśla Andreas Krautscheid.

Krautscheid jest doświadczonym politykiem i - jak twierdzi - czuje się "prawdziwym Nadreńczykiem". To, że stosunki polsko-niemieckie są wiecznym placem budowy, jest dla niego wyzwaniem.

Andreas Krautscheid
Andreas Krautscheid, minister ds. europejskich Nadrenii-Północnej WestfaliiZdjęcie: DW

–"Polityka jest częścią historii, a historia nigdy się nie kończy. Dlatego musimy dalej pracować na tym placu budowy. I dobrze. Bohater „Mitu Syzyfa” Alberta Camus był szczęśliwym człowiekiem, a to dlatego, że w życiu jest ważne, co się robi. Uważam, że ten mikrokosmos naszych wzajemnych stosunków, które stanowią przecież ułamek tego, co dzieje się między Polską a Niemcami, jest małą, ale ważną częścią całokształtu stosunków polsko-niemieckich. A są one na przemian raz dobre, raz gorsze, ale jeśli grunt pod nimi jest żyzny, to można na nim siać nawet w złych czasach” - uważa Andreas Krautscheid.

Nowe wyzwania dla partnerów w Unii Europejskiej

Dotychczasowa współpraca Nadrenii Północnej Westfalii z Województwem Śląskim opierała się na wspólnym oświadczeniu z 2000 roku. Wtedy Polska zabiegała o członkostwo w Unii Europejskiej, a Nadrenia Północna Westfalia wspierała te zabiegi. –"Dzisiaj jesteśmy partnerami we Wspólnocie i przyjaciółmi. A to znaczy, że możemy razem zająć się wieloma nowymi kwestiami. Pod koniec roku podpiszemy nową umowę o współpracy. Obejmie ona zupełnie inne zagadnienia, na przykład współpracy w zakresie nowych technologii. Mamy przecież podobne problemy, chociażby z restrukturyzacją terenów poprzemysłowych, z emisją dwutlenku węgla, ochroną środowiska. Chcemy też więcej robić w dziedzinie kultury. Cezurę w naszych stosunkach odzwierciedla tekst nowej umowy. Świat w 2008 roku jest przecież zupełnie inny” - tłumaczy Krautscheid.

Andreas Krautscheid podkreśla, że nastała wprawdzie nowa era w relacjach polsko-niemieckich, ale historia będzie w nich zawsze obecna. "I to dobrze" - dodaje. – "Potrzebny jest nam wspólny duch. To nie oznacza regresu w naszych relacjach, lecz postęp, bo przecież chodzi nam o wspólną przyszłość. Chcemy wspólnie kształtować Europę” - mówi.

Co do tego, że się to powiedzie, Krautscheid nie ma wątpliwości. Wskazuje przy tym na zawiązane przez ostatnie polsko-niemieckie partnerstwa: 90 partnerstw miast i gmin, 245 partnerstw międzyszkolnych, 110 kooperacji szkół wyższych. Na uczelniach w Nadrenii Północnej Westfalii studiuje ponad 3.000 młodych Polaków.

Nowoczesny budynek parlamentu (landtagu) Nadrenii-Północnej Westfalii w Düsseldorfie
Budynek parlamentu (landtagu) Nadrenii-Północnej Westfalii w DüsseldorfieZdjęcie: dpa Bilderdienste

Współpraca kulturalna

W tym daleko na zachód od Polski położonym landzie dużo się dzieje też w kontekście polsko-niemieckim na niwie kultury. I to na dużą skalę. Warto też nadmienić, że w 40 szkołach w tym kraju związkowym, dzieci uczą się polskiego.

- "Nadrenia Północna Westfalia jest, jeśli mogę tak powiedzieć, bardzo polska. Mieszkają tu ludzie z wielu kręgów kulturowych, a wśród nich tysiące osób z polskimi korzeniami, których przodkowie osiedlili się w tym regionie 100 lat temu. Dlatego ich związki z Polską są bardzo bliskie, wielu ma krewnych w Polsce. Ale są też ludzie, którzy takich powiązań nie mają, ale chętnie jeżdżą do Polski i interesują się polsko-niemiecką współpracą ”- podkreśla niemiecki polityk.

Polskie i niemieckie pracowite mrówki w Brukseli

Nie tylko Dusseldorf, ale i przedstawicielstwo Nadrenii Północnej Westfalii w Brukseli jest miejscem spotkań polskich i niemieckich polityków – opowiada Andreas Krautscheid.

-„Akurat Bruksela jest dobrym miejscem, żeby rozwijać naszą współpracę z Polską i naszym partnerskim regionem, bo tam spotyka się cała Europa. Już dawno przestaliśmy konsultować się w kwestiach regionalnych z Berlinem. Naszymi partnerami są np. Górny Śląsk, czy region w Austrii, gdzie są ośrodki produkcji stali, jak w naszym regionie. Unia Europejska, która wydaje się być przesiąknięta biurokracją, pod powierzchnią kryje prawdziwe mrowisko. I tam spotykamy także całe mnóstwo pracowitych polskich "mrówek".

Dlatego - jak podkreśla Andreas Krautscheid - jeśli w Brukseli ktoś zabiega o podobne interesy, to wtedy niemieccy politycy chętnie łączą siły z Polską i pracują ręka w rękę. I na tym polega Europa.