1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Partie zabiegają o głosy niemieckich wyborców w USA

3 września 2009

Każdy mieszkający za granicą obywatel Niemiec, który po utworzeniu RFN mieszkał w kraju co najmniej trzy miesiące, ma prawo uczestniczyć w wyborach do Bundestagu. Z prawa tego korzysta jednak niewielu.

https://p.dw.com/p/JOYw
"Wahlkampf" - kampania wyborczaZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Ilu obywateli niemieckich mieszka w Stanach Zjednoczonych? Ambasada RFN w Waszyngtonie nie podaje szczegółów, natomiast zdaniem przedstawiciela partii Zielonych w amerykańskiej stolicy, jest ich około 200 tysięcy. Podczas ostatnich wyborów, w roku 2005, do urn udało się niespełna pięć tysięcy z nich. O wiele za mało – twierdzi współzałożyciel organizacji partyjnej Zielonych w Waszyngtonie, Arne Jungjohann: -„W związku z tym wyznaczyliśmy sobie za cel zwiększenie w wyborach udziału Niemców zamieszkałych w USA.”

Udział „amerykańskich” Niemców w wyborach do Bundestagu jest przypuszczalnie dlatego tak niski, gdyż związany jest z kilkoma przeszkodami natury biurokratycznej. Kto chce głosować, ten musi zarejestrować się w terminie na liście wyborczej w ostatniej gminie w RFN, w której mieszkał. W tym celu należy wypełnić odpowiedni formularz. Poza tym obywatele niemieccy muszą zapewnić pod przysięgą, że są uprawnieni do głosowania. Dopiero wtedy otrzymają wszystkie konieczne dokumenty.

Zabiegi Zielonych o niemieckich wyborców w USA

Parteitatg Bündnis 90/Die Grünen: Spitzenkandidaten Renate Künast und Jürgen Trittin
Czołowi kandydaci partii Zielonych - Renate Künast i Jürgen TrittinZdjęcie: AP

Inni z kolei w ogóle nie wiedzą, że mogą głosować. Jest więc rzeczą ważną, żeby poinformować możliwie jak najwięcej osób uprawnionych do głosowania - powiada Arne Jungjohann, podkreślając przy tym, że Zieloni w Waszyngtonie interesują się nie tylko zbliżającymi się wyborami do Bundestagu, lecz przede wszystkim aktualnymi wydarzeniami politycznymi w Niemczech:

-„Spotykamy się mniej więcej raz w miesiącu i dyskutujemy ze sobą na temat różnych aktualnych wydarzeń politycznych w Niemczech, albo korzystamy z obecności zielonych polityków w Waszyngtonie, takich Juergen Trittin lub Reinhard Buetikhofer czy Cem Oezdemir. Zapraszamy ich do nas do domu i rozmawiamy z nimi na przykład na temat zaangażowania Niemiec w Afganistanie lub na temat kryzysu finansowego.”

Zdaniem Zielonych, nie ma nic dziwnego w utworzeniu ich organizacji partyjnej w stolicy USA: -„Dyskutowaliśmy na temat i doszliśmy do wniosku, że w Stanach, a zwłaszcza w Waszyngtonie, mieszka wielu Niemców, którzy pracują w różnych organizacjach międzynarodowych. Ludzie ci interesują się polityką i chcą dokładnie obserwować życie polityczne w Niemczech. Z drugiej strony ci, którzy się tutaj, w Waszyngtonie spotykają, chcą wywierać wpływ na debaty polityczne w Niemczech, na społeczeństwo i politykę.”

Inne niemieckie organizacje partyjne w USA

Wahlkampf Logo SPD CDU CSU
Logo wyborcze SPD CDU i CSUZdjęcie: DW-Montage

Również i inne niemieckie partie polityczne organizują w Waszyngtonie spotkania. Z tym, że na przykład niemieccy socjaldemokraci nie spotykają się tylko między sobą, lecz również z osobami o podobnych przekonaniach z innych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Nie utworzyli oni jednak w stolicy USA miejscowej organizacji partyjnej, podobnie jak i niemieccy chrześcijańscy demokraci. W Waszyngtonie istnieje przynajmniej od 2005 roku Koło Przyjaciół Partii CDU/CSU. 25 członków tej grupy spotyka się ze sobą raz w miesiącu, o czym informuje jej przewodniczący Michael Kuepper:

-„ Nawet, jeśli mieszkam w USA, w RPA, w Wielkiej Brytanii lub gdzie indziej, jako obywatel niemiecki nie mogę być obojętny na to, co dzieje się w Berlinie lub w parlamentach landowych. Dlatego wzywamy każdego Niemca, by uczestniczył w zbliżających się wyborach do Bundestagu."

Problemy z mobilizacją niemieckich wyborców

Zwolennikom chrześcijańskiej demokracji, socjaldemokratom, Zielonym, jak również liberałom jest w jednakowym stopniu trudno zmobilizować Niemców zamieszkałych w USA do udziału w wyborach – podkreśla Kuepper: -„Zwracamy się do zamieszkałych zagranicą Niemców albo bezpośrednio w naszym Kole Przyjaciół Partii CDU/CSU, albo systematycznie, za pomocą poczty elektronicznej.”

27 września, czyli w dniu wyborów do Bundestagu, zarówno Zieloni jak i zwolennicy chrześcijańskich demokratów zorganizują w USA partyjne imprezy wyborcze. Najważniejszy będzie oczywiście wynik wyborów, ale również i liczba tych, którzy przebywając daleko od kraju skorzystali z przysługującego im prawa do udziału w wyborach.

Miodrag Soric/Andrzej Krause

red. odp.: Jan Kowalski