Parasol za pół biliona

Nowy parasol na wartość pół biliona euro – możliwość pomocy kredytowej w tej wysokości uzyskają zagrożone państwa członkowskie grupy euro, zapowiedział premier Luksemburga i szef eurogrupy, Jean – Claude Juncker. Wprawdzie aktualny parasol (obowiązujący do końca roku 2012) też opiewa nominalnie na pół biliona euro, ale gros tej kwoty stanowi zabezpieczenie przyznanych kredytów – a zatem faktycznie udzielić on może kredyty o wartości ćwierć biliona euro. Właśnie ta różnica między nominalną, a realną wartością parasola ratunkowego dla euro była przedmiotem zaciętych sporów między państwami grupy euro.

Ile wpłacą Niemcy?

Na razie jeszcze nie wiadomo, czy zwiększenie wartości stałego funduszu gwarancyjnego dla euro poskutkuje podwojeniem wkładu finansowego Niemiec w to przedsięwzięcie. Na razie Niemcy wpłaciły do kasy 120 mld euro. Jean - Claude Juncker stwierdził w Brukseli wobec prasy, że pieniądze wpłacą państwa grupy euro. W razie potrzeby – dodał szef eurogrupy – będą mogły go wesprzeć dobrowolnie państwa członkowskie UE spoza grupy euro. Ponadto w wyposażeniu parasola udział bierze także Międzynarodowy Fundusz Walutowy (podobnie, jak i w aktualnym). Dzisiaj wkład MFW opiewa na 250 mld euro.

Reformy warunkiem pomocy

Luksemburski minister finansów, Luc Frieden, stwierdził niedwuznacznie we wtorek (15.02.) w Brukseli, że także od roku 2013 poczynając na zastrzyk finansowy ze strony partnerów w grupie euro liczyć będą mogły tylko te „kulejące“ państwa, które zobowiążą się do radykalnych reform. „Państwa te będą musiał przede wszystkim uporządkować budżet“ – stwierdził Frieden. Ministrowie finansów zajmują się dziś w Brukseli sześcioma projektami ustaw Komisji UE na temat reformy paktu stabilizacyjnego. Obserwatorzy nie liczą na podjęcie decyzji. Kompletny projekt, obejmujący reformę, szczegóły funduszu ratunkowego oraz postulowanego przez Berlin i Paryż paktu na rzecz konkurencyjności będzie dopiero tematem szczytu UE z końcem marca.

ag. / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Małgorzata Matzke