1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Papież i islam, Polska i Niemcy

Iwona D. Metzner26 września 2006

Spotkanie papieża z ambasadorami państw islamskich akredytowanych przy Watykanie, zadrażnienia polsko-niemieckie oraz kryzys rządowy nad Wisłą to główne tematy dzisiejszego przeglądu niemieckiej prasy.

https://p.dw.com/p/BIEw
Prasa niemiecka
Prasa niemiecka

Papież przyjął wczoraj watykańskich ambasadorów państw muzułmańskich. KIELER NACHRICHTEN podkreśla, że Benedykt XVI dobrze zrobił, iż postawił na siły umiarkowane w swiecie islamskim. Z kolei SUEDDEUTSCHE ZEITUNG pisząc o ewentualnym dialogu między chrześcijanami a muzułmanami podkreśla, że wymaga on wzajemności; że wolność, zwłaszcza wolność religii, czego nie bez racji domagają się muzułmanie w krajach zachodnich, powinna tak samo odnosić się do chrześcijan, żyjących w Arabii Saudyjskiej czy Iranie. Monachijska gazeta nie wyobraża sobie też ominięcia w takim dialogu tematów niewygodnych jak choćby stosunku islamu do przemocy. Potrzeba wprowadzania po upadku totalitarnego systemu zmian na wszystkich frontach, siłą rzeczy uniemożliwiła odnoszenie na wszystkich frontach sukcesów – pisze w artykule wstępnym DIE WELT. Gazeta podkreśla, że trudności restrukturyzacyjne i reformatorskie są nie tylko bolączką byłych państw bloku wschodniego. Dalej czytamy, że wcale nie tak dawno temu zachłystywaliśmy się wspaniale rozwijającymi się metropoliami jak Budapeszt i Praga; że nie powstrzymały tego rozwoju nawet krótkie aczkolwiek gwałtowne kryzysy lat 90-tych. Dziś jeśli chodzi o dochód na głowę mieszkańca Węgry i Czechy objęły w tym regionie prowadzenie a ich wskaźnik bezrobocia wynosi 8 procent, czyli poniżej unijnej średniej.

DIE WELT dodaje przy tej okazji, że Węgry i Czechy w przeciwieństwie do Polski wiedzą jak zadbać o swój wizerunek.

Berlińska gazeta z uznaniem podchodzi też do osiągnięć Polaków i Słowaków. Podkreśla jednak, że są w innej sytuacji: mają na przykład dwukrotnie wyższą stopę bezrobocia niż średnia unijna. W Polsce narodowy i socjalny populizm cieszy się niezłym poparciem, aczkolwiek bracia Kaczyńscy upust swemu zacięciu do eksperymentowania dają w przeważającej mierze na innych płaszczyznach niż na gospodarczej – stwierdza DIE WELT. Nawiązując do Węgier berlińska gazeta nie może się dopatrzyć w protestach w Budapeszcie kryzysu członkostwa w Unii, o którym mówił pewien węgierski politolog. Wcześniej czy później - wnioskuje gazeta - każdy szef rządu musiałby przyznać, że z rekordowym deficytem wiecznie rządzić się nie da. W wywiadzie dla tej samej gazety przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert wypowiada się między inymi na temat zadrażnień w stosunkach polsko-niemieckich. Według przewodniczącego podłożem tych zakłóceń jest trauma Polaków związana z udziałem Prus w rozbiorach Polski. Mówi, że fakt ten odbiera jako decydującą różnicę między stosunkami niemiecko-francuskimi a niemiecko-polskimi. W nawiązaniu do sukcesu wyborczego skrajnie prawicowej NPD Lammert radzi Polakom a także Niemcom, by respektowali wyniki wyborów i nie wyolbrzymiali sukcesu tej partii – przy całym zrozumieniu dla szczególnej wrażliwości Polaków – dodał. Z kolei FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG analizuje w obszerniejszym artykule sprawę kryzysu koalicyjnego w Polsce. Gazeta podkreśla, że bracia Kaczyńscy mają do wyboru dwie opcje. W pierwszym przypadku mogliby po odwołaniu Leppera a tym samym po utracie większości parlamentarnej postawić na przyspieszone wybory. Drugą opcją mogłoby być utworzenie nowej koalicji po rozbiciu frakcji szefa Samoobrony. Ten nowy sojusz mógłby objąć LPR jak i opozycyjną PSL, czyli partie gotowe na wiele, ponieważ świadome, że w razie wyborów musiałyby trząść się o swą egzystencję. Według FAZ braciom Kaczyńskim obie opcje mogłyby przynieść zwycięstwo. Jeśli rozpisane zostaną przyspieszone wybory LPR ze swym radykalnym antyniemieckim nastawieniem a z nią PSL stracą całkowicie na znaczeniu w konsekwencji czego bracia Kaczyńscy, wzorując się na bawarskiej CSU, uzyskaliby niepodważalną hegemonię na prawym skrzydle – kończy frankfurcka gazeta.