1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

st1 (Fr) du Obama in Dresden: Kurzbesuch ohne Jubelszenen

5 czerwca 2009

Podczas wizyty w Niemczech prezydent USA ominie tym razem Berlin. Program i tak krótkiego pobytu do tego skrócono. Obserwatorzy zastanawiają się dlaczego.

https://p.dw.com/p/I3fn
Tramwaj w Dreźnie z napisem "Witamy panie Prezydencie"
Tramwaj w Dreźnie z napisem "Witamy pana Prezydenta"Zdjęcie: picture alliance/dpa

Jeszcze zanim został prezydentem, Barack Obama podbił serca mieszkańców stolicy Niemiec swoim słynnym "przemówieniem berlińskim". W rok później Drezdeńczycy nie chcą być gorsi. W internecie znaleźć można instrukcje dla majsterkowiczów jak zrobić transparent czy chorągiewkę z napisem "Welcome Mr President". Ale posiadanie takiego czy innego gadżetu tego rodzaju nie jest gwarancją, że będzie można zobaczyć Obamę z bliska. Większość Drezdeńczyków nie zobaczy go wcale.

Drezno zamiast Berlina

Skrócony pobyt Obamy w Niemczech budzi wątpliwości co do stanu stosunków niemiecko-amerykańskich. Na piątkowe przedpołudnie w Dreźnie zaplanowano tylko jedno spotkanie z kanclerz Merkel i wspólną konferencję prasową. Merkel i Obama zwiedzą także odbudowany Kościół Mariacki w Dreźnie.

Ze strony socjaldemokracji i liberałów pojawiły się głosy, że Merkel nie ma najwidoczniej dobrego kontaktu z Obamą, skoro jego wizyta w Niemczech będzie tak krótka.

Jednak urzędnicy odpowiedzialni za zagraniczne podróże prezydenta USA podkreślają, że Obama znajdzie czas m. in. na zwiedzenie byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Ta wizyta harmonizuje z udziałem prezydenta w obchodach rocznicy alianckiej inwazji na Normandię w 1944 roku.


Dobre czy złe fluidy?

Przemówienie Baracka Obamy jako kandydata na prezydenta USA w Berlinie (24.07.2008)
Przemówienie Baracka Obamy jako kandydata na prezydenta USA w Berlinie (24.07.2008). Merkel nie zgodziła się, by przemawiał pod Bramą BrandenburskąZdjęcie: AP

Szefowa niemieckiego rządu, która utrzymywała dobre stosunki z republikańskim prezydentem Georgem W. Bushem, musi przyzwyczaić się do jego demokratycznego następcy. Jak dotąd nie złożyła mu jeszcze wizyty w Białym Domu, a pomysł jego przemówienia pod Bramą Brandenburską jako kandydata na prezydenta uznała przed rokiem za niestosowny. Na szczytach G-20 i NATO na początku kwietnia Merkel i Obama zbliżyli się do siebie - twierdzą osoby z otoczenia pani kanclerz. - "Merkel i Obama nawiązali dobre i serdeczne stosunki" - rozwiewa wątpliwości na ten temat rzecznik niemieckiego rządu Ulrich Wilhelm.

Lista tematów, które Merkel i Obama poruszą w czasie rozmowy jest długa: kryzys gospodarczy, program atomowy Iranu, sytuacja w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie, ochrona klimatu - by wymienić tylko niektóre z nich. Prezydent USA narzucił w tych sprawach szybkie tempo, dlatego poparcie z Europy może mu się przydać - twierdzi ekspertka, Constanze Stelzenmüller. Jednak oczekiwania wobec niego są ogromne, a możliwości - ograniczone. - "Obama potrzebuje pomocy swoich sojuszników, a Niemcy są tradycyjnie jednym z najważniejszych partnerów, który brany jest przez Amerykanów szczególnie na serio i od którego wiele oczekują" - dodaje Stelzenmüller. Czego konkretnie oczekują Amerykanie, okaże się w Dreźnie. Jedno wydaje się być pewne - globalnym wyzwaniom USA i Europa sprostać mogą tylko wspólnie.

Nina Werkhäuser / Bartosz Dudek

Red.: Jan Kowalski