Nowy Szlak Jedwabny. Zachód przymierza się do alternatywy
20 lutego 2018Wewnątrz międzynarodowej społeczności formuje się coraz większy opór wobec chińskich planów rewitalizacji dawnego Szlaku Jedwabnego. Stany Zjednoczone, Australia, Indie i Japonia rozważają alternatywę do tej gigantycznej inwestycji, mającej wspierać handel Chińskiej Republiki Ludowej.
Jak pisze gazeta „Australian Financial Review”, powołując się na wysokich urzędników administracji waszyngtońskiej, rozmowy w sprawie alternatyw do Nowego Szlaku Jedwabnego są jeszcze w powijakach. Nie ma więc co liczyć na jakiekolwiek konkretne ustalenia w czasie wizyty premiera Australii Malcolma Turnbulla w USA w tym tygodniu. Alternatywne plany będą jednak z pewnością tematem rozmów szefa australijskiego rządu z prezydentem Donaldem Trumpem.
Także w Unii Europejskiej, m.in. w Niemczech intensywnie rozmyśla się nad reakcją na chińskie plany inwestycyjne. – Nowy Szlak Jedwabny nie jest tym, co niektórzy w Niemczech sobie wyobrażają: sentymentalnym wspomnieniem o Marco Polo. Jest to próba stworzenia ogromnego systemu, przy pomocy którego Chińczycy chcą wycisnąć swoje piętno na świecie – os (PL): Nowy Szlak Jedwa... trzegał niemiecki minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w ubiegły weekend.
Pisaliśmy już o tym: Duisburg: niemieckie centrum Jedwabnego Szlaku
Współpraca albo hegemonia
W umowie koalicyjnej nowego niemieckiego rządu, zawartej przez chadeków i socjaldemokratów, zapisano m.in. wolę sformułowania europejskiej odpowiedzi na Nowy Szlak Jedwabny. Szef francuskiego rządu Edouard Philippe również na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa ostrzegał, że Europa nie może pozostawić tego gigantycznego projektu wyłącznie w rękach Chin. – W zależności od tego, jakie reguły będą obowiązywały w tym projekcie, będzie to albo współpraca albo hegemonia – powiedział.
Przeczytaj także: Europa Wschodnia w kolejce po chińskie inwestycje. "Premier Chin jak cesarz"
Szlak Jedwabny był od czasów starożytnych do wczesnego średniowiecza głównym szlakiem handlowym łączącym Chiny z Europą i Bliskim Wschodem. Chiny zapowiedziały w roku 2013 rewitalizację tego szlaku dla intensywnego wsparcia swojej gospodarki. Chcą one przeznaczyć ok. 113 miliardów euro na infrastrukturę nowych tras handlowych do Europy, Azji i Afryki.
Krytycy obawiają się, że Chiny będą chciały w ten sposób rozszerzyć przede wszystkim swój wpływ na gospodarkę światową. Nikt nie chce Chinom zabronić budowy infrastruktury – pisze „Australian Financial Review", cytując przedstawiciela waszyngtońskich kół rządowych. Chodzi raczej o współpracę, która byłaby ekonomicznym sukcesem dla wszystkich stron. Z tego względu plany Australii, Stanów Zjednoczonych, Indii i Japonii należy postrzegać raczej jako alternatywę, niż jako konkurencję do Szlaku Jedwabnego.
Małgorzata Matzke (rtr)