1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe zajęcie starego kanclerza

Bartosz Dudek12 grudnia 2005

Zapowiedziane objęcie stanowiska szefa rady nadzorczej rosyjsko-niemieckiego konsorcjum budującego bałtycki rurociąg przez byłego kanclerza Gerharda Schrödera, wywołało w Niemczech falę krytyki i oburzenia.

https://p.dw.com/p/BGQq
Gerharda Schrödera i Władmiria Putina łączy "męska przyjaźń". To interwencji Putina u prezesa Gazpromu Schröder zawdzięcza swoją nową posadę - spekuluje niemiecka prasa
Gerharda Schrödera i Władmiria Putina łączy "męska przyjaźń". To interwencji Putina u prezesa Gazpromu Schröder zawdzięcza swoją nową posadę - spekuluje niemiecka prasaZdjęcie: AP

Duesseldorfska gazeta „Rheinische Post” zamieszcza dziś na poczesnym miejsce dowcip rysunkowy – Angela Merkel bawi się w piaskownicy z napisem „Urząd Kanclerski”. Obok piaskownicy przejeżdża właśnie długa luksusowa limuzyna z napisem „Gazprom”. Z tylnego oka wychyla się Gerhard Schröder wołając – „Angela – wszyscy kiedyś tak zaczynaliśmy”.

Ale nie tylko satyrycy komentują nowe zajęcie starego kanclerza. Były minister obrony w jego gabinecie a obecny przewodniczący parlamentarnej frakcji SPD w Bundestagu, Peter Struck, zdystansował się od swojego byłego szefa wskazując na kodeks honorowy Bundeswehry. Kodeks ten zabrania emerytowanym generałom podejmowania pracy w koncernach zbrojeniowych przez pięć lat po opuszczeniu służby czynnej. Inny politk SPD, Christoph Matchie, powiedział, że decyzja Schrödera niweczy cały szacunek, który zdobył sobie jako kanclerz. Również chadecki premier Dolnej Saksonii, Christian Wulff, oburzony jest postępowaniem byłego szefa niemieckiego rządu:

„Kto z takim zaangażowaniem przepchnął ten interes i podpisanie umowy, ten nie może przejąć takiej funkcji, ponieważ tutaj powstaje wrażenie, że komuś dziękuje się i wyświadcza się przysługę za przysługę”.

- powiedział. Zaapelował przy tym do byłego kanclerza by albo zrezygnował z rosyjskiej propozycji albo ujawnił dochody, które uzyskiwać będzie za sprawowanie nowej funkcji. Według gazety „Bildzeitung” Schröder zarabiać ma milion dolarów rocznie.

Najostrzej byłego kanclerza krytykuje obecna opozycja. Szef Partii Zielonych Reinhold Buetikofer powiedział, że decyzja Schrödera to „czyste jak łza kumoterstwo”. Była to aluzja do słynnego powiedzienia byłego kanclerza, że prezydent Putin to „czysty jak łza demokrata”. Sekretarz generalny Parti Lewicy Ramelow oświadczył, że czuje co znaczy „męska przyjaźń”. Oburzeni są też liberałowie z FDP. „Jeśli Schroeder rzeczywiscie przyjmie płatną posadę szefa rady nadzorczej, to ma to znamiona korupcji i można przypuszczać, że prywatne interesy stały ponad interesem narodu” – uważa sekretarz generalny FDP Dirk Niebel.

Jedynym politykiem, który wziął Schrödera w obronę jest obecny minister gospodarki Michael Glos z CSU. Jego zdaniem Schröder nie sprawuje już żadnej politycznej funkcji, może więc robić ze swoim życiem co chce. Glos uważa, że przejście polityka do świata gospodarki w Ameryce jest na porządku dziennym i tak powinno być też w Niemczech. Innego zdania jest Helmut Sieckmann, profesor prawa publicznego na Uniwersytecie w Bochum. Prawnik ten twierdzi, że uzyskanie korzyści materialnych dzięki funkcji politycznej podlega karze. Jego zdaniem, podawane przez prasę honorarium miliona euro jest niewspółmierne do możliwych świadczeń Gerharda Schrödera na rzecz konsorcjum. Dodatkowej pikanterii całej tej sprawie dodaje fakt, że prezesem zarządu rosyjsko-niemieckiego konsorsjum ma zostać Niemiec Mathias Wernig, szef rosyjskiego przedstawicielstwa Dresdner Bank. Według doniesień prasowych Wernig był oficjalnym współpracownikiem enerdowskich służb wywiadowczych w czasie gdy rezydentem KGB w NRD był niejaki Władimir Putin. To tej znajomości Wernig zawdzięczać ma swoją nową posadę.

Bartosz Dudek, DW Bonn