1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowa książka Steffena Möllera

14 sierpnia 2009

Książka „Viva Polonia” pióra najbardziej znanego Niemca w Polsce, Steffena Möllera, przez miesiące utrzymywała się na liście bestsellerów i przysporzyła Polsce wielu sympatyków. Czy następna książka powtórzy ten sukces?

https://p.dw.com/p/J7gv
Steffen Möller stał się popularny w Polsce dzięki programowi "Europa da się lubić".
Steffen Möller stał się popularny w Polsce dzięki programowi "Europa da się lubić".Zdjęcie: Martin Pudenz

Deutsche Welle: Gdzie teraz najmocniej biję Pana serce? W Polsce? W Niemczech? Czy jeszcze w jakimś innym kraju?

Steffen Möller: W Eurocity miedzy Warszawą i Berlinem. To nie jest żart, po prostu prowadzę życie od dwóch lat w rozterce. Moje jedyne mieszkanie mam w Warszawie, oprócz tego nigdzie nic nie wynajmuje. Ale nadal jeżdżę po Niemczech, Włoszech, Anglii, i po Polsce.

DW: Ale słyszałam, że zaczął Pan flirtować z Włochami?

"Vita Classica" ukazuje się w Scherzverlag we wrześniu 2009
"Vita Classica" ukazuje się w Scherzverlag we wrześniu 2009Zdjęcie: Scherz Verlag

Möller: Nie, tam tylko pisałem parę rozdziałów nowej książki. Ale to tuż się skończyło. Teraz ta książka już wychodzi i będę działał głównie w Niemczech i w Polsce.

DW: Na jaki temat jest książka?

Möller: Nosi tytuł „Vita Classica - wyznania słuchającego inaczej” Jest na temat muzyki klasycznej. Mówi o mojej pasji i o torturach, które przeżyłem w związku z tym. Opowiadam o tym, jak moja miłość zaczęła się już w wieku 14 lat. Kiedy wszyscy moi koledzy z klasy jechali do dyskoteki w piątki do Dusseldorfu, ja sam siedziałem na koncercie muzyki klasycznej w Wuppertalu. W związku z tym miałem ciężkie dzieciństwo.

DW: Czy teraz w wieku dojrzałym też Pan jeszcze cierpi?

Möller: Nie, już nie cierpię. Bo z muzyką klasyczną jest tak, że im starszy jest człowiek, tym bardziej wolno mu słuchać tego, co lubi. Natomiast jak masz 20 lat i mówisz, że słuchasz Beethovena, to nie jest dobrze.

DW: Jakich kompozytorów Pan preferuje?

Steffen Möller - najbardziej znany Niemiec w Polsce
Steffen Möller - najbardziej znany Niemiec w PolsceZdjęcie: DW

Möller: Lubię wszystko: od Monteverdiego do Pendereckiego. Nawet i na tym polega puenta mojej książki – przekonywałem się powoli do muzyki rozrywkowej i ten zwrot całej akcji zawdzięczam mojej przeprowadzce do Polski 16 lat temu. Wtedy nastąpiła pewna zmiana w moim życiu, o której obficie piszę właśnie w książce.

DW: Książka jest po niemiecku czy po polsku?

Möller: Na początku po niemiecku, a jeśli się spodoba ludziom to będzie polskie tłumaczenie. Ale na początku musimy to sprawdzić.

DW: Wierzę, że w Polsce będzie hitem, bo jest Pan tak popularny i lubiany, że wszyscy będą chcieli się czegoś więcej dowiedzieć o Panu

Od 16 lat miłośnik Polski
Od 16 lat miłośnik PolskiZdjęcie: Martin Pudenz

Möller: Miło, że Pani tak mówi, ale ja uważam, że odkąd już nie pojawiam się regularnie w telewizji, to najmłodsze dzieci już mnie nie kojarzą. Kiedyś byłem gwiazdą właśnie wśród dzieci 4-5 letnich. Przede wszystkim one mnie rozpoznawały na ulicy i zaczepiały mamę „Popatrz! Tam jest ten Stefan”. A teraz odkąd od dwóch lat nie jestem już regularnie w serialu, to znają mnie już tylko 6 – 7 latki.

DW: Czy zyskał Pan popularność w Niemczech podobną do popularności polskiej?

Möller: Oj nie… W Polsce dosłownie każdy mnie rozpoznawał. A w Niemczech pojawiałem się tylko w różnych programach talkshow w związku z książką „Viva Polonia”. Niedawno w pewnej restauracji Niemka, kelnerka mówiła, że zna mnie z telewizji. Ale to jedna na tysiąc.

DW: Kiedy ruszy promocja książki w Niemczech?

Möller: Premiera będzie 15. września w Koloni, w dużej księgarni. I od 15. września będę w podróży po Niemczech.

DW: Czy książka też jest w takim ujęciu humorystycznym i sympatycznym jak „Viva Polonia”?

Möller: Mam nadzieje, że jeszcze bardziej sympatycznym. Jest oczywiście nie do końca wszystko poważne, ale w niektórych miejscach chyba ujawniam dużo ze swojej duszy. No i jak to z duszami bywa, nie wszystko jest śmieszne.

DW: Czy są szanse, że będziemy też Pana widzieć w Niemczech na srebrnym ekranie?

Czy "Vita Classica" powtórzy sukces "Viva Polonia"?
Czy "Vita Classica" powtórzy sukces "Viva Polonia"?Zdjęcie: Martin Pudenz

Möller: Tak, będę 9. września w talkshow „Drei nach Neun - 3 nach 9” w programie NDR. Będzie to pierwszy talkshow prowadzony przez słynną Charlotte Roche, która napisała bestseller „Feuchtgebiete”. Ona jest nową prowadząca tego programu i zaraz w pierwszym odcinku ja się pojawiam.

DW: Będzie Pan promował książkę czy promował Polskę?

Möller: Cała książka jest też troszkę pod kątem tym, żeby pokazać Polskę z innej strony. Oczywiście na pierwszym planie jest muzyka klasyczna i jak się uczyłem gry na pianinie: moje męki, nieudane lekcje muzyczne w szkole. Ale potem opowiadam przez ponad 200 stron o Polsce. Na przykład o moich przeżyciach w związku ze śmiercią papieża w 2005 roku i jaki tam był związek z muzyką klasyczną. Tak, że o Polsce jest bardzo dużo, ale bardziej w osobistym stylu, a nie tak jak w „Viva Polonia” o mentalności.

DW: Dziękuję Panu serdecznie

Möller: To ja dziękuje Pani za cierpliwości i dociekliwość.

Rozmawiała Małgorzata Matzke

Red.: Bartosz Dudek