1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecko - francuskie kompromisy / Polskie przepychanki

Hubert Wohlan17 lipca 2007
https://p.dw.com/p/BJRp

Wczorajsze spotkanie Merkel – Sarkozy w Tuluzie , to najczęściej komentowane dziś wydarzenie. Lewicowo – liberalny dziennik „Frankfurter Rundschau”, jest zdania iż „ sygnał z Tuluzy – jeśli ocenić go z perspektywy osób jakie znalazły się w centrum tego spotkania – jest z pewnością politycznego kalibru. Rezultat jest bardzo wyważony, w mniejszym stopniu widać w nim metodykę Sarkozy , bardziej już Angeli Merkel. Pytanie , czy kompromisowe rozwiązania z Tuluzy przyniosą stabilizację koncernowi EADS i Airbusowi. Jedno jest wszak pewne, Sarkozy pozostaje świadomym swej siły partnerem w niemiecko – francuskim tandemie.

Stuttgarter Zeitung” uważa, iż w rozmowach w koncernie EADS w Tuluzie „ przeważyły interesy polityczne, a na drugi plan przesunięte zostały interesy gospodarcze. Rzuca się w oczy – twierdzi Stuttgarter Zeitung – że strona francuska przeforsowała swe ambicje nieomal w sposób agresywny. Niemcy są w tej relacji raczej w defensywie. Jako projekt zdominowany politycznie EADS będzie miał małe szanse, by sprostać wyzwaniom silnego konkurenta Boeinga i dać sobie radę z niskim kursem dolara. Wykaże to kolejny kryzys.

Pesymistycznie ocenia wyniki wczorajszego szczytu gospodarczego także boński dziennik „General Anzeiger”: „Airbus nie jest normalnym przedsiębiorstwem – od takiego dzielą go całe lata świetlne. Także po zapowiedzianym wczoraj nowym uporządkowaniu sprawy kierownictwa – co jest raczej reformą kosmetyczną – wpływy polityczne w koncernie będą wciąż duże, czyli za duże. Nadal Airbus i koncern matka EADS uwikłani są w sieciach polityki Paryża i Berlina. A po wczorajszym spotkaniu w Tuluzie ani kanclerz Merkel , ani prezydent Sarkozy nie zdradzili żadnym gestem, by miało się to kiedyś zmienić”.

Polskie przepychanki o władzę

Stołeczny „Die Welt” komentuje koalicyjne perturbacje w Polsce i zaczyna od przysłowia „ powiedz mi z kim rządzisz, a powiem ci kim jesteś” – które adresuje do Jarosława Kaczyńskiego. „ W kręgu partii Kaczyńskich mówiło się już przed dwoma laty, co ma być celem tak zakrojonej koalicji: wchłonięcie wszelkich ugrupowań istniejących na prawej stronie politycznej krawędzi. Czasami posługiwano się przykładem bawarskiej CSU jako godnej naśladowania katolickiej, przywiązanej do tradycji partii centro – prawicowej, co zadziwiało zważywszy na niechęć wielu polityków Pis do niemieckich wzorów. W rzeczy samej niemieckie partie chadeckie zintegrowały w swym gronie dość problematyczne środowisko wypędzonych, jednocześnie konsekwentnie wykluczając radykalnych Republikanów i NPD. Co przeoczyli Kaczyńscy: taki proces nie trwa jedną noc, a do udziału w rządach radykalne siły nigdy nie zostały w Niemczech dopuszczone”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung” pyta w komentarzu, czy to co obserwujemy w Polsce jest jeszcze polityką, czy jej karykaturą i przypomina czytelnikom niemieckim posunięcia Andrzeja Leppera w ostatnim tygodniu. Komentarz kończy zdanie : „ Premier Kaczyński, jest tym który wywołał owe duchy i nie jest w stanie tak szybko się ich pozbyć, jak to sobie założył”.