1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media o defiladzie w Warszawie: Polska się zbroi

16 sierpnia 2023

Media w Niemczech donoszą o defiladzie wojskowej w Warszawie. „Warszawa chce mieć wkrótce najsilniejszą armię Europy” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/4VDpQ
Warszawa, 15.8.2023: defilada wojskowa. Na pierwszym planie prezydent Andrzej Duda
Defilada wojskowa w Warszawie (15.8.2023). Na pierwszym planie prezydent Andrzej DudaZdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Liczne niemieckie media donoszą o defiladzie wojskowej, która odbyła się w Warszawie 15 sierpnia – w dzień Święta Wojska Polskiego. Zauważają, że jest to symboliczny dzień – rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920, stoczonej w czasie wojny polsko-bolszewickiej.

„Warszawa chce mieć wkrótce najsilniejszą armię Europy” – tytułuje relację z Polski dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). Korespondent gazety Gerhard Gnauck, opisując transport czołgów do centrum miasta, zauważa, że „spodziewani zwykle fotografowie z telefonami komórkowymi byli tym razem ostrożni”. „W lipcu parlament znowelizował prawo, które obecnie mówi, że fotografowanie i filmowanie jest zabronione pod karą grzywny i więzienia”. Chodzi o obiekty o szczególnym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa państwa – wyjaśnia. „Czy takim obiektem jest czołg? Co z dworcami i mostami?”. „Nikt jeszcze dokładnie nie wie; ustawa, która nie została jeszcze podpisana przez prezydenta, ma wejść w życie dopiero jesienią” – czytamy. Zaczyna się „remilitaryzacja Europy”, a wraz z nią wracają zakazy fotografowania, które kiedyś były znakiem rozpoznawczym państw bloku wschodniego.

Zagrożenie ze wschodu

W obliczu rosyjskiej wojny w Ukrainie „Polska czuje się zagrożona” – pisze „FAZ”, przypominając o eksplozji „najwyraźniej ukraińskiej” rakiety w Przewodowie, która zabiła dwie osoby, o rosyjskiej rakiecie, która wylądowała w lesie, „dziwnych” balonach z Białorusi lecących na zachód czy białoruskich śmigłowcach w polskiej przestrzeni powietrznej. Dziennik przypomina także o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i słowach rosyjskiego politologa Siergieja Karaganowa, który mówił o „prewencyjnym ataku” na Zachód.

Tłumy na defiladzie wojskowej 15 sierpnia 2023 w Warszawie
Tłumy na defiladzie wojskowej 15 sierpnia 2023Zdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Dlatego – jak pisze „FAZ” – Polska się zbroi, a sygnałem alarmowym była już agresja na Ukrainę w 2014 roku. Po dojściu PiS do władzy w 2015 roku „proces ten bardzo przyspieszył”. Najsłabszym ogniwem w polskich siłach zbrojnych jest jednak marynarka – zauważa autor.

Nie wiadomo też, skąd armia ma wziąć ludzi. Obecnie liczy ona – przy „kreatywnej polityce personalnej” – 172 tys. osób, a ma wynosić 300 tys. – czytamy.

W Warszawie bez Bundeswehry

„Wielu Polaków nadal zdaje sobie sprawę, że istnienie narodu zależało od jego zdolności do obrony” – pisze „FAZ”, nawiązując do rozbiorów Polski i paktu Ribbentrop-Mołotow.

„Doświadczenia kraju sprawiły, że nawet po 1989 roku szukał on silnych i wiarygodnych sojuszników. Niemcy i Francja nie miały w Europie Wschodniej takiej reputacji w pierwszym roku wojny w Ukrainie, więc Warszawa – jak zwykle – trzymała się Waszyngtonu i Londynu. Ich żołnierze maszerowali we wtorek w Warszawie. Niemcy może są najważniejszym partnerem handlowym Polski, ale Bundeswehry nigdzie nie było widać w Warszawie” – relacjonuje korespondent „FAZ”.

Zapunktować u wyborców

Niemiecka telewizja publiczna ARD podkreśla w relacji z Warszawy, że zgodnie ze słowami prezydenta Andrzeja Dudy centralnym punktem polskiej polityki jest obrona polskiej granicy wschodniej.

W ciągu ośmiu lat zwiększono polskie siły zbrojne ze 100 tys. do 175 tys. żołnierzy, a od rosyjskiej agresji na Ukrainę Polska wydała około 14,6 mld euro na czołgi, systemy obrony powietrznej i samoloty bojowe. „Latem 1920 roku polskie wojska pokonały w Bitwie Warszawskiej wojska bolszewickie z Rosji. 103 lata później prawicowo-konserwatywny rząd w Warszawie, prezentując swoją potęgę militarną, może zapunktować przed wyborami w połowie października” – czytamy w portalu ARD „Tagesschau”.

Niemiecka agencja prasowa DPA zaznacza z kolei, że w tym roku Polska chce wydać na obronność cztery procenty PKB, podczas gdy NATO postawiło sobie za cel w czasach pokoju wydatki rzędu dwóch procent. „Wielu Polaków zadaje sobie pytanie, kto pokryje gigantyczne koszty zbrojenia” – donosi warszawska korespondentka DPA. I dodaje, że PiS podjął temat obronności w kampanii wyborczej. „Nie ma dnia bez wystąpienia ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Służy temu również defilada wojskowa” – czytamy.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Odmówili walki w wojnie Putina. Czeka ich więzienie