1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie media: „Duda ryzykuje kosztem demokracji”

8 listopada 2023

Wierny żołnierz PiS kpi z wyborców, udając, że są dwie poważne opcje polityczne – niemieckie media komentują decyzję prezydenta Dudy.

https://p.dw.com/p/4YY47
Prezydent Andrzej Duda (po lewej) i premier Mateusz Morawiecki
Prezydent Andrzej Duda (po lewej) i premier Mateusz Morawiecki Zdjęcie: JANEK SKARZYNSKI/AFP

W niemieckich mediach nie ustają komentarze na temat tworzenia nowego rządu w Polsce. „Duda ryzykuje kosztem demokracji” – uważa warszawski korespondent publicznej telewizji ARD Martin Adam. Przypomina, że „nieliczne momenty”, kiedy prezydent Andrzej Duda, zwany „długopisem”, nie podpisywał wszystkiego, co podstawił mu rząd PiS, „zawsze wywoływały poruszenie w Polsce” i „pełne nadziei zdumienie”. Jednak „nadzieja zawsze była płonna”.

Prezydent wszystkich Polaków?

„Tylko raz słyszałem, że Polak powiedział: ‘Andrzej Duda jest prezydentem wszystkich Polaków. Prezydentem, który nikogo nie wyklucza ani nie lekceważy'. Cytat pochodzi od samego Dudy”, który jest „lojalnym żołnierzem partii”, ale „nie jest skromny” – komentuje korespondent ARD.

Cokolwiek sprawia, że prezydent pozostaje wierny PiS i powierza misję utworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu, Duda „ryzykuje kosztem demokracji”, „kosztem ludzi, których przysięgał reprezentować”. „Wybory były kredytem zaufania nieufnego społeczeństwa”, a prezydent „kpi sobie z wyborców, udając w telewizyjnym orędziu, że są dwie poważne polityczne opcje”.

„Czas nagli” i Duda wie, że brak Polski – jako partnera Ukrainy, Niemiec, jako członka UE – jest odczuwalny, a młode pokolenie Polaków „z czystej frustracji” odwraca się od polskiej polityki, a często i samej Polski. „Dla Dudy wydaje się to obojętne” – komentuje Martin Adam.

Detronizacja PiS

„Dlaczego prezydent Duda powołuje skazanego na porażkę Morawieckiego?” – zastanawia się regionalny dziennik z Brandenburgii „Maerkische Oderzeitung” („MOZ”).

„Z jednej strony chodzi o symboliczny sposób, w jaki PiS schodzi ze sceny władzy. Narodowi konserwatyści nie chcą być zdetronizowani przez własnego człowieka, ale wolą walczyć ze swoim zaciekłym wrogiem Donaldem Tuskiem i jego zwolennikami. Z drugiej strony PiS zyskuje czas na budowanie barykad na przyszłość” – komentuje Nancy Waldmann.

Konkretnie chodzi o to, że z pomocą Dudy PiS zapewnia sobie przebudowę Sądu Najwyższego na swoją korzyść i utrudnia przyszłemu rządowi „naprawę zdeformowanej praworządności”. „Duda udowadnia tym samym, że nie jest prezydentem bezpartyjnym”, a jego kroki świadczą o „destrukcji i blokadzie” – czytamy w „MOZ”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Pojednanie. Prawda czy mit? Odc. 1