Niemiecki prawnik w FAZ: Polski TK miał rację ws. aborcji
25 lutego 2021Christian Hillgruber, specjalista od prawa konstytucyjnego i prawa kanonicznego na Uniwersytecie w Bonn, pisze na wstępie o wielkim oburzeniu, jakie wywołał w Polsce i poza nią wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ubiegłego roku w sprawie warunków dopuszczalności przerywania ciąży.
„Reakcję obronną można z pewnością wiązać z bardzo problematycznymi, z punktu widzenia respektowania norm państwa prawa, nowymi nominacjami sędziowskimi w ostatnich latach” - zauważa. Ale w ocenie merytorycznej rozpatrywanej sprawy przyznaje rację Trybunałowi.
Polski Trybunał jak niemiecki
Opisując argumenty przytoczone przez Trybunał w uzasadnieniu wyroku, Hillgruber ocenia, że w odniesieniu do podstawowych założeń ochrony i poszanowania godności ludzkiej i prawa do życia, także ludzi nienarodzonych, decyzja polskich sędziów całkowicie pokrywa się z orzecznictwem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego.
„Gdy Federalny Trybunał Konstytucyjny przyjął, że przesłanka embriopatologiczna może – zakładając jej wystarczająco dokładne określenie – stanowić okoliczność dopuszczającą wyjątek od konstytucji, to, jak wynika z kontekstu, rozumiał przez to tylko pozostającą w związku przesłankę medyczną” - pisze.
Hillgruber dodaje, że niemiecki ustawodawca właśnie po to unieważnił przesłankę embriopatologiczną, aby jasno sprecyzować, że upośledzenie nigdy nie może prowadzić do ograniczenia ochrony życia. „Chroniona przez godność ludzką, bez wyjątków, wartość własna każdego człowieka kategorycznie wyklucza, że człowiek mógłby być nie do przyjęcia dla innych ludzi tylko z powodu choroby”.
Przesłanka medyczna a embriopatologiczna
Prawnik zaznacza, że nie można wykluczyć, iż świadomość choroby nienarodzonego dziecka obciąża psychicznie ciężarną do tego stopnia, że dochodzi do zespołu stresu traumatycznego, wobec którego nie do przyjęcia byłoby zmuszanie kobiety do kontynuacji ciąży. „Wobec czego, z uwagi na jej ludzką godność i prawo do życia, musi zostać zwolniona z zasadniczego obowiązku donoszenia ciąży, na przykład w przypadku pewności co do nastąpienia poronienia lub porodu martwego; temu służy przesłanka medyczna, którą przewiduje zarówno polskie, jak i niemieckie prawo” - pisze Hillgruber.
Zastrzega jednak, że jeśli sama ciąża nie jest zagrożeniem dla życia ani poważnym zagrożeniem dla zdrowia matki, a kwestionowana jest jedynie przez perspektywę życia z upośledzonym dzieckiem, „to nie chodzi wówczas o rozwiązanie specyficznego konfliktu wiążącego się z ciążą, tylko o profilaktyczne zapobieżenie obciążeniom, jakie powstają dla rodziców po narodzinach poprzez dożywotnią odpowiedzialność za to dziecko”.
„Rzeczywiście nie jest wykluczone, że to obciążenie przerośnie rodziców, a zwłaszcza matkę. W tym wypadku pomóc musi społeczność państwowa, ale nie poprzez to, że umożliwi przerwanie ciąży, ale, jak słusznie zauważył Trybunał Konstytucyjny, poprzez świadczenia pomocowe, które pomniejszą obciążenia rodziców, związane z opieką i wychowywaniem upośledzonego dziecka, do poziomu, który są w stanie znieść”.
Hillgruber pisze, że decyzja polskiego Trybunału przypomina, że konstytucja przyznająca tę samą godność i to samo prawo do życia każdej osobie, nie może uznać zakończenia nienarodzonego życia z powodu upośledzenia, nieważne jak ciężkiego.
„Bo żaden człowiek nie jest, tylko z powodu swojego istnienia, jakimikolwiek deficytami byłoby obdarzone, nie do zaakceptowania dla innego człowieka. Dlatego obecna praktyka w Niemczech, zmierzająca do przykrywania przesłanki embriopatologicznej przesłanką medyczną, wymaga pilnej korekty” – czytamy w gościnnym artykule Hillgrubera na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.