Niemiecki porządek. Także na cmentarzu
6 lipca 2010„Ordnung muss sein“, czyli „Porządek musi być“, mówią Niemcy. I te słowa biorą sobie bardzo do serca. Mało tego – kochający przepisy Niemcy, wprowadzają je nie tylko na ziemskim padole. Ostatnio niemieckie sądy zajmowały się kilkoma kontrowersyjnymi sprawami pochówków.
Płyta nagrobkowa nie spełnia parametrów
Kilka dni temu swoją decyzją zaskoczył wielu sąd w Lueneberg. Wydał on wyrok, zgodnie z którym wdowiec z Emden musi usunąć z grobu swojej żony płytę nagrobkową, bo ta ... utrudnia proces naturalnego rozkładu zwłok blokując dopływ niezbędnego w tym procesie tlenu. Tym samym rozkład ciała może nie nastąpić w przewidzianym okresie 30 lat. Zwłaszcza, że na cmentarzu, na którym spoczywa kobieta, panują szczególne warunki, jeśli chodzi o jakość gleby. Nie może zaś być tak, tłumaczy sąd w uzasadnieniu wyroku, że proces rozkładu wydłuża się o kilka lat. Byłoby to sprzeczne z przepisami, które definiują, jakim celom służy cmentarz, wyjaśniają sędziowie. Fakt, że kobieta życzyła sobie spocząć dokładnie w takim grobie nie ma nic do rzeczy. Jeśli wdowiec nie usunie nagrobkowej płyty, zrobi to gmina, przestrzegają sędziowie.
Podwójne groby burzą porządek
Rzadko który statut niemieckiego cmentarza zezwala na tzw. „podwójny pochówek”. Podwójne groby są często zabronione, bo zakłócają jednolity obraz cmentarza. W okolicach Koblencji dzieci, które straciły obojga rodziców w wypadku samochodowym, podjęły decyzję, żeby para spoczęła koło siebie, w podwójnym grobie. 600 mieszkańców gminy zbuntowało się przeciwko tym planom i skierowało swoją skargę do sądu w Koblencji. Tym razem jednak sąd uszanował prośbę rodziny tragicznie zmarłych co do formy pochówku. Ale to przypadek wyjątkowy. Taka zgoda bowiem może zostać udzielona tylko w wyjątkowych sytuacjach, zakomunikowali sędziowie w Koblencji.
AFP, epd, Magda Dercz
Red. odp.: Bartosz Dudek