1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: zwrot w polityce zagranicznej Trumpa

1 lipca 2019

Dzienniki w Niemczech analizują zmianę kierunku, w którym spogląda prezydent USA. Pod lupę biorą jego wizytę w Korei Północnej i rozmowy podczas szczytu G20.

https://p.dw.com/p/3LMrI
USA | Nordkorea | Entmilitarisierte Zone | Donald Trump | Kim Jong Un
Zdjęcie: picture-alliance/Xinhua News Agency

„Frankfurter Allgemeine Zeitung“ zauważa:

„Krokiem tym Donald Trump jednak wywarł presję na Kim Dzong Una, ponieważ u tego prezydenta wszystko ma swoją cenę. Kim Dzong Un też musi coś zaoferować. I musi to zrobić szybko, ponieważ sytuacja jego kraju jest zła. Między innymi cierpi wskutek złych decyzji swojego rzekomo nieomylnego przywódcy. Ten bowiem sądził, że symbolicznymi ustępstwami w związku z programem zbrojeń atomowych przekona Trumpa do daleko idącego złagodzenia międzynarodowych sankcji. Rozmowy o północnokoreańskim programie nuklearnym mają wkrótce zostać wznowione. Dopiero potem się okaże, co naprawdę był wart dla Kima ów osiągnięty w niedzielę symboliczny sukces i czy ma wolę oraz siłę, by pójść na kluczowe ustępstwa.”

„Heilbronner Stimme“ twierdzi:

„Zdjęcia z Panmundżom są nie do przebicia, teraz jednak jak najszybciej trzeba zastąpić symbolikę konkretami. Dyktator Kim Dzong Un musi zagwarantować rozbrojenie nuklearne i zapewnić północnym Koreańczykom więcej wolności oraz drogę do dobrobytu, co mogłoby otworzyć drzwi do pokojowego pojednania. Donald Trump ze swej strony podejmuje ryzyko, ponieważ zrobiony przez niego krok poprawia wizerunek Kima. Prezydent wie jednak: obywatele USA są zmęczeni wojną. Spektakularne obrazki z najsilniej na świecie strzeżonej granicy są atutem Trumpa w oczekującej go kampanii wyborczej. W minionych tygodniach 20 demokratycznych kandydatów na urząd prezydenta pokazało się amerykańskim wyborcom i również urzędujący prezydent mógł zauważyć, że jest wśród nich kilku mocnych rywali i rywalek”.

„Maerkische Oderzeitung“ zastanawia się:

„Donald Trump lubi symboliczne obrazy. Rok temu był to pierwszy uścisk dłoni urzędującego prezydenta USA z północnokoreańskim dyktatorem; wydarzenie, które Trump w skuteczny sposób przedstawił medialnie. Teraz (...) musiał być to pierwszy krok amerykańskiego przywódcy na terytorium Korei Północnej. Obrazy zadziałały. Jednak z drugiej strony tej pięknej inscenizacji, Trump i Kim Dzong Un nie pokazali wiele. Ale nawet jeśli kiedyś jakiś rozsądniejszy prezydent rzeczywiście zawrze układ z Pjongjangiem, zdjęcia Trumpa na zawsze będą widoczne na kartach podręczników historii. Dotychczas nie pokazał, że chodzi mu o coś więcej niż tylko o to”.

„Leipziger Volkszeitung” dodaje:

„Jak szybko pozorna przyjaźń Trumpa i Kima osiąga granicę, można było zauważyć podczas ich ostatniego spotkania. Gdy wiosną w Wietnamie prowadzone były negocjacje dotyczące rozbrojenia nuklearnego, rozmowy legły w gruzach. Nieudolna polityka Trumpa doszła do swych granic. Od tego czasu panuje zastój. Trumpowi może być to obojętne. Rozmowy z Koreą Północną są listkiem figowym polityki zagranicznej prezydenta. Trump nigdy nie był jastrzębiem, doktryna jego polityki zagranicznej to brak zainteresowania”.

„Sueddeutsche Zeitung“ powraca do szczytu G20:

„Ten szczyt należał do Trumpa i autokratów. Na takich spotkaniach jak to Europejczycy mogli odczuć, jak bardzo przesunął się punkt ciężkości. Pani kanclerz została zbyta przez prezydenta USA kilkoma uprzejmościami, a jego największa uwaga skupiła się na chińskim prezydencie Xi Jinpingu, prezydencie Rosji Władimirze Putinie oraz saudyjskim księciu koronnym Muhammedzie bin Salmanie. On i podobni do niego zdominowali scenę w Osace. Prześladowania, wojny oraz morderstwa na dziennikarzach nie były w Osace tym, za co trzeba było przepraszać”.