1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Napięte stosunki polsko-niemieckie”

7 grudnia 2022

Niemieckie dzienniki komentują wizytę Arkadiusza Mularczyka w Berlinie, który przywiózł rachunek za polskie straty wojenne.

https://p.dw.com/p/4KaQw
Wiczeszef MSZ Polski Arkadiusz Mularczyk z wizytą w Berlinie (6.12.2022)
Wiczeszef MSZ Polski Arkadiusz Mularczyk z wizytą w Berlinie (6.12.2022) Zdjęcie: Monika Stefanek/DW

Niemiecka prasa pisze o wizycie w Berlinie wiceszefa polskiego MSZ Arkadiusza Mularczyka, który do Berlina przywiózł rachunek za polskie straty wojenne. Opiewa on na 1,3 biliona euro.

„Antyniemiecka karta”

„Terroru i zniszczeń nie da się już cofnąć. Kwestią sprawiedliwości, jest to, by odpowiedzialni przynajmniej zapłacili za odbudowę” – komentuje Daniel Broessler na łamach „Sueddeutsche Zeitung” (SZ). Nadmienia, że ludzie na całym świecie rozumieją żądania, by Rosja zapłaciła za to, co zrobiła i zabrała Ukraińcom.

Polskie żądania i groźba wyegzekwowania ich przed ONZ są – zdaniem autora – „wysoce niepokojące”. „Nie dlatego, że Polska nie ma prawa konfrontować dzisiaj Niemiec z konsekwencjami niezliczonych zbrodni popełnionych podczas II wojny światowej” – czytamy. Argument Berlina, że sprawa jest prawnie zamknięta, nie sprawi, że ten temat zniknie, bo ewentualne niemieckie gesty nie interesują Jarosława Kaczyńskiego i jego zwolenników – pisze Broessler. Jak wyjaśnia, „z powodu ogromnych problemów gospodarczych rządzący narodowi konserwatyści znajdują się pod presją. I jak już często bywało wcześniej, pomóc ma antyniemiecka karta”.

Zagraża to jednak europejskiej solidarności – „tak potrzebnej w obliczu rosyjskiej wojny napastniczej”. Kaczyński „potrzebuje Niemiec nie jako sojusznika, ale jako wroga” – pisze „SZ”.

„Brak politycznego rozsądku"

„Astronomiczne reparacje” mają Kaczyńskiemu i jego partii PiS pomóc zmobilizować swoich wyborców – zaznacza Berthold Kohler we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).

Tym razem jednak Warszawa wydaje się działać bez politycznego rozsądku, kiedy Arkadiusz Mularczyk stwierdza w Berlinie, że byłoby „bardzo źle dla naszego sąsiedztwa”, gdyby Niemcy nie rozpoczęły wreszcie negocjacji w sprawie reparacji. „Czy Warszawa myśli, że złe stosunki między Polską a Niemcami byłyby złe tylko dla Niemiec?” – pyta autor. I stwierdza, że to „więcej niż zdumiewające”, że Polska otwiera kwestię reparacji, w której – w czasie rosyjskiej agresji i potrzeby solidarności – „w pokoju powinna spoczywać także kwestia niemieckich ziem wschodnich”.

„Skoro Warszawa lubi mówić o niemieckim zaniku pamięci i chce wciągnąć w to UE, to czyżby zapomniała, kto był największym zwolennikiem rozszerzenia na wschód? Kto od dziesięcioleci wpłaca na konta, z których do Polski płyną miliardy?” – kończy Kohler w „FAZ”.

Napięte relacje

„Die Welt” zwraca uwagę na „internacjonalizację” żądań reparacyjnych. Warszawa wysłała odpowiednią notę do ponad 50 państw i międzynarodowych organizacji. Niemcy pozostają przy swoim stanowisku, że kwestia reparacji jest zamknięta, a w Berlinie wielu postrzega żądania z Warszawy jako element kampanii wyborczej PiS przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Nie brakuje też decydentów, którzy „mają nadzieję, że uda im się przeczekać naciski” ze strony Warszawy. Według sondaży PiS może przegrać wybory, ale żądania reparacji popiera także polska opozycja. „Oznacza to, że strategia przeczekania jest mało prawdopodobna” – pisze warszawski korespondent „Die Welt”, Philipp Fritz.

Zwraca też uwagę na inne zarzuty polskiego rządu pod adresem Niemiec. W Berlinie Mularczyk wymienił m.in. nieposuwające się do przodu prace nad pomnikiem upamiętniającym polskie ofiary wojny oraz aukcję w Berlinie, podczas której sprzedany został skradziony w Muzeum Narodowym w Warszawie obraz Kandinskiego – mimo protestów polskiej ambasady. „Stosunki polsko-niemieckie pozostają napięte. A okazji nie brakuje” – czytamy w „Die Welt”.