1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Rosyjski prezydent zaskoczył Zachód

opr.: Barbara Cöllen13 października 2014

Poniedziałkowe (13.10.14) wydania gazet niemieckich komentują zapowiedź Putina wycofania części wojsk znad granicy z Ukrainą.

https://p.dw.com/p/1DTxt
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/D. Sinyakov

Hannoversche Allgemeine Zeitung” analizuje: „Putinowi znów się udało: zapowiedzią wycofania wojsk znad granicy z Ukrainą, rosyjski prezydent zaskoczył Zachód. Jeżeli rzeczywiście Putin będzie się tego trzymał, wtedy Rosja spełni kluczowy postulat Zachodu mający na celu ostudzenie ukraińskiego konfliktu. Wątpliwości co do wiarygodności tego celu są jednak więcej niż uzasadnione. Dlatego Zachód musi trzymać się swojej podwójnej strategii: z jednej strony konieczne są dyplomatyczne oferty, z drugiej konieczne jest wywieranie presji na Putina. Także sygnałami, że jest dokładnie monitorowany – nawet, jeśli wynikną z tego drażliwe misje: Niemcy i Francja chcą monitorować granicę rosyjsko-ukraińską przy użyciu dron, aby zapobiec dostawom broni dla prorosyjskich bojowników. Niemcy w ten sposób dają do zrozumienia, że są skłonne przejąć więcej odpowiedzialności na świecie”.

Kieler Nachrichten” postuluje: „Dobrze byłoby, gdyby Zachód odniósł się do tego zręcznego posunięcia Kremla ze zdrowym sceptycyzmem. Bo niewiele przemawia za tym, że Putin z dnia na dzień pogrzebał marzenie o swoim projekcie Noworosji na wschodniej Ukrainie. Tak, wycofanie wojsk to pozytywny sygnał, który znów przybliża możliwość pokojowego rozwiązania konfliktu. W chwili obecnej to dużo. Ale tu wyraźnie nie chodzi jednak o kapitulację Moskwy. O działaniach w Europie Wschodniej decyduje Putin i tak pozostanie. W każdej chwili będzie on w stanie znów użyć armii, jeśli wyda mu się to uzasadnione”.

Mindener Tageblatt” uważa, że „Teraz chodzi o to, żeby ustalić, jak bardzo dokuczliwy jest dla Rosji reżim sankcji. Nie ma wątpliwości: jest on też bolesny dla Zachodu – i wiele rządów najchętniej udawałoby raczej teraz, a nie później, że nic się nie stało, tylko po to, żeby robić interesy z Rosjanami. Zbyt wczesne ustępstwa wynagrodziłyby agresora. A musi on nauczyć się, że polityka przemocy mająca na celu przesuwanie granic w XX wieku przynajmniej w tej części świata nie jest już tolerowaną opcją polityczną. Nawet wtedy, jeśli jest to mocno bolesne dla wszystkich stron”.

opr. Barbara Cöllen