Niemiecka prasa: OBWE, promyk nadziei dla Ukrainy
9 grudnia 2016Regionalna gazeta „Landeszeitung” z Luenenburga stwierdza: „To, że OBWE w ubiegłych latach straciła na znaczeniu nie zmienia faktu, iż pozostaje ona wciąż promykiem nadziei dla takich regionów w kryzysowych, jak chociażby wschodnia Ukraina. Bez konferencji OBWE nie byłby nawet możliwy ponowny powrót do rozmów. A przecież dialog jest podstawą zaufania i pokoju. Jeśli nawet w Hamburgu nie udało się doprowadzić do uchwalenia komunikatu końcowego, OBWE pozostanie nieodzowne. Natomiast na pewno zbędne jest spotkanie w centrum wielkiego miasta. W obliczu kosztów idących w miliony nie przekonuje nawet argumentacja, że chciano pokazać politykom piękny i kosmopolityczny Hamburg”.
„Mittelbayerische Zeitung” z Ratyzbony (Regensburga) komentuje: „Zapewne OBWE, o ile Donald Trump w ogóle wie, o co tu chodzi, znajduje się u amerykańskiego prezydenta na początku listy zbędnych instytucji. Wiedzą o tym także uczestnicy szczytu OBWE w Hamburgu, z których żaden nie oczekiwał konkretnych wyników. I znamienne było, że gospodarz spotkania, minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier, prosił przed rozpoczęciem szczytu swojego rosyjskiego kolegę Sergieja Ławrowa, by nie dolewał oliwy do ognia. OBWE, która w konflikcie na Ukrainie pełni ważną rolę rozjemcy i obserwatora, zostaje w Hamburgu zepchnięta na boczny tor”.
„Neue Osnabruecker Zeitung” zauważa ironicznie: „OBWE popadła prawie w zapomnienie. Konflikt Wschodu z Zachodem stał się historią, a rozbrojenie przestało być tematem. Zapomniano także o kulturze polityki zagranicznej, która doprowadziła OBWE i jej poprzedniczkę KBWE (Konferencję Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) do przełomowych historycznych sukcesów w kwestii praw człowieka oraz rozbrojenia atomowego. Wtedy rozmawali ze sobą po raz pierwszy Helmut Schmidt i Erich Honecker. Dzisiaj znaleźć można poważnych polityków, którzy w sytuacji o wiele mniejszych rozbieżności stosują jako wypróbowany chwyt w polityce zagranicznej unikanie dialogu i nie rozmawiają na przykład z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, »by go nie dowartościowywać«. Jakie to aroganckie”.
Dziennik „Westfälische Nachrichten” z Münster (Monastyru) konstatuje: „To czy uzasadniony był wysiłek przygotowań spotkania OBWE w Hamburgu, jest doskonałym tematem do dyskusji. Ogromna obstawa policji dla 50 ministrów spraw zagranicznych ograniczająca wolność przemieszczania się mieszkańcom tego miasta. Wielu zadaje sobie pytanie – po co? OBWE pozostanie deską ratunku w świecie, który z powodu wojen i napięć zdaje się coraz bardziej popadać w zamęt. Dialog i zaufanie są filarami pokojowego współistnienia. Dlatego nie może dojść do zerwania dialogu między skonfliktowanymi stronami. Wkład Hamburga w tę pokojową misję OBWE był raczej skromny”.
Opr. Alexandra Jarecka