1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o szczycie ws. uchodźców: skromne wyniki

12 maja 2023

Środowe spotkanie premierów landów z rządem Niemiec w sprawie uchodźców nie pomogło wyjść z finansowego impasu, w jakim tkwią komuny i miasta. Gazety komentują.

https://p.dw.com/p/4REYL
Szczyt ds. uchodźców w Urzędzie Kanclerskim
Szczyt ds. uchodźców w Urzędzie Kanclerskim nie przyniósł oczekiwanych rozwiązańZdjęcie: Political-Moments/IMAGO

„Koalicja rządowa SPD, Zieloni, FDP nie jest pierwszym rządem Niemiec, który przerasta problem organizacji i zarządzania migracją” – konstatuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. I jak dodaje, można to zrozumieć, tym bardziej, że na rozwiązanie tego zjawiska ze wszystkimi jego odcieniami nie ma patentu. Przyczyna, przebieg i wyniki szczytu ds. uchodźców w Urzędzie Kanclerskim pokazują, że obecny rząd w jeszcze mniejszym stopniu niż jego poprzednicy jest w stanie angażować się w realia. „Wynik mógłby zostać uznany za wystarczający, jeśli rząd Scholza byłby w stanie zrobić to, do czego niemieckie rządy od ponad trzydziestu lat czuły się zobligowane, mianowicie drastycznie ograniczyć napływ imigrantów” – stwierdza komentator. I dodaje, że do tej pory było wiele zapowiedzi, ale żadnych efektów. „A w obliczu obaw o ekologię, wątpliwe, czy kiedykolwiek do tego dojdzie”.

Według dziennika „Mitteldeutsche Zeitung” najlepszą wiadomością z tzw. szczytu ds. uchodźców jest ta, że nie doszło do eskalacji sporu. Ponieważ porozumienie osiągnięte w Urzędzie Kanclerskim pozostawia otwarte kwestie zasadnicze. „Landy otrzymają dodatkowo miliard euro i mają je przekazać dalej gminom. W końcu miasta i gminy ponoszą główny ciężar zakwaterowania i zaopatrzenia uchodźców, co słychać od Kilonii po Monachium” – wskazuje komentator. I rodzi się pytanie: czy nie można było tak od razu. Jednocześnie bez rozwiązania pozostaje podstawa konfliktu, bo nie wiadomo czy rząd trwale będzie płacił więcej w zależności od liczby uchodźców. Tego chcą landy, ale Berlin się broni. „Decyzja ma zapaść w listopadzie, ale czy tak się stanie, nie wiadomo”- czytamy.

Z kolei „Frankfurter Rundschau" pisze: „Do Niemiec napływa tak wielu uchodźców, że gminy mają problem z zakwaterowaniem i integracją. Dlatego był najwyższy czas, aby zorganizować szczyt w Urzędzie Kanclerskim. Ale jego wyniki są więcej niż skromne. Są niewystarczające w przypadku podziału ciężaru finansowego utrzymania. Budzą także obawy z punktu widzenia praw człowieka. Rząd federalny wykorzystał trudną sytuację gmin, jako okazję do zmiany polityki azylowej. Koalicja rządowa chce przeforsować to, czego zawsze chciał dogmatyk Horst Seehofer, by Niemcy na podobieństwo rządów prawicowych w Europie obrały kurs zamykania się przed migrantami. Większość władz landowych popiera to. Jednocześnie wszyscy wiedzą, że na nic zdadzą się gminom zasieki i mury w Europie. Ludzie obiorą jeszcze trudniejsze szlaki. Nie pomoże także nawoływanie do deportacji. A takie hasła nie pomogą gminom w rozwiązaniu kryzysu mieszkaniowego”. 

„Reutlinger General-Anzeiger” wskazuje, że od miesięcy gminy uskarżają się z powodu ogromnych obciążeń. I politycy serio powinni potraktować te skargi. „W innym wypadku kryzys ten może wykorzystać skrajna prawica, która skargi gmin dotyczące finansów i problemów kadrowych mogą przekuć po raz kolejny w obawy przed zbyt dużą liczbą obcokrajowców, nadmiernymi wpływami obcych czy czymkolwiek innym. W każdym razie zachodzi ryzyko wstrząsów społecznych, a przecież nie chcemy więcej oglądać płonących domów azylantów w Niemczech” – wskazuje dziennik regionalny.   

 

Niemieckie miasta mają problem z napływem uchodźców