1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o Macronie: pionier nowoczesnej Europy

19 listopada 2018

Prezydent Macron domaga się reform w Europie. Kiedy wygłasza płomienne przemówienie w Bundestagu we Francji trwają strajki. Niemiecka prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/38TYD
Kierowcy we Francji protestują przeciwko wysokim cenom benzyny
Kierowcy we Francji protestują przeciwko wysokim cenom benzynyZdjęcie: Reuters/C. Platiau

„Frankfurter Allgemeine Zeitung" uważa, żeMacron miał słuszne powody, mówiąc, że to, iż chce otworzyć nowy rozdział, wywołuje w nas strach i jest niekończącą się walką. Ponieważ działanie w duchu europejskim, dalsze zrzekanie się narodowej suwerenności jest możliwe wyłącznie w ramach prawa i demokracji. Swoją drogą wspólnota prawa działa całkiem dobrze, także przeciwko tym siłom, które chcą Europę podzielić. (...) Ponadnarodowy sojusz państw ma z samej swojej natury trudności z demokracją. Może on w niewielkim stopniu sprostać narodowym wyobrażeniom, chociażby tym samym wartościom, nie może jednak pozostać w oderwaniu od woli obywateli. Również Macron wie, że narodowe interesy w żadnym wypadku nie są zawsze jednakowe”.

Regionalny dziennik „Landeszeitung” z Lueneburga pisze: „W Dzień Pamięci Macron wygłasza w Bundestagu tak porywające przemówienie, że posłowie oklaskują go na stojąco. A we własnej ojczyźnie przy całej empatii obraża stale ‘Monsieur Dupont'- jak nazywa się tam przeciętnego zjadacza chleba, prowadząc do protestów setek tysięcy Francuzów z powodu wysokich cen benzyny. Wniosek jest gorzki: Macron ma wyczucie do wielkich historycznych kierunków, ale żadnego, jeśli chodzi o przeciętnego obywatela. Jeśli nie uda mu się wkrótce zjednać ‘Monsieur Dupont', utoruje Marine LePen drogę do władzy”.

W podobnym tonie komentuje „Neue Osnabruecker Zeitung": „W Niemczech, a także w innych krajach Emmanuel Macron utrzymuje wciąż świetlany wizerunek szarmanckiego pioniera nowoczesnej zjednoczonej Europy. W jego ojczyźnie ten początkowy czar dawno prysł. Wyrazem tego są masowe protesty z powodu wysokich cen benzyny. Przy tym u wielu ludzi na prowincji utwierdza się przekonanie, że jako podatnicy są oni dla polityków tam na górze tylko dojną krową. Takie podejrzenie żywi także niemało osób w Niemczech. Na razie rząd Macrona chwieje się, ale bez zagrożenia. Jednak rośnie presja, by lepiej wyjaśnić działanie i pozbyć się podejrzenia, że jest on przede wszystkim prezydentem zamożnych. Jeśli Macron się nie wykaraska, następstwa mogłyby stać się groźne także dla Niemiec. Wzmocnienie skrajnie prawicowego Frontu Narodowego mogłoby wstrząsnąć projektem UE z nieprzewidywalnymi dla niej skutkami”.

„Wydaje się, że teraz zaczyna się tworzyć masowy opór, którego nie było przy pierwszych reformach Macrona” – stwierdza dziennik „Stuttgarter Zeitung”. „I jak prezydent ma załagodzić konflikt z ‘żółtymi kamizelkami'. Jeśli zrezygnuje ze swojego zamiaru, straci wiarygodność. Wybrany został, jako reformator kraju. Jego znakiem firmowym było i jest to, że w odróżnieniu od swoich poprzedników reformuje Francję niewzruszony oporem ulicy”.