1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o decyzji FIFA ws. opaski „One Love”

22 listopada 2022

Kapitanowie uczestniczących w mundialu reprezentacji nie założą tęczowej opaski z napisem „One Love”, ze względu na sankcje FIFA. Niemieccy komentatorzy nie zostawiają na tej decyzji suchej nitki.

https://p.dw.com/p/4JqJK
Opaska "No discrimination" zamiast "OneLove" to "oferta" FIFA
Opaska "No discrimination" zamiast "OneLove" to "oferta" FIFAZdjęcie: HANNAH MCKAY/REUTERS

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zdecydowanie krytykuje: „Dzień przed meczem Anglików, których kapitan Harry Kane chciał założyć tę opaskę, podobnie jak inni Europejczycy, FIFA ogłosiła: Każdy, kto nosił ‘One Love’ na ramieniu, ryzykuje narażenie się na kary sportowe. Prezes Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB) nie sprecyzował, czy będą wykraczały poza żółtą kartkę czy odjęcie punktów, o czym informowano w poniedziałek. (...) Z jaką satysfakcją FIFA pozwoliła Europejczykom wpaść w zasadzkę, pokazuje ‘oferta’, którą złożyła w zamian: w swoim stylu, przesyconym cynizmem, FIFA podała, że opaska, która według niej była przeznaczona do noszenia dopiero od ćwierćfinałów, może być noszona od zaraz. Widnieje na niej napis ‘No discrimination’ (pol. ‘Nie dla dyskryminacji’). Infantino (prezes FIFA – red.) nie chodzi zatem o ten przekaz. Chodzi mu o władzę”.

Berliner Zeitung” pisze w ostrych słowach: „Afera z opaską ‘One Love’ nie zasługuje nawet na oburzenie; skorumpowany system federacji FIFA prezentuje się tu jako farsa, która może trwać dalej tylko dlatego, że wszyscy zaangażowani odrzucili w szatni swą moralną i osobistą integralność. W historii mundiali próby pogodzenia palących problemów społecznych i politycznych z potrzebami futbolu, dla którego wartości nie odgrywają większej roli, zawsze skazane były na niepowodzenie. W Katarze wydaje się jednak, że tak popularny sport, jakim jest piłka nożna, pogrąża się w spirali śmieszności”.

Stuttgarter Zeitung” mocno podkreśla: „FIFA zakazuje używania symbolu wskazującego na prawa człowieka. Mundial w Katarze, który od chwili przyznania go temu krajowi był już skandalem, osiągnął w ten sposób swój kolejny, negatywny punkt kulminacyjny. Jego organizatorzy teraz otwarcie wysyłają tolerancję, różnorodność i równość na pustynię, a prawom człowieka pokazują czerwoną kartkę. Jest to działanie haniebne, ale nie powinno budzić zdziwienia. Ten kolejny skandal tylko podkreśla postawę FIFA i gospodarzy mistrzostw, którzy chcą politycznie uciszyć piłkarzy. Niech sobie kopią tę piłkę, ale deklaracje polityczne, które wykraczają poza ograniczony horyzont federacji FIFA i emira Kataru, są wysoce niepożądane”.

Zdaniem „Nordwest-Zeitung” z Oldenburga: „Gdy nawet mała, kolorowa opaska staje się wielkim problemem, w tym momencie nie można już mówić o otwarciu na świat. Podczas gdy prezes FIFA Gianni Infantino klęka przed krajem-gospodarzem mistrzostw, Niemiecki Związek Piłki Nożnej i inne związki europejskie tracą swój kręgosłup moralny. Na konsekwencje grożące ze strony FIFA, DFB powinien zareagować takimi samymi posunięciami. Jak poradziłby sobie Infantino, gdyby Niemcy, Anglia i Holandia zagroziły wycofaniem się z mistrzostw w Katarze?”.

Rhein-Zeitung” z Koblencji analizuje: „Zamiast być usługodawcą dla krajów członkowskich, FIFA pod rządami coraz bardziej zagubionego sportowego despoty Gianniego Infantino jest raczej czymś zupełnie przeciwnym: autokracją, niczym nieskrępowaną w swoich działaniach; instytucją, która szantażuje należące do niej związki piłkarskie, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. A niewiarygodnego wręcz działania FIFA wobec DFB nie da nazwać inaczej niż szantażem. Warto jednak pamiętać, że udany szantaż zawsze obejmuje dwie strony, szantażystę i samego szantażowanego. To, że osiem federacji piłkarskich zrezygnowało z przeprowadzenia swojej starannie zaplanowanej akcji z opaskami z napisem ‘One Love’ przy pierwszym sprzeciwie ze strony FIFA, może być zrozumiałe ze sportowego punktu widzenia. Dlaczego nie były one przygotowane na ten sprzeciw, to zrozumieć jest znacznie trudniej. Była to szansa na wysłanie najsilniejszego sygnału ze wszystkich, skierowanego również w przyszłość: nie ugniemy się, niezależnie od tego, jak wielka będzie presja na nas wywierana. Nie damy się podporządkować jednemu człowiekowi (Infantino) i jego posłusznym pomocnikom, którzy kradną światu piłkę nożną”.

Frankfurter Rundschau” oburza się: „Mafia zawsze wygrywa – tak brzmi popularne powiedzenie we Włoszech. Podobnie jest z federacją FIFA, która zdecydowała się zagrozić karami sportowymi, gdyby ośmiu kapitanów europejskich drużyn założyło w Katarze opaskę z napisem ‘One Love’. Chyba jeszcze gorsze od tej decyzji jest uleganie temu szantażowi ze strony FIFA przez federacje piłkarskie, w tym DFB. Narody straciły okazję do konfrontacji z Infantino i jego skorumpowanym gangiem na największej możliwej piłkarskiej scenie świata. Jakże odważna była natomiast drużyna Iranu, która milczała podczas hymnu narodowego w proteście przeciwko warunkom panującym w jej kraju. Prezes DFB Bernd Neuendorf zapowiedział zajęcie zdecydowanego stanowiska, ale jego słowa okazały się pustą obietnicą. A to, że nie chciano ryzykować konfrontacji z FIFA na koszt piłkarzy, było tylko tchórzliwym uzasadnieniem wycofania się z założenia opaski. Kapitan Niemców Manuel Neuer i jego koledzy z niemieckiej reprezentacji piłkarskiej są częścią tej sportowej i politycznej zarazem walki o władzę i można im tylko współczuć. Ale największym przegranym jest tu piłka nożna jako taka”.

Koelner Stadt-Anzeiger” komentuje: „Tym aktem uległości narody, które same dobrze się oceniają, w pełni usprawiedliwiają działania cynicznego prezesa FIFA, Infantino, który oskarża Zachód o podwójne standardy. Ale właśnie to zostało tu w zademonstrowane. Podobnie jak tchórzostwo”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Mundial 2022. Stadiony w Katarze okupione krwią robotników