1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: „Nigdy więcej wojny”

30 stycznia 2020

Niemieckie dzienniki komentują hołd Bundestagu złożony ofiarom Holokaustu oraz problem antysemityzmu w Niemczech.

https://p.dw.com/p/3Wzsd
Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier i prezydent Izraela Reuven Rivlin podczas uroczstości upamiętnienia ofiar Trzeciej Rzeszy w Bundestagu
Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier i prezydent Izraela Reuven Rivlin podczas uroczstości upamiętnienia ofiar Trzeciej Rzeszy w BundestaguZdjęcie: REUTERS

„Die Welt” pisze:

„Fakt, że Niemcy cieszą się zaufaniem na całym świecie, wynika w dużej mierze ze sposobu obchodzenia się z własnymi zbrodniami. Jednak ten kraj zdołał się czegoś nauczyć. Także od Izraela. Podczas gdy Niemcy ze zbrodni Trzeciej Rzeszy wyciągnęły lekcję: «Nigdy więcej wojny», państwo żydowskie przejęło dla siebie z tych samych zbrodni lekcję: «Nigdy więcej agresji!». Trzeba ją zwalczać wszelkimi sposobami, w razie potrzeby również militarnie”.

„Frankfurter Rundschau” jest zdania, że:

„pamięć ma więcej wspólnego z teraźniejszością niż z przeszłością. Dotyczy to zwłaszcza pamięci o niemieckich zbrodniach z czasów Trzeciej Rzeszy. Również konsensus demokratów w tym kraju, zgodnie z którym Republika Federalna Niemiec opiera się na ostrzeżeniu «Nigdy więcej Auschwitz», musiał zostać wypracowany, osiągnięty - tak, wywalczony. I odwrotnie, obowiązuje zasada, że to, jak Niemcy upamiętniają Holokaust, nie jest ustalone po wszystkie czasy. Zwłaszcza, gdy w upamiętnieniu pojawiają się fałszywe tony, jak zwolennicy jednej z partii w Bundestagu pytają, kiedy skończy się «kult winy». I jeśli prezydent Steinmeier musi przyznać, że pewność była zwodnicza, Niemcy powinni to raz na zawsze zrozumieć. Musimy się martwić, czy demokracja w czasach kryzysu może rzeczywiście zapobiec tyranii większości”.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zastanawia się, czy „pielęgnowana dotąd kultura pamięci nadaje się, by rzeczywiście zapobiec temu, czemu chce zapobiec? W kontekście tego pytania przemówienie Steinmeiera skierowane było szczególnie do tych posłów, którzy siedzieli po jego prawej stronie. Bowiem AfD w fatalny sposób zaprzecza temu pytaniu. «Wśród demokratów w tym budynku» panuje zgodność, co do tego, że zajmowanie się historycznym poczuciem winy jest częścią samoświadomości narodu, powiedział Steinemeier. Żeby tak zostało, potrzeba czujności przyszłych pokoleń. Ta otwartość na nadużywanie będzie trwałym interesem tych zapominających historię, którzy uważają się za szczególnie jej świadomych. Upamiętnienia, jak te z minionych dni, dają nam nadzieję, że im się to nie uda”. 

Dziennik „Sueddeutsche Zeitung" porusza w kontekście upamiętnienia ofiar Holokaustu problem antysemityzmu w Niemczech: „Niektórzy przyzwyczaili się do tego, że politycy AfD wielokrotnie podejmowali tę próbę. Ale pamiętając o Auschwitz, jasne jest, że te próby są atakiem na fundamenty wspólnoty. I to bardzo konkretnie określa misję Auschwitz: nie odwracać się, kiedy żydowscy uczniowie są opluwani; nie wierzyć, kiedy nacjonalizm i wykluczenie sprzedawane są jako recepty na przyszłość; nie popierać, gdy uchodźcy są stawiani na równi z przestępcami i islamistami. To właśnie taką stygmatyzacją wszystko się wtedy zaczęło (...). Wolfgang Schaeuble powiedział w środę w Bundestagu, że historyczna odpowiedzialność jest dla niemieckiej demokracji konstytutywna. A potem dodał: «Kto narusza ten fundament, dozna porażki». Miejmy nadzieję, że Schaeuble będzie miał rację”.