Niemiecka prasa: "Niemiecka historia - polską historią"
29 września 2012Na łamach monachijskiego dziennika Sueddeutsche Zeitung opublikowano tekst Władysława Bartoszewskiego, który – jak podkreśla SZ – niemieckiego nauczył się w obozie koncentracyjnym, a upadek muru berlińskiego przeżył razem z Niemcami przebywając na gościnnych wykładach na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium. Jak zjednoczenie zostało przyjęte przez Polaków? „Proces zjednoczenia Niemiec obserwowano w Polsce z wielką życzliwością i bojową gotowością do współdziałania przy otwarciu muru – pisze Bartoszewski – Niemiecka historia była w tamych dniach także naszą historią; historią ludzi, którzy pragnęli wolności i upadku dyktatury. Rząd, pełniący swe funkcje od połowy września 1989 roku pod kierunkiem katolickiego premiera Tadeusza Mazowieckiego, nawiązał wówczas pierwsze nieoficjalne kontakty (z Niemcami, dop. red.). Jeszcze zanim starą kadrę w polskiej ambasadzie mogli zastąpić nowi reprezentanci suwerennej i demokratycznej Rzeczpospolitej Polskiej, osobisty wysłannik premiera Mazowieckiego, dziennikarz Mieczysław Pszon, udał się do RFN. Jego partnerem ze strony niemieckiej był Horst Teltschik, główny doradca kanclerza Helmuta Kohla. Upadku muru nie spodziewały się obydwie strony: zarówno polski rząd w Warszawie, jak i rząd federalny. Jednak już wtedy podstawą dalszych stosunków były rozmowy między polskim pełnomocnikiem i jego partnerem z drugiej strony” – podkreśla Bartoszewski.
Polacy byli gotowi wesprzeć ideę zjednoczenia, „aby mieć za sąsiada niezawodny i stabilny kraj, który należy do Unii Europejskiej i NATO. Najważniejszym – pod względem politycznym i psychologicznym – warunkiem było jednak uznanie granicy na Odrze i Nysie jako ostatecznej granicy między Polską i zjednoczonymi Niemcami. Jak wiadomo, proces ten składał się z wielu etapów i zakończył się traktatem 14 listopada 1990 roku, już po zjednoczeniu Niemiec. Ta deklaracja stanowiła przełom w stosunkach polsko-niemieckich i utorowała ponownie drogę ku całkiem nowym kontaktom, których charakter określił układ o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” – czytamy w dzienniku.
Zamienione ciała
Frankfurter Allgemeine Zeitung informuje o zamianie ofiar ciał katastrofy smoleńskiej. Gazeta przytacza wypowiedź polskiego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który podkreślił, że rodziny i znajomi nie rozpoznali właściwie zmasakrowanych w trakcie wypadku ciał. „W minionych dniach lekarze sądowi potwierdzili podejrzenie o zamianie dwóch ciał, w tym legendy antykomunistycznego ruchu lat 80., Anny Walentynowicz. Prokurator generalny powiedział tylko – dodaje FAZ – że później rosyjski lekarz sądowy zwrócił uwagę polskich władz na możliwą pomyłkę”.
Monika Skarżyńska
red. odp.: Andrzej Pawlak