1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: NATO powinno wstrzymać się od wymachiwania szabelką

Aleksandra Jarecka31 marca 2014

Poniedziałkowe (31.03.14) wydania niemieckich gazet zajmują się polityką NATO we wschodnioeuropejskich krajach członkowskich paktu oraz aktualną sytuacją na Ukrainie.

https://p.dw.com/p/1BYiF
Nato-Generalsekretär Anders Fogh Rasmussen
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh RasmussenZdjęcie: Getty Images

Mitteldeutsche Zeitung” z Halle pisze, że „W tej niepokojącej sytuacji uspokajające jest to, że sprawą kryzysu na Ukrainie zajmują się przede wszystkim ministrowie spraw zagranicznych, a nie ministrowie obrony. Dyplomaci, a nie głównodowodzący siłami zbrojnymi. Tym bardziej irytujące jest to, że Ministerstwo Obrony głośno zastanawia się nad kwestią lotów zwiadowczych i manewrów NATO w krajach Europy Wschodniej, graniczących z Rosją. Militaryzacja terenów przygranicznych nie czyni aktualnego położenia bezpieczniejszym. Rosja miałaby dodatkowy powód, by zgromadzić siły na granicy z Ukrainą. Liczenie czołgów i żołnierzy może stać się niebezpieczną rutyną. Równowaga w zastraszaniu raz zadziałała. Jednak nie ma powodu, by jeszcze raz stawiać na tę chwiejną konstrukcję”.

„Badische Zeitung” z Fryburga uważa, że: „Byłoby dobrze doradzić NATO, by także w okresie kryzysu postępowało w sposób umiarkowany. A konkretnie byłoby dobrze, gdyby sojusz posłuchał rady ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera i zachował zimną krew, zamiast rezonować o dalszym rozszerzaniu sojuszu na wschód, jak czyni to odchodzący sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.

Nie oznacza to jednak, że nie należałoby się przeciwstawić Rosjanom, gdyby próbowali dyktować ukraińskiemu sąsiadowi zapisy w konstytucji. Krótko mówiąc najbardziej wiarygodne w wystąpieniu na rzecz suwerenności i samostanowienia Ukrainy byłoby wstrzymanie się od wymachiwania szabelką”.

„Neue Osnabrücker Zeitung“ jest zdania, że: „Przemyślenia NATO dotyczące wzmocnienia własnych sił we wschodnich krajach członkowskich sojuszu oraz zwiększenia kontroli nad tamtejszą przestrzenią powietrzną mają sens. Ponieważ w krajach Europy Wschodniej wzrosło, w obliczu poczynań wielkiego sąsiada, Rosji, zapotrzebowanie na bezpieczeństwo. I Sojusz to czyni. Jednak zwiększenie liczby żołnierzy, lotów zwiadowczych oraz udział w manewrach marynarki wojennej na Bałtyku wcale nie oznaczają, że kraje sojuszu NATO chcą rozwiązać kryzys krymski za pomocą środków militarnych. Takie twierdzenie byłoby niedorzecznością, a nawet zwykłą propagandą. Dla USA i Europy priorytetem jest nadal rozwiązanie konfliktu na drodze dyplomatycznej”.

„Heilbronner Stimme” twierdzi, że: „Prezydent Rosji stworzył fakty dokonane, których nie da się odwrócić. Trzeba to potępić, ale nikt ich nie zmieni. Putin wykorzystał w bezwzględny sposób europejski brak jedności oraz trudny do określenia układ sił na Ukrainie. Więcej nie chce i nie potrzebuje. Nie może też sobie na więcej pozwolić w obliczu problemów gospodarczych Rosji. Nie zależy mu na dalszej eskalacji, wtargnięciu do wschodniej Ukrainy czy też jej podziale. Doprowadziłoby to tylko do trwałych szkód gospodarczych we własnym kraju, szkód dużo większych od obecnych. Przy czym groźba obniżenia prognozy wiarygodności kredytowej Rosji jest tylko jednym z wielu problemów. O wiele ważniejszy jest powrót koniecznie potrzebnych zachodnich inwestorów”.

Alexandra Jarecka

red. odp.: Iwona D. Metzner