1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: "Nadeszła pora, by bardziej zdecydowanie zająć się skrajną prawicą"

27 lipca 2011

Dzisiejsza prasa niemiecka szeroko komentuje sytuację w Norwegii i w Niemczech po masakrze z 22.07 oraz sprawę zadłużenia w USA w świetle bezkompromisowości republikańskiej opozycji.

https://p.dw.com/p/124ci
Symbolbild Presseschau Deutschland

Ukazująca się w Poczdamie Märkische Allgemeine radzi Niemcom, by uczyli się od Norwegów godnego podchodzenia do kryzysu:

"Norwegia płacze, lecz jest to w dużej mierze cicha, duchowa żałoba. Sporadycznie pojawiają się ostrzejsze tony. Kraj, powołując się na swe tradycje, ogłasza, że nie pozwoli odebrać sobie wolności, pokojowego nastawienia i otwartości. Bardziej wyraziście kraj ten nie mógł opowiedzieć się za demokracją.... To bezwarunkowe opowiedzenie się za państwem prawa różni się w dużej mierze od czasami histerycznej debaty w Niemczech, której efektem mogą stać się narodziny potworów, w rodzaju bazy danych osób zwracających na siebie uwagę.

Może powinniśmy, jako osoby postronne, stanąć na chwilę i zadać sobie pytanie, czy nie warto byłoby nauczyć się od Norwegów godnego podejścia do kryzysu".

Berliner Zeitung przeciwna jest zaostrzaniu kontroli w życiu publicznym w reakcji na zamachy w Norwegii:

"Najbardziej zakute łby wśród polityków CDU/CSU mają czelność nadużywać zamachów do wzmocnienia własnych żądań retencji danych telekomunikacyjnych i zakazów w internecie. Żaden z tych środków nie zapobiegłby zbrodniom Andersa Behringa Breivika. To prawda, że nadeszła pora, by bardziej zdecydowanie, niż dotychczas, zająć się problemem skrajnej prawicy i jej ideologii, która zdążyła wniknąć w klasę średnią. Stałe zaostrzanie kontroli prowadzi do zawężania demokracji".

Berlińska Tageszeitung krytykuje norweskich socjaldemokratów:

"Socjaldemokraci (premiera) Stoltenberga też powinni poddać się refleksji. Zbyt często ta partia unikała poważnej ideologicznej dyskusji z prawicowymi populistami. W dużej mierze złożyła to na barki Unii Młodych Socjalistów, AUF. Nie bez powodu ta organizacja i obóz młodzieżowy stały się wyjątkowym celem. Norweska lewica musi przyjąć zarzut, że prawie bez walki oddała polityczne pole Partii Postępu (FrP), której udało się je stopniowo powiększać na przestrzeni minionych lat. Poza tym (lewica) nie podjęła zdecydowanych kroków przeciwko wrogiemu imigracji kursowi tej formacji z obawy, że mogłaby odstraszyć tego czy innego wyborcę z własnych szeregów".

Zadłużenie USA

Według Frankfurter Neue Presse gorsza od kryzysu zadłużenia jest sytuacja gospodarcza w USA:

"Kryzys zadłużenia szkodzi Obamie o wiele mniej, niż ogólna kiepska sytuacja gospodarcza w USA. Jak dotąd, Stanom Zjednoczonym udało się pokonać każdy kryzys za sprawą tworzenia wielu nowych miejsc pracy, czy też wyciągnąć się z bagna za sprawą wzrostu konsumpcji. Tym razem sytuacja przedstawia się naprawdę źle. Wskaźnik bezrobocia utrzymuje się na poziomie ponad 9 procent. Jest najgorszy od 1982 roku. I na horyzoncie nie widać rozwiązania. (...) Ceny nieruchomości dalej spadają, popyt gospodarstw domowych i firm sięgnął dna. Grożąca niewypłacalność zostanie powstrzymana, ale reszta problemów pozostanie. Potęga światowa stoi na chwiejnych nogach".

Frankfurter Allgemeine Zeitung krytykuje obie strony: prezydenta Obamę i opozycyjnych republikanów:

"Obie strony twierdzą, że pragną kompromisu, ale faktycznie nie robią nic w tym kierunku. W zamian za to umacniają fronty przy pomocy zasieków z drutu kolczastego: Obama, zarzucając opozycji, której przecież potrzebuje, prowadzenie "wojny politycznej" i wymyślając jej po belfersku, że jest nieodpowiedzialna; Republikanie, przerzucając na barki strony przeciwnej wszelkie niedogodności polityczne bez wyjątku.To prawda, że mogą sobie przypisać, iż to oni doprowadzili prezydenta do poważnego potraktowania konsolidacji budżetu. Ale to również prawda, że są wśród nich siły, które chciałyby "to" przeżyć, nie zgadzając się na żadne kompromisy, żaden wzrost podatków, żadne podniesienie pułapu zadłużenia. Czy chcą zatem wpaść z ideologicznego uporu prosto w niewypłacalność?".

Iwona D. Metzner

red. odp. Andrzej Paprzyca