1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa krytykuje kondolencje po śmierci prezydenta Iranu

21 maja 2024

Niemieccy komentatorzy krytykują zachodnich polityków i UE za niestosowną ich zdaniem treść kondolencji po śmierci prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego. Przypominają o jego krwawej przeszłości.

https://p.dw.com/p/4g5J2
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi zginął w katastrofie śmigłowcaZdjęcie: Jesus Vargas/dpa/picture alliance

„Już starożytni Rzymianie wiedzieli, że jeśli nie możesz o zmarłym powiedzieć niczego dobrego, lepiej nie mów nic. Większość państw trzymała się po śmierci prezydenta Iranu tej zasady. Dwaj zachodni politycy wyszli jednak przed szereg” – pisze Klaus Geiger w „Die Welt”.

Autor przypomina dyplomatyczną wpadkę premiera Irlandii Eamona de Valery podczas II wojny światowej. „Był, o ile wiadomo, jedynym szefem rządu, który po samobójstwie Hitlera 30 kwietnia 1945 roku złożył oficjalnie kondolencje Niemieckiej Rzeszy. Premier kraju, który w II wojnie światowej był neutralny, przysporzył sobie w ten sposób wiele kłopotów z USA i Wielką Brytanią” – czytamy w komentarzu opublikowanym w wydaniu internetowym gazety.

Charles Michel wybiegł przed szereg

Wolne i demokratyczne państwa widzą w Iranie totalitarne państwo religijne, które za pomocą swoich oddziałów pomocników – Hezbollah, Hamas i Huti – terroryzuje i destabilizuje Bliski Wschód.

Zachodnim politykiem, który wybiegł przed szereg, był przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. „Unia Europejska składa najszczersze kondolencje z powodu śmierci prezydenta Raisiego i ministra spraw zagranicznych Hosejna Amira Abdollahijana, jak również pozostałych członków delegacji i załogi w wypadku helikoptera. Myślami jesteśmy z ich rodzinami” – napisał na X.

Izrael: to nie my

„Nie jest jasne, co skłoniło Michela do tego wpisu.  Na jego korzyść przemawia fakt, że ograniczył się do poziomu osobistego” – pisze Klaus Geiger. Jak zaznaczył, premier Włoch Georgia Meloni poszła o krok dalej i wyraziła solidarność Włoch z irańskich rządem i narodem. „Jeżeli już coś się mówi, powinno to pasować do zmarłego” – zauważył autor, dodając, że dobrze zrobił to Izrael, pisząc „To nie byliśmy my”.

„Der Spiegel” odniósł się do wpisu prezydenta Andrzeja Dudy na platformie X. „Kondolencje z Polski po wypadku helikoptera wywołały oburzenie. Reakcja UE też nie spodobała się wszystkim. Natomiast władca Kremla Putin uczcił zmarłego w wypadku Raisiego jako prawdziwego przyjaciela Rosji” – czytamy w opublikowanym w poniedziałek wieczorem materiale.

Oburzenie z powodu wpisu Dudy

Zdaniem „Spiegla” Andrzej Duda zasugerował podobieństwo śmierci Raisiego z katastrofą samolotu w Smoleńsku. „Polacy, doświadczeni katastrofą polskiego samolotu w Smoleńsku, znają uczucie szoku i pustki, jakie w ludzkich sercach i w państwie pozostaje po nagłej utracie elity politycznej i społecznej, po nagłej utracie bliskich i przyjaciół” – cytuje słowa polskiego prezydenta redakcja. „Der Spiegel” przypomniał, że w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób, w tym ówczesny prezydent Lech Kaczyński.

„Wielu Polaków krytykuje to, że Duda postawił na równi żałobę po śmierci Raisiego, który wcześniej jako prokurator w roku 1988 odpowiedzialny był za tysiące aresztowań i egzekucji, z żałobą po Lechu Kaczyńskim” – pisze autor.

Kondolencje Zachodu brzmią pusto

„Der Spiegel” skrytykował także Komisję Europejską, która zaoferowała swój system nawigacji satelitarnej, aby pomóc w poszukiwaniach zaginionego helikoptera. Redakcja przytoczyła opinię eksperta do spraw Europy Wschodniej Sergieja Sumlennego. Jego zdaniem unijna oferta miała taki wydźwięk, jak gdyby po zamachu na Hitlera Alianci zaproponowali nazistowskim Niemcom pomoc.

W podobnym tonie utrzymany jest komentarz w gazecie „Münchner Merkur”.  „Rzeźnik z Teheranu nie żyje. Kondolencje Zachodu są deklaracjami obowiązkowymi i brzmią pusto. Byłoby lepiej, gdyby reprezentanci UE rozszerzyli kondolencje na rodziny kilkudziesięciu tysięcy ofiar, których prezydent Iranu podczas swojej ociekającej krwią kariery zamordował, upokorzył, torturował i uciskał”. Jak pisze komentator, „śmierć Raisego nie jest zgodnie z naszymi kryteriami wartości powodem do świętowania, ale jest pretekstem do przypomnienia o cierpieniach ofiar w państwie będącym reżimem starców”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!