1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Historia Niemiec uczy pokory i wdzięczności

9 maja 2020

Prasa komentuje wczorajsze uroczystości upamiętniające zakończenie II wojny światowej, a szczególnie wystąpienie prezydenta Steinmeiera.

https://p.dw.com/p/3bxzT
Obchody 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Berlinie
Obchody 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej w BerlinieZdjęcie: Reuters/H. Hanschke

„Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze: „wielką sztuką jest sprostać przeciwstawnym oczekiwaniom upamiętnienia 8 maja 1945 r. Prezydentowi Frankowi-Walterowi Steinmeierowi udało się to w jego wystąpieniu przed Neue Wache w Berlinie jednym zdaniem: ten kraj można kochać tylko z pękniętym sercem. Odniósł on to do odpowiedzialności za wielomilionowe zbrodnie, którym kres tego właśnie dnia położyło zwycięstwo aliantów. Można to zdanie jednak także odnieść do milionów Niemców, o których wspomniał Steinmeier, którzy wtedy stracili życie albo ojczyznę, albo do Niemców, którzy dopiero kilka pokoleń później przeżyli «najszczęśliwszy moment wyzwolenia» - pokojową rewolucje przywrócenia jedności Niemiec".

Komentator lokalnej gazety ze Szlezwika-Holsztynu „Dithmarsche Landeszeitung" uważa, że "pojęcie wyzwolenia już od dawna i do dziś interpretowane jest inaczej niż w 1985 r. przez Richarda von Weizsaeckera, to znaczy jako uwolnienie od przejmowania odpowiedzialności za wojnę rozpętaną przez Trzecią Rzeszę. Zbyt często bowiem przejęcie odpowiedzialności mylone jest z koniecznością wyznania osobistego poczucia winy. Ale przecież nie o to chodzi; chodzi o obowiązek pamiętania, aby to się nigdy nie powtórzyło".

„Rheinpfalz" z Ludwigshafen podkreśla: „w swoim przemówieniu prezydent Frank-Walter Steinmeier odniósł się także do historycznych słów jednego ze swoich poprzedników. Przed 35 laty Richard von Weizsaecker uznał 8 maja 1945 r. za dzień wyzwolenia. Steinmeier poszedł krok dalej. Nie zastyga on w analizie przeszłości, lecz kieruje wzrok ku przyszłości. Wyzwolenie nie jest czymś, czego jest się pasywnym uczestnikiem, lecz stanowi ono dla nas aktywne wyzwanie każdego dnia. «Wtedy zostaliśmy wyzwoleni, dziś musimy sami się wyzwolić». 

„Mitteldeutsche Zeitung" z Halle twierdzi, że „historia Niemiec uczy pokory i wdzięczności. Ale narzuca ona także państwu i jego obywatelom zobowiązania wobec Europy. O tym Steinmeier jest przekonany tak samo jak wszyscy jego poprzednicy. Jak rzadko który z nich upomina on i przestrzega, że Niemcy nie potrafią wywiązać sie ze swej europejskiej odpowiedzialności. Z jednej strony wynika to być może z tego, że był on kiedyś ministrem spraw zagranicznych i wie, jak bardzo dobrostan Niemców spleciony jest z ich sąsiadami. Z drugiej strony martwi go sytuacja Unii Europejskiej, co coraz częściej skłania go do poruszających apeli o solidarność“.

„Suedwest Presse" z Ulm zaznacza, że „w dniu wyzwolenia Niemcy powinni obchodzić nie tylko koniec wojny i dokonać własnej rozprawy z Trzecią Rzeszą, lecz świętować także przyjaźń między narodami. Tak byłoby najlepiej, lecz trudno jest stworzyć taką tradycję i z roku na rok jest to coraz trudniejsze. Potrzebne są dobre pomysły. W każdym razie dla istoty 8 maja byłoby lepiej, gdyby nie pozostał on tylko kolejnym wolnym dniem".