1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: cierpliwość obywateli jest na wyczerpaniu

Bartosz Dudek opracowanie
14 września 2024

Niemiecka prasa komentuje w sobotę (14.09.24) m. in. niedoszły zamach domniemanego islamisty na żołnierzy Bundeswehry i politykę migracyjną Niemiec.

https://p.dw.com/p/4kcIc
Policjanci prowadzą młodego mężczyznę
Domniemany sprawca zamachu w Solingen odprowadzany przez policjęZdjęcie: Heiko Becker/REUTERS

„Nie tylko w Hof w Górnej Frankonii, ale także w Berlinie, wielu odetchnęło z ulgą na wiadomość, że udało się udaremnić plany 27-letniego Syryjczyka, który chciał zamordować maczetami jak najwięcej żołnierzy Bundeswehry. Mężczyzna, który przybył do Niemiec jako uchodźca dziesięć lat temu, mógł spowodować rozlew krwi jeszcze gorszy niż ten w Solingen” – pisze dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). 

„W Berlinie i w stolicach krajów związkowych większość polityków zdała sobie sprawę, że mają już do czynienia z pożarem. Nawet prezydent Niemiec jest coraz bardziej zaniepokojony. Cierpliwość obywateli jest na wyczerpaniu, rośnie strach i gniew. Każde dodatkowe przestępstwo popełnione przez uchodźcę napędza więcej wyborców w ramiona AfD i BSW. Partie rządzące mogą temu przeciwdziałać jedynie poprzez zdecydowaną politykę, która bez mrugnięcia okiem dostrzega problemy wynikające z niekontrolowanej imigracji i ze wszystkich sił stara się je rozwiązać” – podsumowuje FAZ.

Zdaniem komentatora „Süddeutsche Zeitung”  poprzez „swoją politykę graniczną napędzaną polityką wewnętrzną, niemiecki rząd otworzył nowy rozdział w europejskiej epopei azylu i migracji. Nie jest jednak jasne, co to za rozdział. W rzeczywistości Niemcy podążają za powszechnym w Europie pragnieniem większego odstraszania poprzez zaostrzenie polityki granicznej. Włochy i prawdopodobnie wkrótce Francja również będą za. Polska, która jest rzekomo oburzona zwiększoną liczbą wydaleń, odsuwa od siebie odpowiedzialność za swoją politykę tranzytową. Kluczowym zaniedbaniem jest to, że niemiecki rząd działa bez europejskich konsultacji. Ani nie zwołano specjalnej rady ministrów spraw wewnętrznych, ani nie doszło do spotkania niemieckiego ministra spraw wewnętrznych czy nawet kanclerza Niemiec z sąsiadami. A przecież Europa rzadko miała tak dobrą okazję do wypracowania wspólnego poglądu na migracyjny problem stulecia. Jednak to, czy uda się wypracować europejską politykę spełniającą unijne standardy humanitarne i konstytucyjne, nie rozstrzygnie się przy szlabanach na przejściach granicznych w Kehl, Freilassing czy Gubinie. Europa będzie mogła temu zaradzić tylko wspólnie”.

Kogo można deportować z Niemiec?

„To brzmi jak kpina”

Temat komentuje też prasa regionalna. Na przykład gazeta „Münchener Merkur”: „Nawet po przyjęciu nowego pakietu bezpieczeństwa, koalicja rządowa nie pozbędzie się problematyki azylowej. Zapewnia to nieprzerwany strumień wiadomości, które przerażają ludność. Takich jak udaremniony atak maczetą przez Syryjczyka w Hof. To brzmi jak kpina, gdy minister spraw wewnętrznych Faeser, która stwierdziła, że nie będzie przeprowadzać kontroli granicznych, których domagają się partie chadeckie, ponieważ nie chce ogłaszać wymaganej prawem »sytuacji nadzwyczajnej«, bo takie działania »przerażają ludzi«. Minister, której nigdy nie brakuje wymówek w sporze migracyjnym nie powinna uważać społeczeństwa za głupców. Nie środki mające na celu ograniczenie nielegalnej migracji są tym, co przeraża ludzi. Ludzie się boją. A boją się takich wiadomości jak te z Solingen i Hof. Bez konsekwentnego odsyłania migrantów, państwo nie znajdzie wyjścia z permanentnej pętli nieudolności, nieudanej integracji i rosnącej przestępczości.

W opinii komentatora dziennika „Stuttgarter Zeitung”: „Klimat polityczny w Niemczech już dawno nie był tak zatruty jak teraz. Żyjemy w czasach ogromnych wstrząsów, które wywołują obawy. Są one podsycane przez kwestie takie jak migracja i zmiany klimatyczne. Zagrożenie wojną jest również niepokojące. Pytanie brzmi, w jaki sposób zareaguje na to społeczeństwo, a wraz z nim polityka - a może jeszcze lepiej polityka, a wraz z nią społeczeństwo.  Odpowiedź brzmi: to idzie w złym kierunku. Tęsknota za przeszłością pochłania przyszłość. A demokratyczna polityka w całej swej rozciągłości ulega temu trendowi. Niemcy potrzebują imigracji, jeśli chcą utrzymać swój dobrobyt. Rodzi się zbyt mało dzieci, kraj się starzeje. Ale integracja jest trudna i kosztuje dużo pieniędzy. W tej chwili narasta nastrój sprzeciwu wobec »zbyt wielu obcokrajowców«. Polityczny kunszt polega na rozpoznawaniu takich nastrojów, ale nie poddawaniu się im. W przeciwnym razie nie potrzebowalibyśmy polityków”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW