1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundestag na ratunek euro

30 września 2011

Bundestag opowiedział się za ratowaniem euro – niemieccy komentatorzy zajmują się przy tej okazji tematem zdolności koalicji centrowo-liberalnej do rządzenia w Niemczech.

https://p.dw.com/p/12jJi

Landeszeitung z Lueneburga zauważa:

„Naiwnością byłoby sądzić, że nagonka na euro ustanie. Zbyt wielka jest bowiem szansa na zyski u tych, którzy stawiają na upadek historycznego projektu. Wykazanie zwartości koalicji  i w sumie przekonujący wynik głosowania zmniejszają presję na kanclerz. To stanowi okazję dla określenia kierunku polityki, udaremniającej popadanie euro z kryzysu w kryzys, tak, by stało się ono znowu walutą pełną sukcesu, jaką w istocie jest. Jednak wątpliwe, by Angela Merkel chciała przejść do historii. Słabo wypadła zachowując milczenie przed najważniejszym głosowaniem w jej kadencji. Być może uprawianie polityki w talkshow jest nowoczesne, ale nie odpowiada powadze chwili“.

Mindener Tageblatt przestrzega:

„Wczorajsza uchwała ani nie kończy kryzysu zadłużenia, ani nie określa wyczerpująco instrumentu na rzecz jego zażegnania, Prawda jest taka, że mamy niestabilny fundament, na jakim stoimy. Nadal jako opcja pozostaje bankructwo państwa lub konwersja długów w Grecji; zadłużenie ponad stan innych państw eurogrupy gwarantuje trwałość turbulencji. Wielu posłów głosowało wczoraj „za“ z mieszanymi uczuciami. Szerokie rzesze społeczeństwa nadal są sceptyczne. Owa poważna większość za parasolem ochronnym nie przesłania faktu, że Europa przeżywa ciężkie czasy, a na glorię integracji pada ponury cień“.

Stuttgarter Zeitung jest podobnego zdania:

„Wczorajsza uchwała ani nie zażegnała kryzysu wspólnej waluty, ani też kryzysu rządzącej koalicji. Debaty, toczone w okresie minionych tygodni, unaoczniły kruchość współpracy. FDP stoi w wodzie po szyję – co sprzyja panikowaniu. Liberalny wicekanclerz, Philipp Rösler, wykazał przed wyborami w Berlinie, że nie ucieka przed populistycznymi zagraniami  na śliskim parkiecie europolityki”.

Hamburger Abendblatt uważa, że:

„Można się o to spierać, czy coraz to nowsze parasole ochronne czy euroobligacje stanowią najlepszą drogę. Lecz bankructwo Grecji, po której nadeszłaby upadłość innych państw, do załamania się eurowaluty włącznie, nie byłaby od tego lepszą. Na pewno jednak strach czy depresja byłyby najgorszym doradcą. Wprowadziłyby one niepewność i paraliż we własne szeregi, doprowadzając być może do ataków z zewnątrz. Raz jeszcze udało się utrzymać większość rządową”.

Zdaniem Münchner Merkur:

””Tak” wobec programu pomocowego o wartości 440 miliardów euro uratowało rząd centrowo - liberalny, przynajmniej na razie. Koalicja CDU/CSU/FDP przeszła decydującą próbę sił, ale wyszła z niej osłabiona i wyczerpana. W Bundestagu wczoraj głosował strach; strach przed kolejną, światową powtórką dramatu Lehmana, gdyby miałaby upaść Grecja. Strach przed upadkiem własnego rządu i utratą mandatu. I strach przed upadkiem Europy, do tego zawinionym przez Niemcy”.

Andrzej Paprzyca

red. odp.: Bartosz Dudek